Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Burak z sympatii

Polecane posty

Gość gość

Jestem sama. Myślałam, że fajnie spędzę dzisiaj wieczór. Ale czegoś takiego jeszcze nigdy nie przeżyłam. Umówiłam się z chłopakiem z portalu randkowego. Trochę pisaliśmy, dzisiaj rano zadzwonił, że zaprasza mnie do kina, wcześniej możemy coś zjeść. Powiedział, że przyjedzie po mnie samochodem. Zgodziłam się, Do tej pory wszystko toczyło się fajnie. No właśnie, kiedy już podjechał trochę byłam zaskoczona, przyjechał takim starym czarnym BMW i nie było ono zbyt czyste, generalnie nie gustuję w tego typu autach. Kiedy wsiadłam ruszył z piskiem opon, pomyślałam, "co za błazen jakiś" i już mi się odechciało. Jeszcze ten kretyn podjechał do mcDonalds zamówić jedzenie w mcdrive pytał się mnie co zjem, wzięłam same frytki... (Żałosne wiem) ale teraz będzie najgorsze!!!! Kiedy już jechaliśmy w stronę kina JEDZĄC W AUCIE(!!!) to po zjedzeniu podjechał na bok i otworzył szybę i powiedział abym wyrzuciła śmieci do rowu, ja nie chciałam ale jakoś pod presją uległam i wyrzuciłam te pieprzone opakowania z fastfoodów za szybę. Dojechaliśmy do świateł i jakiś facet za nami wyszedł z samochodu podszedł do tego i coś mu mówił o zachowaniu a ten frajer powiedział że to nie on wyrzucił tylko ja i zaczął się głupkowato śmiać!!!! Powiedziałam sobie dość i kazałam sie wysadzić na najbliższym przystanku!!! NIE ŻYCZE NIKOMU ABY TRAFIŁ NA TAKIEGO BURAKA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale fryteczki dobre smakowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Ciebie przynajmniej zapłacił, bo ja byłam w takiej sytuacji, że musiałam za swoje jedzenie kasę oddawać chłopakowi. A innym razem ja fundowałam jedzenie nam obojgu. Więcej z tymi chłopakami się nie spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi kiedyś jeden powiedział żebym to ja przyjechała, bo jemu szkoda na paliwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak widzisz, aż takim wielkim burakiem nie był i próbujemy Ci to uświadomić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A frytki były z keczupem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo Wy wybieracie, dziewczyny! Ja nie pozwalam po siebie przyjezdzac na pierwszej randce. Nie kazdemu od razu podaje swoj adres. Umawiamy sie gdzies na miescie, gdzie ON ma zarezerwowac stolik. Zawsze dostaje kwiaty przy pierwszym spotkaniu. Sama proponuje, ze zaplace za siebie, bo to nie sa tanie restauracje, ale jeszcze mi sie nie zdarzylo by moja propozycja byla potraktowana powaznie. Jesli dochodzi do kolejnego spotkania, to ewentualnie wtedy podaje adres i chlopak moze po mnie podjechac, a gdy juz zejde, musi wysiasc z auta i otworzyc mi drzwi. Mezczyzni kochaja zolzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwiaty na randkę? Chyba emerytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie wyglądasz jak modelka, dla takich fececi zrobią wszystkie, zwykłą kobietę traktują jak tanią dziwkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie fiku miku, wygladam normalnie, ale nie jestem zdesperowana, wiem czego chce, ile jestem warta i nie naginam regul. Albo ten facet bedzie mnie nalezycie traktowal od poczatku, albo krzycze: NEXT! P.S. Czyste auto i bukiet kwiatow, to naprawde teraz takie wygorowane wymagania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bukiet kwiatow, to naprawde teraz takie wygorowane wymagania? x Bukiet kwiatów na pierwszą randkę? Oczywićie za wygórowane wymagania. Kwiaty są dla kobiety z którą już coś łączy, a nie tak hop siup obcej. I tu nie chodzi o względy finansowe żeby nie było pod moim adresem wyzwisk od skner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" bukiet kwiatow, to naprawde teraz takie wygorowane wymagania?" Tak, załóż temat na kafe, kto dostał kwiaty na pierwszej randce. Faceci są leniwi, skąpi, nie zalezy im. A ci z internetu, to jak w markecie, wybrac z katalogu a jak nei ta to inna, zero inicjatywy, staran, laska ma skakc wokol niego, placic za niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze kwiaty mają znaczenie symboliczne i obcej osobie się ich nie wręcza. Po drugie temat był ciekawy dopóki nie zaczęła się w nim udzielać chora fikumiku. Wiec ja pasuje. Miłego dnia i plucia jadem na mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyrazniej jakas dziwna jestem, ale nie spotykam sie z obcymi, tylko z takimi mezczyznami, ktorych zdarzylam juz troche online poznac i tam jasno okreslalismy kryteria co lubimy, a czego nie. I dla mnie jest oczywistym, ze gdy on pyta co ja lubie, to mowie: KWIATY :) I jesli on uwaza na to co pisze i naprawde jest mna zainteresowany, to te kwiaty przyniesie. Tak jak juz ktos pisal, kwiaty maja charakter symboliczny. To symbol szacunku i uwielbienia dla kobiety. Przeciez nie mowie, ze lubie brylanty i tez brylantow na pierwszej randce nie oczekuje. P.S. Gdy on mowi, ze lubi dekolty, to nie znaczy, ze ja przyjde na pierwsze spotkanie wydekoltowana. Taka jego odpowiedz spowoduje raczej, ze w ogole nie przyjde ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najwyrazniej jakas dziwna jestem, ale nie spotykam sie z obcymi, tylko z takimi mezczyznami, ktorych zdarzylam juz troche online poznac i tam jasno okreslalismy kryteria co lubimy" błędne założenie. Im wszystkim zależało, pisali, pytali. A potem spotkanie ala speed dating albo na koszt abonenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fikuMikuu, to faktycznie przykre. Wspolczuje Ci. Moze poddawaj ich krytyczniejszej selekcji? Niech sami zabiegaja, wypytuja, prosza o spotkanie, a Ty tylko odpowiadaj zdawkowo, ale badz przy tym mila... Nie, nie mam pojecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no kwiaty na pierwszym spotkaniu to lekka przesada. Raz dostałam na pierwszym spotkaniu różę od faceta i czułam się trochę niezręcznie...zobowiązująco? Ale ogólnie Panowie z którymi się spotkałam (poznani na sympatii) Przyjeżdżali zwykle do mojego miasta, spotykaliśmy się w przytulnej kawiarence przy kawie.Każdy z nich płacił za kawę mimo moich protestów,a potem grzecznie odprowadzał mnie do mojego samochodu. Tak wiec autorka miała wielkiego pecha ,że spotkała takiego wieśniaka. Jedzenie z MC a nic złego w tym nie widze...tez kiedyś podjeżdżałam z pewnym panem po jedzonko było tak swobodnie luźno...ale wyrzucać smieci zganiać a dziewczyne to totalne dno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodze na pierwsze spotkania, to sa dla mnie randki. Byc zaklopotanym z powodu jednej rozy? Hmm... Ja dostaje bukiety i wcale mnie to nie dziwi. A pewien mezczyzna cale kosze mi wysylal! Pamietam, ze 3 dostalam, ale to bylo dawno i juz nieprawda ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, po prostu faceci na ciebie lecą, ciesz się, bo to jest cholernie rzadkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze kiedys lecieli, ale teraz juz dostaje kwiaty tylko od jednego, najwazniejszego, najukochanszego - narzeczonego <3 Starannie go sobie wybralam, nie szlam na absolutnie zadne kompromisy, staralam sie sluchac rozsadku i znalazlam szczescie. Czego i Wam, Kochane zycze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pisalam, jesteś typem laski, na którą faceci lecą i kupią kwiaty, zabiorą na kolację itp. ale to margines, dla przecietnej kobiety nie warto sie starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
FikuMikuu, Ty uparcie twierdzisz, ze to wina tych facetow, a ja bede sie upierala, ze to jednak te laski zle wybieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdura, zawsze wybierałam dobrze, byłam tak jaka powinna być kobieta w kontaktach, ale nie byłam laską ,więc nawet dżentelmeni traktowali mnie jak coś o co nie warto się starać, taka zapchaj dziura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ci co chcieli przeleciec nawet nie bawili w podchody tylko chamsko bez ceregieli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fiku, ale znalazlas juz teraz kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cos Ty! Jaki tlum? Czy Ty wiesz jak rzadko mozna spotkac w necie kogos rozsadnego? ja miewalam naprawde rzadko te randki. Ale przynajmniej jak juz byly, to porzadne :D Przynajmniej nie pozostal mi po nich zaden niesmak... A swojego narzeczonego i tak poznalam w realu, taki psikus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×