50 i co dalej?

Witam W tym roku mija 10 lat jak mój mąż podjął decyzję o skończeniu naszego małżeństwa. Moje (i jego) życie można rozróżnić "przed" i "po" rozwodzie. Taka metamorfoza. On "przed" : przystojny, opanowany, pewny siebie, biznesmen (mimo, że ledwie zaocznie skończył szkołę średnią), KOBIECIARZ. Ja "przed" energiczna, pracująca w dobrej firmie, pozwalającej się rozwijać i poznawać ciekawych ludzi, ale również ogarniająca dom, dziecko, ogród i psa, z wyższym wykształceniem podyplomowym, próbą doktoratu, rzekomo atrakcyjna (czego były dowody od mężczyzn, z których nie skorzystałam) kochająca męża i ognisko domowe. Na pytanie "dlaczego nam nie wyszło" mój mąż powiedział, ze "miał za mało wolności" On teraz: Ma 52 lata, kolejna partnerka,, dwuletnie dziecko, nerwowy, często go można spotkać w kasynie. Ja teraz: pracuję na kierowniczym stanowisku w świetnym zespole, uprawiam sport, spa ect,, mam wrażenie, ze wyglądam lepiej niz kiedyś :) i mam jedno pytanie dlaczego jestem sama?. Moje próby związków zdecydowanie łatwiej było skończyć, niż je zacząć.

Bo wolni faceci w Twoim przedziale wiekowym stoją pod budka z piwem. W tym targecie mężczyzn brak. Prawie brak, wiec szukaj:D

Bo: "nie pomoże puder, róż...." :D

bo... jesteś wreszcie mądrzejsza i automatycznie oraz intuicyjnie robisz przesiew i odrzucasz plankton nieudaczników, którzy w tym wieku są do dyspozycji, tak,że lepiej być samej, tudzież nie zamykać się na znajomości bo a nóż widelec jakiś ciekawy osobnik się uchował i się przyplącze, teraz korzystaj z życia i nie oglądaj się na byłego i jego nową "rodzinkę" bo to jest nieciekawe i nikogo nie interesuje jak sobie pościelił tak się wyśpi może i w kasynie!

Jakie "korzystaj z życia"? Przecież ona cały czas korzystała z życia. Przeleciało ją z 1000 atletów, co u niej zjedli 1000 kotletów i.... nagle zrozumiała że przegrała życie. I jeszcze się szarpie jak płotka na płocie...

W tym wieku na rynku zaczna się pokazywać młodzi wdowcy, warto mieć na nich oko.

Taka jesteś wykształcona, a nie umiesz stawiać przecinkow? Pisze się "mimo że", tam nie ma przecinka baranico z dyplomem. I jesteś tak antypatyczna, zarozumiała, zadufana w sobie, że niedziwne że każdy od Ciebie ucieka.