oziębły facet

strasznie mi źle :( mam faceta ktoremu sie nigdy nie chce, którego trzeba wręcz prosić tygodniami!!! o cokolwiek w łóżku.. jest cudowny pod wieloma wzgledami - opiekunczy, troskliwy itd ale tu ma jakis uraz cos sie stało ja nie wiem .. ale od ponad roku żyję praktycznie w celibacie. temat dla niego nie istnieje, denerwuje się jak cos wspominam i twierdzi że nic na to nie poradzi ze ciagle zmęczony i mu sie nie chce. wiem ze mnie nie zdradza i wiem że naprawde mu sie nie chce.. ale gdy slysze sasiadow ktorzy co noc za cienką scianą przezywaja swoje przyjemne chwile to szlag mnie trafia z zazdrosci.. nigdy nikomu niczego tak nie zazdroscilam jak wlasnie tego udanego pożycia swoim sasiadom. zwlaszcza sąsiadce takiego pelnego zycia męża. ja sie czuje jak stara panna, które niedługo zbzikuje od tego wszystkiego i tyle :(

:(

po co ty wogole z nim jeszcze jestes??

bo bez niego bylabym zupelnie sama..

nie masz wyjścia tylko kochanka znaleźć i nie przejmować się niczym bo jak mąż cię nie zadowala to podświadomie pcha cię w ręce innego faceta,wiesz takich mi nawet nie szkoda facetów,nie czekaj aż mu się zechce bo to nie nastąpi nigdy zapewne

nie chce mu sie bo przytyłaś ostatnio

a ja jestem oziębła kobietą, chyba. też nigdy mi się nie chce, no po prostu zbyt męczący ten seks, żeby był udany i fajny trzeba się nagimanstykować, a ja po całym dniu jestem zmęczona i w łóżku chcę tylko spać. a poza tym mój facet nigdy sam nie inicjuje seksu, bo się boi, że go odepchnę (nie przypominam sobie, by kiedykolwiek wyraźnie dał mi do zrozumienia, że chce się kochać, ani bym ja go odepchnęła) i tak czeka i czeka, a ja nic, bo nie mam takich potrzeb. może jakby mi dawał do zrozumienia, że mu się podobam i sam zaczynał, to bym miała ochotę. a tak to lipa. nigdy nie miałam super fajnego kochanka, sądzę, że nikt nie rozbudził mojej kobiecości, żaden facet mi nie pomógł odkryć siebie dla niego, bo samodzielnie radzę sobie super :P i tak wciąż nie wiem, czy jestem zimna, czy po prostu nie chce mi się tracić czasu na słaby seks ze słabym facetem. a poza tym jest ekstra i dlatego jestem z moim obecnym, seks to nie wszystko w życiu, a życie z nim mam fajne, choć biedne.

znajdz sobie kochanka albo go zostaw za jakis czas bedziesz zalowala ze mlode lata spedzilas bez seks naprawde korzystaj z zycia

no rozumiem cie.. ale ja znalazlam kiedys kogos kto mnie wlasnie rozbudził.. wiem jak to jest fajnie tak super sie zmęczyć, to niesamowite uczucie odprężenia tam.. wiadomo gdzie .. i cały stres znika, poprawia się humor itd.. ale niestety nasze drogi sie rozeszły. skrzywdził mnie.. potem poznałam tego mojego oziębłego. ujął mnie swoją troską, zainteresowaniem, dobrze mi z nim.. tylko pozostaje to jedno wielkie ALE... mi to jest potrzebne, chciałabym czuc sie kochana i pożądana, takie to wszystko jałowe i na pół gwizdka bez tego..

nie jest gejem przypadkiem? próbowałaś przebieranek, alkoholu?

po alkoholu chce mu sie spac. nie jest gejem, mial dziewczyny przede mna, z jedną kiedyś prawie ślub.. nie chce kochanka bo nie wiem nawet jak takiego poznać, nie chce tez niszczyć naszej lojalności no i nie chce zimnego sexu bez uczuć, ale przede wszytskim nie znam nikogo takiego z ktorym coś tam można by..

przestan to jest chory zwiazek ..zwiazek bez seksu w mlodym wieku jest chory ..napewno nie jest z nim ok .daruj sobie go szukaj innego

a jakieś seksowne ciuszki? inicjowanie? bycie drapieżną?

przy nim tego nie czuje zeby sie przebierać. pewnie by mnie wysmiał :/ no wlasnie jak ja mam szukac kogos innego skoro po wielu jakis przykrych przypadkach wreszcie spotkalam czlowieka ktory darzy mnie szczerą sympatią, jest przyjacielem i moja bezpieczną przystanią.. nie znajde nikogo drugiego takiego wiec stąd to rozdarcie :(

poza tym jestem szczupła, nie wygladam źle, sam mi to mówi :(

jakiego by powodu autorka nie miala to naprawe zal mi jej musi byc bardzo nieszczesliwa zakladajac taki watek..a po drugie to jest prowo

traktujecie sie jak brat z siostra a to nie jest normalne

nie jest to prowo. dzis mi jest wyjatkowo jakos smutno z tego powodu, postanowilam sie wygadac na forum. z nikim o tym nie rozmawiam o wstyd mi ..

sorki pomylilam temat ..te prowo to nie do ciebie

:(

chciałabym wiedzieć jak to jest być w normalnym związku :(