Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem do niczego i mam ochotę umrzec

Polecane posty

Gość gość
Może i za 5 zł/h, ale zawsze mogłabym zdobyć nowe doswiadczenie. A tak to siedzę w domu i marnuje sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mnie. Ja nie żyć po co. Skończyło się moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytała o sobie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A próbowałaś brać udział w konkursach? Oczywiście wszędzie jest duży przesiew i wiem, że nie jest łatwo, ale jakby się skoncentrować na tym i wysyłać teksty na kilkanaście konkursów na raz, to może coś się akurat trafi? Tutaj np. jest tego zawsze sporo, zakładka: literackie http://aktualnekonkursy.pl/ Wiadomo, że kasy z tego wielkiej i tak nie będzie, ale nawet wyróżnienie można by do CV wpisać i zawsze to jakiś prestiż. Poszukaj też w necie ogłoszeń o pisanie precli i innych tekstów na zlecenie, czasem można to robić zdalnie, za to płacą grosze, ale po nitce do kłębka, przede wszystkim szukaj wszystkiego, co związane z pisaniem, bo jeśli masz lekkie pióro to trzeba iść w tę stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz tych pisarzy i copywriterow jak nas/ral :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym być dziennikarką lub copywriterka, mam już pewne doświadczenie w tym zakresie, ale niestety jest tak, jak piszę mój przedmowca. Dużo ludzi pisze i trudno się przebić. Aktualnie piszę artykuły dla portalu miejskiego, mam z tego dwie stowy na miesiąc, ale za to przecież nie wyzyje. Dobrze, że mieszkam z rodzicami, którzy mi pomagają finansowo. Bez nich bym sobie nie poradzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do konkursów to myślałam nad nimi, ale zawsze brakowało mi odwagi i wiary w swoje możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkich jest jak nasrał, ludzi w ogóle jest jak nasrał, co nie znaczy, że powinniśmy się zabijać ze względu na konkurencję. Jeden się zniechęci, potem drugi się zniechęci i zostaną najwytrwalsi i najlepsi. Po prostu źle mi się Was czyta, dawno temu, jak byłam gościem, założyłam tu temat o tym, że nie chce mi się żyć, ale to nie było spowodowane własną beznadzieją i użalaniem się nad sobą tylko fatalnym położeniem, ciężką sytuacją, niezwiązaną z moimi aspiracjami i umiejętnościami, ot wyższymi problemami, wobec których NIC nie mogłam zrobić i których nikomu nie życzę. I jak czytam, że ktoś się chce zabić, bo nie może znaleźć pracy i czuje się beznadziejny, to przepraszam, ale Wam potrzebny psycholog, bo nie szukacie tak naprawdę ulgi lub wyjścia z sytuacji tylko własnej wartości i to takiej, jakiej sobie zażyczycie. Jeżeli uważacie, że nie jesteście kompletnie nic warci, to dlaczego nie rzucicie wszystkiego w diabły i nie poświęcicie się np. wolontariatowi, nie zaczniecie służyć innym - przecież wtedy zyskalibyście na wartości, bylibyście komuś potrzebni, nikt by o Was nie powiedział, że jesteście bezwartościowi. Jeżeli Wam tak nie zależy na życiu to zróbcie to, poświęćcie życie innym, gdyby Wam zależało na tym, żeby być coś warci, to wobec takiej beznadziei życia tak właśnie byście postąpili. Ale Wam nie zależy na własnej wartości jako takiej tylko na spełnieniu Waszego własnego wyobrażenia na swój temat, chcecie być wartościowi, ale tylko w taki sposób, jaki sobie zaplanowaliście, a jak nie, to poddajecie się i wybieracie śmierć, która i tak przecież przyjdzie prędzej czy później. "Nikomu na mnie nie zależy" - to znajdź ludzi, którzy potrzebują kogoś takiego jak Ty i pomóż im, możesz być pewna/y, że wówczas będzie komuś na Tobie zależało. Zagłuszaj swoje wady zaletami, zamiast siedzieć i wpatrywać się w to, co robisz źle, zacznij robić coś pożytecznego, to nie będziesz miał(a) sobie do zarzucenia, że jesteś do niczego, bo zawsze zostanie ta jakaś rzecz, którą zrobiłeś na rzecz jakiejś sprawy, czegoś większego, do czegoś się przyczyniłeś, coś ułatwiłeś, czegoś byłeś częścią. Angażowanie się i robienie nowych rzeczy, choćby Wam miało z tego nic nie przyjść - to jest tzw. jedyne wyjście, kiedy jest się w beznadziei, to jest jedyne rozsądne i pożyteczne wyjście. Zabijanie się natomiast jest tchórzostwem i odebraniem sobie samemu wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie moge. czytam,ze nic nie umiesz a zaraz piszesz : ''Przede wszystkim lubię pisać. Opowiadania, wiersze, eseje... Różne formy są bliskie. Poza tym lubię malować, szyc, tworzyć biżuterię, tańczyć, chodzić po górach, podróżować'' i to ma być to nic??? przecież to aż nadto umiejętnosci,wiesz ile osob nie umie tanczyc,malowac,szyc,tworzyc bizuterię i pisac eseje i wiersze?? ja np nie umiem zadnej z tych rzeczy. I takie osoby jak Ty podziwiam ale wlasnie za szereg umiejętności,Ty masz patologicznie niską samoocene bo mowiąc,ze nic nie umiesz zwyczajnie kłamiesz! Z kazdej z tych umiejetnosci mozna cos wyniesc i to wykorzystać. A co do zwyklej pracy to tez nie to,ze nie umiesz tylko nie radzisz sobie ze stresem,a to różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×