Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdrosna matkaa

Maz kocha corke bardziej ode mnie

Polecane posty

Gość zazdrosna matkaa

Wiem wiem, brzmi jak prowo, ale to prawda :( jestesmy malzenstwem od 5 lat, zawsze bylo miedzy nami wrecz cudownie, czulam sie kochana, doceniana. Krotko po slubie zaszlam w ciaze. Corka ma 4 lata. I od jej narodzin jest poprostu okropnie! mam wrazenie, ze maz kocha corke bardziej ode mnie :o od kilku lat pracuje zagranica, przyjezdza raz na 2 tyg i zamiast spedzic ten czas ze mna on caly czas spedza go z mala... Jak rozmaiamy przez telefon pyta tylko o dziecko, a ani razu co u mnie :o czuje ze nasze uczucie wygaslo, ze dla neigo liczy sie tylko ona... Chyba jestem zazdrosna o wlasne dziecko, to okropne co robic?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz z nim o tym porozmawiac a jak nic nie da zagroz mu ze skoro tylko dziecko sie liczy to ty odchodzisz skoro juz ma na tobie nie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakich pobudek mieliście dziecko, ile lat po ślubie i czy rozmawialiście o tym wszystkicm wcześniej, przed poczęciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie to okropne....że tak czujesz.U mnie jest odwrotnie,mąż też przyjeżdża co dwa tygodnie i tylko łazi za mną,dzieci mało go interesują: (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ze skrajności w skrajnosc, u jednej tak u drugiej odwrotnie jak wy ludzie te rodsziny zakładacie? najważneisjza powinna byc rodzina jako całość, a nie jakieś pdoziałki jestescie wg mnie wszyscy niedojrzali do zakładania rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedojrzali,dobre hihi....jesteśmy po ślubie 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dorosła córką małżeństwa o takim układzie. Mam ze soba fatalne problemy. I nikt nei rozumie, ze ojciec mnie nie molestował. Sam fakt, że mnie faworyzował ponad matkę zrył mi psychę, bo to sie przeklłada na wszystko. potem faworyzował te mnie ponad siostrę, a mama w rezultacie siostrę ponad mnie, by wszystko wyrównać. Nonsens. Będa Ci gadać, ze jesteś chora, ze Cię to boli, ale nie daj się. Masz prawo źle sie czuć, bo masz rację. Mąż Z TOBĄ zalożył rodzine, wy ejstescie początkiem i skałą. Nie moze być tak, że to, co miało związek umacniac, osłabia go. Jest to forma patologii. Ludzie będa porównywac, że patologie są przecież gorsze, pewnie sa. Ale to jest tylko różnica skali. Skoro już jest zalążek patologii, to tez może sie przerodzić z jeszcze gorsza. Jak nie bedzie poprawy, rozwiedx się, moja mama zrobiła to dopiero po prawie 30 lat, przynajmniej o 25 lat za późno. Nie zmarnuj sobie życia z cżłowiekiem o płytkim sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym stażu małżeńskim to nie autorka napisała,sorki nie wcinam się w temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna matkaa
A czy to wazne ile mamy lat? milo ze znalazl sie ktos kto rozumie. Czuje sie odtracona :( od rana do wieczora potrafi bawic sie z corka. Gdyby nie przerwa na posilki, ktore im przygotowuje pewnie w ogóle nie zwracali by na mnie uwagi podczas tych przyjazdów męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brutalna prawda.... lączy was tylko dziecko i ono jedynie spawa wasz związek , taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK. Niewazne ile macie lat. Wspólczuje ir ozumiem. Opowiedz mi o Waszym ślubie i decyzji o dziecku. Z kim o tym rozmawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mezowi co czujesz..a nie mozecie tego czasu wspolnie spedzac? Dlaczego sie nie dolaczysz do zabawy?dlaczego nie zorganizujesz wspolnego wolnego czasu?i jak corka pojdzie spac to co? On tez idzie spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna matkaa
Z nikim o tym nei rozmawiam, udaje ze nie ma sprawy a w srodku az sie trzese jak o tym mysle. Slub wzielismy po 2 latach zwiazku, dziecko krotko po slubie, jak dla mnie za szybko. Wpadka. Mialam inne plany co do nas, ale wyszlo inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję, naprawdę, to wielkie rozczarowanie i wiem, że miałąbym tak samo, głównie dlatego, ze widziałam to w domu a to, ze ty tez tak masz potwierdzasz, ze to sie zdarza;-( i, że to złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna matkaa
Rozwazalam juz nawet odejście od męża i córkiale wwiem ze to świństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pocieszę Cię może troszkę - 4-6 lat to taki wiek, kiedy dziewczynki bardzo potrzebują ojca, zbliżają się do ojca, często nawet zakochują i przelewają wszelkie uczucia... napisałam ogólnikowo, ale miałam na myśli faworyzowanie ojców przez dziewczynki 4-6 letnie. Możliwe, że Twoja stęskniona za tatusiem córeczka zaraz po jego powrocie tak bardzo go absorbuje, że nie ma serca odmówić dziecku zabaw, nawet kosztem czasu spędzonego z żoną. Wiem, że tak być nie powinno, ale może to krótkotrwałe? Sama mam córkę w tym wieku i mam już dość jej miłości do tatusia ;-( jak tylko mąż wraca z pracy już mała zasypuje go prezentami, pocałunkami i zaraz ciągnie do siebie do jej zabaw. Nazywa go narzeczonym, pyta kiedy dorośnie bo przecież będą mieli wtedy ślub... nie da nam wcale porozmawiać. Jest zazdrosna o tatę do tego stopnia, że najchętniej spędziłaby z nim czas zamknięta w pokoju. Mąż się dobrze bawi a ja jestem wk******, bo mam wiele spraw do przegadania a nie ma jak. Czekam tylko kiedy to minie, bo minie szybko jak się pojawiło. Starsza córka miała podobną fazę a teraz ma przed ojcem tajemnice i woli towarzystwo koleżanek niż tatusia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 4 latka miala bardzo podobnie. Tatus byl najwazniejszy i najlepszy :). Jak tylko przychodzil z pracy, siadała na blacie w kuchni i zahipnotyzowana patrzyła jak je obiad, później oczywiscie zabawa, rozmowy itp. Ja w tym okresie bylam w odstawkę, co nawet chwilami mi się podobało :P. Minelo jednak dość szybko. tak szybko jak przyszło. Teraz, jako "dorosła" 7-latka jest bardziej za mamą i kobietami ogolnie (solidarność jajnikow czy co:P)- taka jest fajny, ale pogaduchy, babskie wieczory z malowaniem paznokci, codzienne troski tylko z mama. Na pewno przyczynkiem jest fakt, ze meza nie ma przy niej na co dzien. Ciebie ma jak chleb powszedni, tatus jest od swieta, wiec nie dziw się, ze chce się nim "nasycić" - i działa to w obie strony- mąż pewnie też w tym czasie chce się pokazać przede wszystkim jako dobry tata, a dopiero później facet swojej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nazywa go narzeczonym, pyta kiedy dorośnie bo przecież będą mieli wtedy ślub... nie da nam wcale porozmawiać. Jest zazdrosna o tatę do tego stopnia, że najchętniej spędziłaby z nim czas zamknięta w pokoju. Mąż się dobrze bawi a ja jestem wk******, bo mam wiele spraw do przegadania a nie ma jak. Czekam tylko kiedy to minie, bo minie szybko jak się pojawiło. Starsza córka miała podobną fazę a teraz ma przed ojcem tajemnice i woli towarzystwo koleżanek niż tatusia xxx to bardzo źle, że pozwalacie córce wierzyć, że tata się z nią ożeni. Córka nigdy nie pwoinna zdetronizować swojej matki, ojciec nie powinien na to pozwolic. ona nie bedzie potem budowała stałych zwiazków, bo będzie roszczeniową matroną, taka jest zależność. To, że Twój mąż 'dobrze sie bawi' zamiast stawać po Twojej stronie uważam za katastrofę. Zarowno on jak i Ty powinniscie powtarzac, ze nigdy sie nie ożeni z córką, ani nie bedzie z jia mial takiej relacji. Ona powinna widzieć jak Ty go kochasz,a on Ciebie. To da jej wgląd w to jaka powinna byc relacja, a nie jej relacja z ojcem. Ona może sprawic co najwyżej, ze będzie wiecznie porównywała mężczyzn do ojca, a wtedy się rozczaruje, bo kazdy człowiek jest niepowtarzalny. Drugiego taty nie bedzie, ale beda inni faceci,w których może szukac nie tyle pwoielenia ojca, co raczej jego stosunku do Ciebie. Nie do Niej. Żałuję, ze ludzie nie czytają o rodzicielstwie zanim wezmą ślub i zrobia dziecko;-( to oczyiwste prawdy. i uniwersalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 19:56, z tego co pamietam ja też chciałam wyjsc za maz za mojego ojca w dziecinstwie i jakos nie wplynelo to na moja psyche (większość dziewczynek ma taki okres w swoim zyciu). Jestem calkiem normalna, zarówno w roli zony, matki, teraz już tesciowej i babci nawet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż pewnie też w tym czasie chce się pokazać przede wszystkim jako dobry tata, a dopiero później facet swojej kobiety. xxx czyli za córką sie stesknił, ale za zoną, nie tak? I uważa, ze będzie dobrym ojcem nie będąc dobrym mężem, tak? Uważa, że rodzina trwa tak długo aż on olewa żonę tak? Liczy się tylko to, na co on ma ochote po powrocie domu, a nie równiez ona i jej potrzeby, tak? dlatego nigdy nie zalozę rodziny, ale przede wszystkim nie urodzę dziecka, bo przykro się czyta, ze tak wygląda RODZINA. Nie ejsteście też wyjątkiem. Będąc sama z facetem, kopnęłabym go w dupę za bardziej kochanie pracy ode mnie lub kumpli ode mnie. Od Ciebie bardziej kochana jest córka, której bez ciebie by nawet nie bylo.i nie możesz nawet trzasnąć drzwiami...;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewnie jest ak dlatego, że Twoja mama i tata panowlai nad Twoimi dzieciecymi fantazjami. do tego tzreba rozsądku. z takich dziecięcych arzen nalezy się lekko śmaić, by dziecko nigdy nie pomyślało, ze to tak na poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 19:56, z tego co pamietam ja też chciałam wyjsc za maz za mojego ojca w dziecinstwie i jakos nie wplynelo to na moja psyche (większość dziewczynek ma taki okres w swoim zyciu). Jestem calkiem normalna, zarówno w roli zony, matki, teraz już tesciowej i babci nawet xxx plus, raczej każdy o sobei powie, ze jest normalny. A Twoja mama jak się ma i tata? psycholog zdefiniował Cię jako normalną, że jestes taka pewna swego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż pewnie też w tym czasie chce się pokazać przede wszystkim jako dobry tata, a dopiero później facet swojej kobiety. xxx czyli za córką sie stesknił, ale za zoną, nie tak? I uważa, ze będzie dobrym ojcem nie będąc dobrym mężem, tak? Uważa, że rodzina trwa tak długo aż on olewa żonę tak? Liczy się tylko to, na co on ma ochote po powrocie domu, a nie równiez ona i jej potrzeby, tak? dlatego nigdy nie zalozę rodziny, ale przede wszystkim nie urodzę dziecka, bo przykro się czyta, ze tak wygląda RODZINA. Nie ejsteście też wyjątkiem. Będąc sama z facetem, kopnęłabym go w d**ę za bardziej kochanie pracy ode mnie lub kumpli ode mnie. Od Ciebie bardziej kochana jest córka, której bez ciebie by nawet nie bylo.i nie możesz nawet trzasnąć drzwiami...;-( xxx nalezy jednak wziac pod uwage, ze NIE JEST to "normalna" sytuacja. Rodziny, w ktorych ojciec/maz pracuje za granicą i bywa w domu od swieta nie maja łatwo. Trudno nam oceniac, co siedzi w głowie tego faceta. Może chce corce wynagrodzic czas za swoja "nieobecność", moze uwaza, ze z zoną "zawsze zdąży". Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Powiedzenie o swoich troskach, watpliwosciach, rozwazenie zmian w tym kierunku. Być moze mąż nie jest nawet swiadomy tego, że żona przezywa takie katusze, ze mysli o odejsciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 20:18, moja mamuska i tatus są nadal malzenstwiem i na moje oko całkiem zgarnym. "Milosc do taty" minela mi w oka mgnieniu i w wieku nastoletnim trzymalam się tylko z mama i siostrą, a ojca z tego okresu nie pamietam ;]. Nie budujmy tutaj jakies niezdrowej psychologi, ze matka jest wypychana calkowicie z zycia przez 4-latke ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno nam oceniac, co siedzi w głowie tego faceta. Może chce corce wynagrodzic czas za swoja "nieobecność", moze uwaza, ze z zoną "zawsze zdąży". xxx ze zawsze zdąży???? z takiego myslenia biorą sie rozwody, córka będzie córką, zona może przestac, dlatego pilęgnacja małżeństwa jets priorytetem w rodzinie, kto nie umei o to dbac, bo dziecko się urodzilo, nie jest rodziną, lecz kinderfabryką żonie tez muis wynagrodzi nieobecnosc nie usprawiedliwiaj go tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie budujmy tutaj jakies niezdrowej psychologi, ze matka jest wypychana calkowicie z zycia przez 4-latke ;/ xxx a przez męża? czy on tez sie czuje 'pośliubiony' córce zamiast żonie? jezeli maż nie jest empatyczny wobec zony na tyle., by wiedziec, że to oczywiste, ze ona ma w takiej sytuacji ma swoje potrzeby a skoro nie stac go na emaptie wobec swojej zony, to znaczy,. ze nie jest z nią dosc blisko, a najprawdopodobniej ma ją w dupę ja jej mężem nie jestem, a sie domyslam, a on jest meżem i nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo jest pedofilow na swiecie ja bym sie bala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie usprawiedliwiam Go, bo go nie znam. Podejrzewam jednak, ze skoro autorka sie zali to nie ma jezyka w gebie, zeby pogadac ze swoim partnerem szczerze o swoich problemach, watpliwosciach, niepokojach itp. Poza tym, nie rozumiem jednego. Sama mam 2-latka i 4-latke na chacie. O tej porze już od godziny spia (zwlaszcza teraz latem, jak caly dzien po dworze ganiaja). Ja od 20,21 mam czas na to, by wypic z mezem wino, uprawiac seks, pogadac, czy tez pokłócić się. Dzis ma nocny dyzur i super- ja mam czas na kafe, fejsa, przejrzenie blogow kulinarnych, obejrzenie meczu siatkarzy w tv. Jesli ktoras babka mysli, ze po urodzeniu dziecka bedzie TAK SAMO jak przed porodem to ma coś z cybanem :). Wiele się zmienia, ale parę rzeczy wystarczy odpowiednio zmodyfikować i może być rewelacyjnie jak za czasów bezdzietnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, zdrowo dla zwiazku, jest wyslac dzieciaki raz na dwa tygodnie na weekend do ciotki, babci, zostawic w nianią na całym dzien (dla tych, ktorzy nagle nie maja rodziców, sióstr, braci :)) i spedzic czas tylko ze soba, chocby nie wychodząc z łóżka przez cały ten czas. Prosta recepta na "pogodzenie" wszystkich stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×