Zajęta dziewczyna brać czy nie

Zauważyłem, że podobam się bardzo dziewczynie z pracy, do której niedawno zostałem przyjęty - zagaduje, uśmiecha się, obserwuje mnie. Jest ona zajęta. Myślicie brać, czy obawiać, że jeśli obecnego tak łatwo zostawi po kilku latach, to i ze mną może to samo zrobić po jakimś czasie. Pomóżcie.

To Ty traktujesz te dziewczyne juz jako potencjalna kandydayke na zone? No co ty ,ona tylko z toba flirtuje .

"zagaduje, uśmiecha się, obserwuje mnie." ... flirtuje to za mocne słowo

jestem kobieta i tez interesuje sie nowymi w pracy,co nie znaczy ,ze zostawie swojego partnera. Tak ona flirtuje w ten sposob, a ze obserwuje ? normalka tez tak robie

A szkoda, bo mi się podoba :P i mam cichą nadzieję, że coś z tego wyjdzie :P

To ją zostawisz po roku jak zobaczysz że się psuje. Też mam z tym dylemat, znaczy z kobietami i związakami. Po pewnym czasie przychodzi stagnacja i co wtedy ? Ja niechce tak żyć. CHce żeby dziewczyna ciągle miała bąbelki w brzuchu na myśl o mnie.

gość dziś dobrze ze podkresliłas że TY tak masz

Tylko znów żebym na głupa nie wyszedł...;) zapraszając ją po pracy na kawę...

Nie brać, skoro zajęta. A jeśli już sobie "weźmiesz" to wtedy będę szczerze Ci życzył aby i Tobie ktoś "wziął" kobietę.

Pewnie jest nieszczęśliwa ze swoim facetem albo go nie kocha. A Tobą jest najwidoczniej zauroczona. Zaproś ja na kawę musisz zrobić pierwszy krok skoro też nią jesteś zauroczony:-)