ciągłe telefony z pracy, jak się przeciwstawić?

Po odejściu mojego przez wszystkich nielubianego kierownika to ja nieoficjalnie przejełam jego obowiązki, dostałam tyle kasy, że cho cho (nie mam brutto tyle co on netto), ale nie o tym... No i się zaczęło...nasza firma ma dwa budynki, jeden typowo biurowy pracujący 8-16 i nasz usługowy 14-22. Kierowniczki z tego biurowego wydzwaniają do mnie z d**erelami o godzinach 9, 10, 11, 12....kiedy ja mam wolny czas. Z pracy wracam 23:00 i przestawiałam się na taki tryb, że zasypiam o 2-3 w nocy. Niestety te kobiety jak dzwonią to nawet nie przeproszą, że może przeszkadzają, a kiedy nie odbieram telefonu,bo już mam dość to dzwonią już do biura kiedy jestem w pracy o 14:00 z tekstem "no w końcu!". Wiadomo człowiek chce się pokazać z dobrej strony i mam do nich jakiś respekt, bo są 10-20 lat starsze, ale czasem aż mnie skręca jak o 10:00 dzwonią ze sprawą, która spokojnie mogłaby być załatwiona o 14 czy 15. Oczywiście po 16:00 i w weekendy kiedy same mają wolne telefon milczy i ja też do nich nie dzwonię, bo nie mam takiej potrzeby. Inne relacje mam z najbliższymi pracownikami, którzy pracują ze mną 14-22, jak dzwonią to wiem, że to ważna sprawa i odbieram. Co byście zrobili?

porozmawialabym spokojnie, ze prosisz o telefonowanie w godzinach pracy, w naglych przypadkach poza godzinami lub wiadomosc na emaila

Nie odbieraj przed 14 to się nauczą. Nie przejmuj się nimi.

temat prowo

Jak masz normowany czas pracy to odbierasz tylko w godzinach pracy i KONIEC.

O, też polecam e-mail. Zakaż im w ogóle dzwonienia (wyłącz telefon) i powiedz żeby w godzinach kiedy masz wolne od pracy wysyłały Ci wiadomości e-mail.

dziękuję za odpowiedzi, bo już łapię schizy typu "a jak zadzwonią kiedy będę biegać?"

Rzuć mimochodem, że skoro ciągle potrzebują Twojej pomocy i same sobie nie radzą, to może warto by zaproponować szefostwu zmianę godzin pracy biura na godziny późniejsze, tak żeby mogły do Ciebie dzwonić kiedy jestes w pracy.

A jeśli sobie tak nie radzą to możesz im zasugerowac zmiany na stanowiskach...:D

Przez parę dni jeszcze odbieraj i mów, że Twoje godziny pracy są takie i takie i nie pracujesz w innych, nie udzielasz informacji itp. Nic absolutnie im w tym czasie nie pomagaj. Proszę zadzwonić w godzinach pracy. potem już nie odbieraj.

tzn. ona nie dzwonią, bo z czymś sobie nie radzą, ale po sprawy typu "przypomnij mi jak się nazywał szef firmy x" albo "przyjdziesz do nas po umowę x?", "możesz sprawdzić czy nie ma u was faktury xxx?" Takie sytuacje jak to ostatnie to woła o pomstę do nieba, bo co mam się teleportować do miejsca pracy i im coś sprawdzić? Takie to właśnie ich idiotyczne zachowanie

Jak mnie wkurzaja takie dziunie, co zrobić i pyta na kafe Durna pipo ciesz się ze masz pracę i zaluj ze nie masz rozumu

A, to jak takie pytania, to nawet e-maili niech nie wysyłają. Zabroń im dzwonić. Przyjdź do nich i powiedz grzecznie, że ostatnio zauważyłaś, że często dostajesz telefony związane z pracą, jednak nie będące sprawami pilnymi poza godzinami pracy i sobie tego nie życzysz, ponieważ jest to Twój czas wolny i poświęcasz go na odpoczynek i zajmowanie się swoimi prywatnymi sprawami. Uśmiechaj się przy tym, miej głos sympatyczny. A jak znów zadzwoni, to odbierz, spytaj o co chodzi, jak coś błahego, to przypomnij, że zaczynasz pracę o 14 i niech wtedy się z Tobą skontaktuje. A jak to się będzie dalej powtarzać, to wyłączaj telefon. Oczywiście masz służbowy? Nie dzwonią na prywatny, prawda?

Nie odbieraj przynajmniej do 12, a potem bym odebrała i gdyby to byla błahostka to bym mowila, ze prace zaczynam o 14 i niech wtedy ponownie zadzwonią bo teraz nie mozesz rozmawiać. Moze po jakimś czasie zrozumieją, choć wątpię, mąż tak miał, ze pracowal do 16 a jeden jego współpracownik wiecznie siedział w pracy do nocy i potrafił o 22 do mojego męża dzwonić :/ w końcu mąż przestał odbierać bo na prywatny dzwonil, nikt mu nie placil za odbieranie telefonów po pracy i dyskutowanie po 30min dzień w dzień. Teraz zmienił prace i bardzo rzadko ktoś dzwoni i jak juz to z czymś ważnym wiec zawsze mąż odbiera.

dzwonią na prywatny, służbowego nie mam ado tego co nazwał mnie pipą to piszę, bo chcę się poradzić, na forum są durniejsze pytania np. dotyczące mody,polityki czy seksu, im też mówisz idź do seksuologa albo stylisty? I uważam, że pracowników w Polsce traktuje się źle właśnie przez takich ludzi jak ty, bo tacy idioci rzucają teksty "ciesz się, że masz pracę, bo...", cieszę się, ale to nie powód, żeby ludzie pracowali po 10h 6 dni w tyg za najniższą krajową, albo byli na śmieciowych umowach albo kobietami w ciąży się pomiatało. Buc z ciebie i tyle

Ustal jakoś, że pracujesz np. od 10 do 18 i niech wtedy dzwonią, a poza tym dają ci spokój. Jak macie na 2 zmiany, to musisz dać każdej zmianie równy czas.

Gościu 19:41 ale autorka nie ma nienormowanego czasu pracy tylko pracuje od 14 do 22 to czemu ma "dawać" swój prywatny czas jakimś babką, które dzwonią z pierdolami?