Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy faktycznie powinnam się czuć gorsza?

Polecane posty

Gość gość

bo niestety tak się czuję. Myślę już co zmienić ale od początku- studiuję na 2 roku (nie ma znaczenia co, nie chcę aż tak się ujawniać). Dodatkowo chodzę jeszcze na zajęcia dodatkowe z języka. Nigdy nie pracowałam. Teraz rozglądam się za praktykami. W wakacje mam zamiar zrobić 1 lub 2 kursy i może tez podjąć jakąś pracę. I mam wrażenie, że nic nie robię tak naprawdę. Mimo, że się uczę bo dobrze jest mieć stypendium. Ciągle słyszę, że tutaj ktoś jedzie gdzieś do pracy, tutaj jakieś inne zajęcia i strasznie mnie to przygnębia jakoś. Poza tym ja nie umiem się tak ''przepychać''. Mam taki pewny niepokój- że sobie nie poradzę, zawiodę pracodawcę, że nie znam ang tak jakbym chciała. Poradźcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, ja nawet stypendium nie mam (5% na kierunek to jednak nie dla mnie). mam praktyki jedne tylko, jakieś wolontariaty, ale to badziew, w życiu pracowałam w sumie tylko 9mcy. w te wakacje nic nie zrobię bo będe leżeć w szpitalu (chuj wie kiedy więc cięzko cokolwiek zaplanować). ale jakieś poczucie bycia gorszą mi przeszło - jeszcze się obie napracujemy, każdego to czeka. a póki nie wykorzystuje się do cna najbliższych, nie wymusza pieniędzy itp to nie ma wg mnie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ja się boję, że jak przyjdzie do tej pracy to jej nie będzie i dlatego już chcę myśleć o doświadczeniu. Wiesz, ja nie studiuję jakiegoś super prestiżowego kierunku, wręcz przeciwnie w opinii innych ale to moja największa pasja i nie wyobrażałam siebie nigdy nigdzie indziej. Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę. Pocieszam się, chociaż to bardzo nie w porządku chyba, że inni znajomi dopiero pod koniec studiów myśleli o pracy, stażach i wszystko im jakoś wyszło. Takie marne pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie wszystkiego się boję: że nie będzie pracy albo, że będę mało zarabiać bardzo, że ciągle brak mi wiedzy, którą chciałabym mieć- taka plontanina myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny co wy się tak przejmujecie, aż się cieszę, że powstał taki temat, że moge się wypowiedzieć i was zmotywować. Dzisiaj wszyscy mówią, że żałują że są po liceum itp że jakby mogli czas cofnąc to by poszli do zawodówki .. I co? Zmarnowane 3 lata życia. Nawet w niektórych firmach magazynier czy sprzątaczka musi mieć średnie... Mam dwadzieścia parę lat i na początku w pierwszej pracy zarobiłem grosze! Grosze, na czarno albo na śmieciową umowę. Odszedłem, poszedłem do kolejnej, tak samo marne pieniądze, ale się nie poddałem.Teraz mam własne auto które sam utrzymuje i nawet dobrą pracę z umową i ubezpieczeniem i nie naganną wypłatą. Nie są to kokosy ale póki mieszkam z rodzina to mi starczy. Najważniejsze by robić coś dla siebie. Popatrz dziewczyno, jedna z drugą. Kończysz szkołę, i zaczynasz do wszystkiego dochodzić MAŁYMI KROKAMI. Włącz sobie na youtube jakies przemówienie motywacyjne. Możesz się rozwijać, popatrz robisz sobie byle jaki kurs nawet choćby obsługi worda czy powerpointa, czy tam jakiejs farmaceutki, czy pomocy dentystycznej, czy czegokolwiek co Ci pasuje. I powoli małymi kroczkami robisz się coraz lepsza. Ja zrobiłem kurs na wózki widłowe i nie jeżdzę żadnym bo nie mam w pracy, ale co jest ważne? Miałem co wpisać CV. Pracodawca patrzy w CV co sobą reprezentujesz. Wpisujesz że masz np : -prawo jazdy kat B - umiejętność obsługi komputera oraz programów Word i Powerpoint - skończony kurs : - kosmetyczki -księgowości - obsługi urządzeń biurowych - itp Dodatkowo wpisujesz że masz prawko, itp. ja nawet napisałem że jestem osobą bez nałogów (alkohol papierosy itp) że jestem komunikatywny, zaangażowany, potrafiący się dostosowac i pracować w grupie. I tyle. Na internecie zobaczyłem jak pisac CV i zmieniłem badziewne w super. Pięknie podkreślone atuty, oddzielona szkoła, podstawowe informacje i po dłuuugim czasie znalazłem pracę. A szukałem DŁUGO! To nie ejst łatwa droga, pracodawca nie przyjdzie CIdo domu. Powiedziałem sobie że to jest moje życie i nie będe się wstydził. Składałem CV nawet do biedronki, czekałem na jakąkolwiek ofertę PÓŁ ROKU! I się docekałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciąg dalszy... Musisz wiedzieć jedno moja droga. Twoje szczęście zalezy tylko od Ciebie. Zobacz: " W życiu nie chodzi o to by czekać aż burza minie, ale o to by nauczyć się tańczyć w deszczu " " Błędów nie popełnia tylko ten, co nic nie robi " Skoro wszyscy mogą znaleźć pracę, dlaczego ty masz jej nie znaleźć? Zapamietaj jedno.... JESTEŚ MŁODA... Zapamiętaj, bo masz dużo możliwości. Ludzie którzy mają już te 50-60 lat jak stracą pracę, mają o wiele trudniej, nie są już tak samo wydajni i nie mają tej samej kondycji. Jest im trudniej a mimo to pracują. W wieku 20-30 lat każdy pracodawca chce nas, bo może nas "wycisnąć" sęk w tym, by pozwolić się wycisnąć tylko do czssu, aż nie skończysz szkoły i nie zaczniej szukać czegoś lepszego. Naprawdę dziewczyno, walcz, bo to twoje życie, twój największy skarb, nawet nie wiesz ile od Ciebie zależy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś troszkę wyluzuj ;) zrób min. jedne dodatkowe praktyki (większość ludzi ma tylko te obowiązkowe). staż po studiach można z UP (na studiach dziennych nie możemy). musisz miec świadomość, że po prostu od początku super nie będzie - Twoi znajomi pracujący podczas studiów to w zawodzie? pewnie nie, a praca kelnerki, sprzedawczyni itp nie ma znaczenia gdy walczysz o prace związaną w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×