Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skea

Czy to ze mną coś nie tak ?

Polecane posty

Gość Skea

Wiem że większość osób na forum zacznie hejtować albo poprostu nikt tego nie poczyta . Mam 23 lata. Jestem w związku od 3 lat. Mieszkamy razem od 2 lat .. przez ten pierwszy rok niestety był to 'związek na odległość' z tym że ja byłam w UK a mój chłopak mieszkał w Polsce bo miał ostatni rok studiów. Po wspólnym mieszkaniu w wynajmowanym pokoju , w zeszłym miesiącu wprowadziliśmy się na swoje mieszkanie. I jakoś się tak zaczęło psuć między nami .. M. stał się bardziej nerwowy ,krzyczy po mnie ,strasznie dużo przeklina (wcześniej przekleństwo z jego ust to była rzaaaadkość) Niestety ja nie jestem kłótliwą osobą i staram się tego unikać . Przez to wszystko zaczęłam przez niego płakać .Przestał pomagać w domu , nie pamiętam kiedy mnie wyręczył chociaż z tego żeby naczynia pomyć .. Już nawet prośby nie pomagają bo ,zawsze słyszę jedną odpowiedź 'jestem zmęczony' Zawsze jak piszę do jego matki lub siostry żeby z nim pogadały to twierdzą że tak musi być .. i mam się do tego przyzwyczajać. Niestety ja pracuje fizycznie i też wracam do domu zmęczona .. Mój Chłopak zarabia dwa razy więcej odemnie siedząc przez 8 godzin przy biurku. Nawet jakiś wyjazd na weekend to ja muszę płacić z własnej kieszeni a nie mówiąc o wyjeździe do Polski bo to muszę się go prosić pół roku żeby pojechał ze mną ,bo jakbym miała sama jechać to koniec świata .Wogóle się już nie stara .Ja też jakoś się tak oddaliłam od niego .. kiedyś pisała do mnie jakaś znajoma z którą tylko co niby było 5 lat temu że podczas pobytu w Polsce się całowali , spotykali itp . Podobno ona kłamała i wierzyłam Mojemu chłopakowi. Wiem że to gimbusiarko brzmi ale strasznie mi na nim zależy ale poprostu mi jest strasznie ciężko .Staram się żeby miał jak najlepiej ,ale czuję się strasznie taka samotna i niewiem jak mam z nim rozmawiać .. Może to tylko ja sobie ubzdurałam ale już sama niewiem czy mam sobie z nim dać spokój czy dalej próbować coś zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mu nogi całuj i kapciuszki przynoś. Boże... Sama z siebie zrobiłas służącą to teraz masz. Przestań mu prać i gotować, jak sobie nie zrobi niech chodzi w brudnych ciuchach i jada na mieście. Jeżeli terapia szokowa nie pomoże, to zbieraj manatki i podziekuj panu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopp
Przykro to wszystko czytac.. U mnie bylo troszeczke podobnie. Wyjechalam do Szwecji, moj chlopak przyjechal tu do mnie po jakims czasie.. Tez nie bylo za wesolo momentami.. W kazdym razie.. Wiem co czujesz, tez pracowalam fizycznie, wracalam zmeczona po pracy, dosc pozno i tez nie moglam sie doprosic o pomoc w myciu naczyc, posprzataniu.. Musisz sie zastanowic co bylo przyczyna tej naglej zmiany u niego. U mojego partnera humor psul sie bo po prostu on sie tu zle czul i to przekladalo sie na nasze relacje. Mam nadzieje, ze on nie ma Ci za zle ze musial do Ciebie przyjechac? Ze musial opuscic kraj, rodzine, przyjaciol pewnie? Nie wiem no... najwazniejsza jest rozmowa, szczera, od serca kiedy zapytasz mu sie wprost co sie zmienilo, albo jakiej zmiany oczekuje zeby bylo lepiej. Zapytaj czy ma ochote naprawic Wasze reacje, jezeli tak to co proponuje... jezeli nie wyjdzie z zadna inicjatywa.. Hmmm okropna sprawa.. Wiem jedno, nie mozesz wszystkich obowiazkow brac na siebie, o wyjazd do Polski nie powinnas sie prosic i ponad to on powinien zwracac sie do Ciebie z szacunkiem a nie rzucac przeklenstwami.. Wiesz u mnie byla kwestia pieniedzy ktora macila w naszym zwiazku, Ty mowisz ze nie jest zle bo on wiecej zarabia od Ciebie, w takim razie raczej zle mu sie nie zyje prawda? Cos jest na rzeczy, porozmawiaj z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co ja wiem to strasznie przykro było jego mamie .. A jego mama właśnie jest bardzo dobrą kobietą więc złego słowa na nią nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopp
Z reszta co to za stwierdzenie ze tak musi byc??? Prosze Cie, oczywiscie ze nie musi! Nie musisz sie na to zgadzac w ogole, serio, szanuj sie i nie daj sobie wmowic ze tak po prostu juz bedzie, ze masz sie przyzwyczaic i buzie zamknac. Kazdy ma prawo byc w zwiazku szczesliwy, a jezeli nie jestes to to zmien, nawet jesli oznaczaloby to rozstanie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z toba cos nie tak :(po co ci on ? to tak wyglada szczescie we dwoje ? lepiej byc samej niz w takim zwiazku:( zamiast plakac tupnij porzadnie noga i albo cos sie zmieni albo pogon dziada i niech sie zwija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×