Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chce się rozwieść, ale boję się.

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż od razu po ślubie zmienił się w tyrana. Teraz widzę, że wcześniej były niepokojące sygnały: odsunął mnie od znajomych, zamknął w złotej klatce i wmówił, że tylko on jest dla mnie wystarczająco dobry. Za to po ślubie (niestety byłam już w ciąży) dochodziło do rękoczynów, wyzywał mnie w wulgarny sposób i mówił, że nikt mnie nie zechce i robi mi łaskę, że ze mną jest. Od ślubu minęły trzy lata. Odchodziłam wiele razy, za każdym razem wracałam. Już mnie nie bije, jednak często mnie obraża, robi awantury. Jest chamski, wulgarny. No i najważniejsze. Resztki uczucia jakim go darzyłam wygasły. Dojrzałam do rozstania, chce być jeszcze szczęśliwa. Niestety boje się. Jestem od niego zależna finansowo, nie mam szans na pracę, boję się, że będzie próbował odebrać mi dziecko. Nie wiem co robić, nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji. Nie mam nawet siły wstać rano z łóżka. Byłam zadbaną, radosną, atrakcyjną dziewczyną , a stałam się kupą łajna :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KUPA A LAJNO TO TO SAMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupa - kopa, dużo. O to mi chodziło jak juz się tego czepiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można by rzec widziały gały co brały.... dlaczego nie poszukasz pracy ? nie musisz od razu brać rozwodu, ale pokaż że nie jesteś zależna od niego znajdź pracę, usamodzielnij się, wyprowadź, i poczekaj co dalej.... rozwód zawsze zdążysz wziąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie będę miała z kim zostawić dziecka. Przedszkole jest od 3 lat, żłobka nie ma. Żadnej opiekunki znaleźć nie mogę bo musiałabym oddać całą pensję. Za jego namową rzuciłam studia, tu gdzie mieszkamy mogę liczyć tylko na pracę w sklepie na umowę zlecenie za 600 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poki sie boisz to zacznij planować, minie kilka lat i jak nadal będzie tak źle a przypuszczam ze będzie gorzej to sie przestaniesz bac a przynajmniej będziesz miala jak odejsc. Jak nie masz z kim dziecka zostawic to zacznij od pracy w weekendy, moze jakieś korepetycje? Dziecko będzie mialo 3 lata to do przedszkola a ty do pracy, choćby za te 600 zl, zaloz wlasne konto i chowaj pieniądze, sprzedawaj wszystko co sie da i chowaj sobie pieniądze. Liczac 500 zl miesiecznie przez 3 lata to masz 18 tys a to juz cos na start. Będziesz miala staż pracy i doświadczenie jakieś, w tym czasie doksztalc sie, są darmowe kursy min z ue, sprobuj sie zalapac na co tylko sie da a jak dziecko będzie w zerówce szukaj pracy w mieście, tam gdzie będziesz miala szanse na lepszy zarobek. Wtedy masz szanse - oszczednosci na pierwsze kilka miesięcy, na mieszkanie/jedzenie... W tym czasie zbieralabym dowody, nagrywala jak wyzywa itp. Wyprowadzasz sie, zaczynasz nowa prace, dziecko zaczyna szkole w nowym miejscu, nie będzie wyobcowane w klasie. Zakładasz sprawę rozwodowa z orzeczeniem o winie, masz dowody, jak cię pobije idz na obdukcje (chyba da sie tak by nie wiedzial) i sprawę masz wygrana, jak taki nerwus to ograniczylabym mu prawa rodzicielskie żeby sie nie mścił i nie mial pelnych praw do dziecka. Zaczynacie nowe życie ty i dizecko. Będzie ciezko ale jak sobie wszystko dobrze poukladasz to sie uda bez większych problemów. Moze masz kogoś kto moglby ci pomoc? Rodzice, jacys dobrzy znajomi? Choćby tylko z odbiorem dziecka z przedszkola czy pomocą kiedy bdzziesz chora? Jak tak to szukaj pracy blisko tych osób, choćby to mialo byc na drugim końcu polski. Poprawi sie w zwiazku to zostaniesz, nie to będziesz mogla odejsc. Ja bym sie nie zastanawiala na twoim miejscu, przy takim mężu dobra furtka nie jest zla :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co brały ? - BZDURA mozesz zjesc beczke soli i nie wiesz z kim mieszkasz ! dziewczyno szkoda czasu na powroty , tez sie bałam . Byłam po 30 - powiedziałam albo teraz albo wcale . Wyszłam ponownie za mąż , mam szczesliwa rodzine . Owszem był strach i stres co sie na mnie odbiło tym bardziej ze miałąm dwoje dzieci - dałam radę - jedyne czego żąłuje ze nie zrobiłam tego 5 lat wczesniej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem od niego zależna finansowo, nie mam szans na pracę, boję się, że będzie próbował odebrać mi dziecko. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx niech sobie poczytaja Twoj temat mamuśki,które uważają swoje siedzenie w domu z luksus, a nie biora pod uwage, ze moze sie stac cos niepokojacego. Tak jestes od niego uzalezniona i moze zabrac Ci dziecko, bo nie masz z czego utrzymac i siebie i jego. Najpierw znalexc prace a potem myslec, nigdy nie proacowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co brały ? - BZDURA mozesz zjesc beczke soli i nie wiesz z kim mieszkasz ! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx prawda! widzialy galy co braly, mozn POWIEDZIEC wtedy, gdy lał Cię przed ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim trzeba chcec cos zmienic-dostałas tutaj na prawde duzo rad i albo zaczniesz je odrzucac i mówic ze nie mozesz tak zrobic bo cos tam bo jest milion przeszkód , albo faktycznie wezniesz sie w garsc i zrobisz rewolucje w swoim zyciu-wybór nalezy do ciebie, nikt nie mówil, że bedzie łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto pisał ze lał ja przed slubem ? nigdy nigdy nie wiesz czy dany człowiek sie zmieni lub czy chce sie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez prawda, mozliwości jest wiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys 46
Byłam 10 lat po slubie z dwójka dzieci . W zyciu pracowałam 2 lata potem miałam zakaz od męża , studia- zakaz . Ogólnie chyba wszystko zakaz nawet wychodzenie z domu . Pełna kontrola , awantury nie wiadomo o co , bójki . Bałam sie , potwornie sie bałam , najmłodszy syn miał 1, 5 roku . Kiedy uderzył mnie tak ze straciłam zęba - powiedziałam koniec ! Nie mialam pomocy od nikogo , rodzice odsunęłi sie ode mnie ( mam trwac na dobre i złe wg nich ) rodzenstwo także. NIKOGO dosłownie nikogo nie mialam . Postawiłam wszytsko na jedna karte , Miałam odłożonych kilka złotych plus dwie lokaty . Spakowałam dzieci w auto i pojechałam po oddalonego o 70 km dużego miasta . wynajełam kawalerke . Dostałam prace po dwóch tygodniach , zarabiałam 1500 zł z czego 700 zł szło na opiekunkę dla syna , starszy chodział do szkoły i korzystał ze swietlicy ( pani dyrektor w szkole opowiedziałm moja historie i zgodziła sie na swietlice i ogólnie bardzo mi pomogła ) Mąz oczywiscie wojował , nasyłał policje itd . Potem rozwód , alimenty i juz było mi duzo lżej . Podział majatku - kupiłam sobie mieszkanie dwu pokojowe . Od tego czasu minęło ok 15 lat . Ponownie wyszłam za mąż , skonczyłam studia , pracuje i jestem bardzo szczesliwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama napisała że ja bił. Czytaj ze zrozumieniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys 46
aha tez straszył ze zabierze mi dzieci , ze jestem głupia ze nie dam rady itd itp UWIERZCIE STRACH JEST OGROMNY A PSYCHIKA SIADA nic dosłownie nic nie zrobił - tak bardzo chvciał dzieci ze po dwóch miesiacach od rozwodu pzrestał sie z nimi spotykac - ograniczał sie s do pzrelewu raz w miesiacu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sama napisała że ja bił. Czytaj ze zrozumieniem! możesz wkleic bo chyba mi wzrok szwankuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, wkleje, nie mam czasu czytac ze zrozumieniem bom głupia, bozia nie dala tyle rozumku mnie co tobie :( ech, ciezkie zycie, ale zaloze osobny temat i Ty sie wypowiesz, bo siedzisz tu calymi dniami :) i jestes ekspertem buhahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed slubem ja bil, sama czytaj ze zrozumieniem durnoto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys 46
Nie dawaj sobie wmawiać ze jestes zależna od niego ! Ze nie dasz rady ! Ja wyjechałam do dużego miasta i to było najlepsze ze nie widziałm tych wszystkich ludzi którzy nyłi mnie przeciwni - juz wówczas czułam sie dużó lepiej , otrzymałam pomoc od obcych ludzi . Najgorsze to : nie dam rady , jestem zalezna . Dziewczyno uciekaj nie marnuj kolejnych lat !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ok, wkleje, nie mam czasu czytac ze zrozumieniem bom głupia, bozia nie dala tyle rozumku mnie co tobie smutas.gif ech, ciezkie zycie, ale zaloze osobny temat i Ty sie wypowiesz, bo siedzisz tu calymi dniami usmiech.gif i jestes ekspertem buhahahha to wklej a nie cos mamrotasz sobie pod nosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, ale jeśli w którymś miejscu zrozumiałyście, że bił mnie przed ślubem to informuję, że nie jest to prawdą. Wręcz przeciwnie, przed ślubem "nosił mnie na rękach". Co do pracy i odkładania pieniądze - on mi nie da pójść do pracy, a jeśli już to zrobię będę musiała kupować za te grosze sobie i dziecku jedzenie, więc nic nie odłożę. Myślałam o tym całą noc, jedynym sensownym rozwiązaniem jest wyjazd do rodziny. Tylko oni mieszkają bardzo daleko, muszę skombinować pieniądze na autobus/pociąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys 46
\Jesli rodzina ci pomoże to super ! JA miałam panieńskie lokaty i co mieisiac z pieniedzy które mi dawał na jedzenie zawsze cos uszczknęłam , a to 100 zł a 50 zł i tak sie nazbierało , Do pracy poszłam dopiero jak sie wyprowadziłam bo powiedzial ze jak pójde do pracy to on i tak załatwi ze mnie zwolnia i oskarza o kradziez lub inne i dyscyplinarka . ( zastraszał mnie na każdym kroku juz nie dawałam rady psychicznie tym bardziej ze nie maiłam nikogo by z kims pogadac )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślę, że rodzina mi pomoże. Właściwie to jestem tego pewna. Boję się tylko jego reakcji na wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys 46
Masz załozona niebieska karte ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Głupia byłam ale niczego nie zgłosiłam. Na początku jak zaczął mnie bić po ślubie próbowałam zadzwonić na policję to zabrał mi telefon i go rzucił o ścianę :(. A kiedyś zabrał kolejny i wyrzucił z mieszkania w samej bieliźnie. Zima, środek nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys 46
A świadków na to wszystko masz ? bo w sadzie świadek najwazniejszy i to co masz na papierze . Ja miałam niebieska karte wiec eks a to załatwiło a i tak kłamał parszywiec podczas rozwodu , takie rzeczy opowiadał ze mi oczy wychodziły !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego mama o niektórych sprawach wiedziała, ale pewnie nie zezna na synka. Moi rodzice nie raz słyszeli. Sąsiedzi pewnie też, tylko wątpię, że ktoś coś powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odbierze dzieci, jestem prawnikiem wiem co piszę :) w sądach rodzinnych ogólnie ojcowie są na przegranej pozycji. Także niech sobie gada - nie jesteś osobą zdemoralizowaną, jedynie masz problem z płynnością finansową a to nie powód do zabrania dzieci. Rada wyżej, żeby gromadzić dowody i kasę - całkiem dobra, ale niestety wymaga czasu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz zawiadomienie do prokuratory o znęcanie - jeśli umorzą to trudno, ale przynajmniej będzie wiedział, że się go nie boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety w tym momencie nie mam pieniędzy i mieć nie będę :(. Gdybym wyjechała do rodziny pomogliby mi znaleźć pracę. Pytanie tylko czy ja mogę tak po prostu zabrać dziecko bez jego wiedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×