Tabletki anty przed ciąża

Witajcie. Mam do was nietypowe pytanie. Mianowicie czy to prawda że jeżeli nie mogę dłuższy okres czasu zajść w ciążę to powinnam zacząć brać tabletki anty i potem przestać i to powinno pomóc bo hormony wtedy zaczynają szaleć? Przez ile powinnam brać te tabletki? Dodam że nigdy nie brałam anty i nie mam zielonego pojęcia co i jak z nimi. Proszę o radę a nie złośliwe komentarze. Pozdrawiam

A robiłaś wszystkie badania? co jest przyczyną, że nie możesz zajść w ciążę? ja zawsze miałam b. regularne cykle, a po skończeniu brania tabl mi się totalnie rozregulowały i wracały "na miejsce" z 4 miesiące, więc rewolucja hormonalna jest na pewno, ale akurat w moim przypadku na minus nie na plus.. Pewnie to zależy od kobiety. Poza tym skąd ten pomysł ? Tw ginekolog tak Ci proponował?

Ja tak zaszłam mając pcos. 3-6 miesięcy wystarczy.

Staram się już od 9 miesięcy i nic. Ginekolog nie widzi nic niepokojącego. A o tych tabletkach czytałam w internecie.

Też brałam tabletki i po odłożeniu zaszłam

Tabletki mogą pomóc?

Lepiej zapytaj o radę ginekologa, a nie szukaj pierdół w necie. Zacznij sama się obserwować, by wiedzieć kiedy masz owulację i ze współżyciem staraj się trafić na dzień, dwa przed nią lub samą owulację. A skoro ginekolog nie widzi problemu w tobie, to byc może trzeba by sprawdzić jakość plemników partnera?

W owulacje napewno trafiamy bo kochamy się codziennie oprócz dni w których mam @.

Mi tak zalecił ginekolog, brałam oc - 35 przez trzy miesiące, pózniej od razu po odstawieniu sie starać - udało sie w II cyklu.

Nie wiem, czy współżycie codziennie to dobry wybór. Tym bardziej pod "przymusem" ciąży. Chyba lepiej dać partnerowi (a raczej jego plemnikom) odpocząć. A wlasnie - badaliście spermę?

Niech się kochają i codziennie jak mają ochotę. Plemniki wcale nie musza "odpoczywać" niewiadomo jak, sa nawet badania odwrotne wskazujące, że czestszy seks jest lepszy. x Ale w życiu bym nie sugerowała się internetem w kwestii leczenia. To lekarz powinien zaordynować leki a nie na własną rękę mieszać

Przy złej jakości nasienia wstrzemięźliwość seksualna rzeczywiście może pomóc (jest go więcej, plemniki są bardziej *****iwe), ale nie można z tym przesadzać. Nasieniu szkodzi zarówno zbyt częste współżycie (częściej niż co 3 dni), jak i zbyt długa abstynencja (14 dni). Najlepsze parametry do zapłodnienia ma sperma uzyskana po 3–4 dniach powstrzymywania się od seksu – i takie zalecenia dostają od lekarzy pary starające się o dziecko. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/leczenie-nieplodnosci/mity-o-nieplodnosci_37231.html

Tabletki anty-koncepcyjne mogą pomagać w zajściu w ciążę, bo krótko po ich odstawieniu jajniki – jakby chcąc nadrobić czas bezczynności – intensywnie pracują, uwalniając komórki jajowe. Wskutek tego do zapłodnienia często dochodzi już w pierwszym czy drugim cyklu po odstawieniu tabletek. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/leczenie-nieplodnosci/mity-o-nieplodnosci_37231.html

A tak w ogóle to dlaczego nie radzisz sie ginekologa?

Radzi się - lekarz nie widzi problemu.

W niej nie widzi problemu. W takim razie niech pyta dlaczego wciaz nie zachodzi w ciążę? I niech powie od ilu miesięcy współżyje bez zabezpieczenia. Jak znam życie autorka tych pytań nie zadała, bo ledwo z rumieńcem na twarzy zapytala, czy z jej zdrowiem jest ok. No to usłyszała, ze ok. A skąd ginekolog mial się domyślić reszty?

Nie, po prostu dla lekarza 9 miesięcy to nic, bo to nie o niego chodzi.

To by jej powiedzial, ze 9 miesięcy to nic, ze problem będzie tak po dwóch latach starań, ze ma sie nie stresować, odpoczywać itp. A chyba tego nie było? No i zawsze można zmienić lekarza. Na takiego, który ma opis, ze jest nie tylko położnikiem ale i specjalistą od niepłodności.

Jezusie, to zmień lekarza. Jestes jakąś niedorajdą? O badaniach nie słyszałaś? O specjalnych przychodniach? Przeczytałaś że możesz się nafaszerować i zajść, wiec zadowolona. PS. Argument, ze Cię nei stać na dobrych lekarzy nie jest argumentem - skoro planujesz dziecko na większe wydatki powinnam być przygotowana.

Nie żebym sugerowała tenże problem u autorki, ale wydaje mi się, ze taki ginekolog szybciej jej pomoże.

Ja zaszlam w pierwsza ciaze w 11 cyklu,a w druga w 7.