problemy kafeteryjnych matek sa takie żałosne

Z perspektywy czasu :) pomyśleć ze siedząc w domu z noworodkiem kazda wolna chwilę przesiadywalam na kafe czytając i upewniając się czy dobrze robię hehe zalosne to bylo :) dawalam sie wciagac w wielostronicowe watki typu kp czy mm?, pn czy cc? Szczepić czy nie szczepić? Dom czy mieszkanie? Ile pokojów macie? Czy brać kredyt? Czy kupic używane rzeczy? Jakiej firmy buty a jakiej ubrania? Itd itd...wracam po roku z ciekawości i ciągle te same kłótnie o nic nie znaczące rzeczy :)

Jak ubrać dziecko przy 30 stopniach...to chyba bije ostatnio rekordy popularnosci ;)

i o tym zakładasz temat? to jest dopiero iście kafeteriański problem zdebilałej idiotki :o

do gościa wyżej A co prawda w oczy kole???

Dziwna uwaga. Niby jakie pytania maja zadawc matki ma forum macierzyństwo? jesli maja pytania dotyczace fizyki kwantowej wchodza po prostu na inne.

gość dziś do gościa wyżej A co prawda w oczy kole??? xxx chyba ciebie :o bo ja się nawet nad tematami typu wojenka nie zastanawiam tylko je omijam, a autorka sama przyznała, że rok temu to przeżywała. Może teraz jak ktoś urodził dziecko to tak samo pyta i przeżywa. Ona taka mądra i oświecona a rok temu tak samo przeżywała jak te dzisiejsze młode mamy. Też mi wielki problem sobie znalazła :o głupie jesteście i tyle

Normalna sprawa, ze mamy szukają wsparcia i porady innych matek na forach. jak się siedzie samej w domu z dzieckiem i nie ma z kim porozmawiać, to kontakt na forach wydaje się naturalny :) a ostatnio rzucił mi się w oczy taki artykuł a propo mamuś na forach i w ogóle w internecie

Mnie najbardziej rozwalił problem "miękkich jąder u gorączkującego malca" i ubierania dziecka jak na dworze 30* upał... Przyznaje że te problemy biją wszystkie inne na głowę;-)

Jadra wymiatają haha sflaczale:)

do autorki fakt nudziary tu same siedzą.

No nudziary tutaj siedzą nawet nie ma kogo strollić