idiotyczna sytuacja z facetem z sympatii

Podrywał mnie. 2 razy spotkaliśmy się. Było "grzecznie". Był bardzo miły, codziennie pierwszy zagadywał, pisał. Zauroczyłam się w nim po miesiącu takiej dziwnej znajomości. Powiedziałam, że mi się podoba. Zdziwiło go to, myślał, że traktuję go tylko jak kolegę. Od tego czasu pierwszy do mnie nie pisze. Tracę rozum, zauraczam się nim coraz bardziej, a on coraz bardziej się oddala :( on jest po długotrwałym zwiazku, zapytalam, czy dalej coś czuje do tej kobiety - zerwali 2 lata temu bo go zdradzała, odpowiedział, że jest za wcześnie, żeby mi na to odpowiedzieć

Oj****e to powiedz zeby sie odezwal za 20 lat jak o niej zapomni

czyli on ją kocha, a ja miałam być pocieszeniem,ale nie wyszło? teraz to ja cierpie, bo myslalam, ze był szczery

normalnie zauroczyłam się, a jeszcze jak mu to wyznałam,to napisał, że musimy wiecej czasu spedzac ze soba w takim razie, bo pod wpływem wspólnych spotkań zawsze sie coś dzieje, tylko, ze od tamtego czasu - tj od niedzieli, nie proponuje spotkan

facet nie chce sie pakować w nowe goofno zbyt szybko, bądź wyrozumiała i też wolno w to wchodź, no chyba że od razu szukasz żeniaczki i aby cie załał i zrobił bachora. Nie rozumie kobiet które chcą od razu aby wszystko się odbywało szybko. To chyba ta nowa generacja pokemon, brak cierpliwości

no ok, moge poczekac, tylko nie wiem, czy jest na co - nie rozumiem, dlaczego pierwszy przestal sie odzywac, adorował mnie

Widocznie on chciał tylko lekkiej znajomości, albo żeby ta znajomość powoli dojrzewała, a Ty byłaś zbyt prędka i go zniechęciłaś.

super, tym, ze powiedzialam, ze mi sie podoba... a jak on wypisywal, ze jestem piekna, ze powinnismy sie wybrac razem na urlop,to było ok - nic nie rozumiem