Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ocencie prawdopodobienstwo, ze kobieta 35 letnia, od 5 lat sama, wyjdzie za maz

Polecane posty

Gość gość

i zalozy szczesliwa rodzine (nigdy nie dojdzie do rozwodu, beda dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ci da czyjas ocena? wazne czy ty tego chcesz, czy robisz cos aktywnie w tym kierunku, zalezy tez czemu jestes sama. Szanse zawsze sa. ale jesli bym miala juz palnac w procentach to 10-40 % ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to bardzo malo prawdopodobne , bo jak patrze jak wali na dekiel niektorym babom po 30-stce to po prostu od razu widac dlaczego sa same, wymagania jak z filmu, na dokładkę wieczne naburbuszenie i męczennictwo , takie miny mają dzisiejsze kobiety, umęczone i wielkie damy, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że kobieta 35letnia wyjdzie za mąż: 80% Jest od 5 lat sama - spada do 60% Będzie miała dzieci - spada do 50% Nie dojdzie do rozwodu - spada do 15%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc nieuogolniaj, takie kobiety sa czesto bardzo poranione przez mezczyzn i ciezko im zaufac stad niedostepnosc. Sa duzo bardziej ostrozne i czasem nie potafia zaryzykowac choc chca, bo tyle razy sie zawiodly. Wiem bo chociaz do 30tki mam jeszcze troche, sama przez to przechodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknij oczy i skocz na głęboką wodę , zawsze cos złowisz . 50/50 ze moze byc rekin 30% plotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100% patrząc na moją koleżankę. Prawie całe życie sama, a w wieku 40 lat wyszła za mąż, urodziła córeczkę Hanię i żyją sobie szczęśliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdziesz np zamnie jak masz kase bo ja niemam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam 33 lata i byłam od 6 lat sama jak poznałam ojca swoich dzieci, za mąż z założenia nie zamierzalam wyjśc nigdy i to sie nie zmieniło, ale teraz jestem po 40 i nadal w związku z dwójka dzieci. czy rozwodu nie będzie? może i będzie nie wiadomo, ale ani wczesne czy późne zwiazki raczej nie mają na to wpływu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:16-trochę mnie podnioslas na duchu,ze kobiety 40letnie wychodza jeszcze za mąz i rodzą pirwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.31 Bo tak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche mnie to podnosi na duchu,ale z drugiej strony ja wlasnie skonczylam 39 lat i brak partnera,wiec sanse na dziecko spadaja do zera. na zwiazek to zawsze sa jakies sznase ,ale na dziecko niestety juz w pewnym wieku nie. znam troche par co slubowalo w wieku ok 40 ale dzieci niestety juz nie mają(a wiem,ze chcieli ale nie udalo sie ,dzisiaj maja po 45 lat )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że szanse na poczęcie spadają. Szczególnie jeśli kobieta przez lata brała hormony. Ale nie jest to niemożliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak znajdzie się odpowiedni kandydat to 100000000000000% Na znalezienie masz tyle czasu ile życia ci zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szefowa konczy w tym roku 40 i wychodzi pierwszy raz za maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam osobe ktora w wieku 42 lat urodzila zdrowe dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w tym roku skończyłam 28 lat i wiem, że nie mam żadnych szans, może jakiś 1%, ale ja też sama nie wierzę w to, że kogokolwiek poznam i pokocham. Także ratuluję wam naprawdę optymizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty cos taka pesymitka? 28 lat to mloda jestes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche mnie to podnosi na duchu,ale z drugiej strony ja wlasnie skonczylam 39 lat i brak partnera,wiec sanse na dziecko spadaja do zera. na zwiazek to zawsze sa jakies sznase ,ale na dziecko niestety juz w pewnym wieku nie. znam troche par co slubowalo w wieku ok 40 ale dzieci niestety juz nie mają(a wiem,ze chcieli ale nie udalo sie ,dzisiaj maja po 45 lat ) xxx u mnie tak samo tylko ja skoncze niedlugo 40 lat i mysle nad tym czy sie zabic. nie wiem po co zyc. Nie mam partnera a dzieci nie bede miec. W dodatku mam hashimoto i PCOS a wiec moje szanse na dziecko sa zerowe. nie chce mi sie w ogole zyc i czesto mysle nad tym czy nie lepiej odejsc z tego swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam 35 lat, po dwóch wieloletnich związkach i trochę wątpię w to że w niedługiej przyszłości ułożę sobie życie. Czemu? Jestem zawiedziona związkami, facetami. Zupełnie inaczej wchodzi się w związki jak ma się 20 lat a zupełnie inaczej jak ma się 30tkę na karku. Mimo ze bardzo bym chciała założyć rodzinę to jakoś tak wątpię w to że uda mi się spotkać kogoś kto da mi szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 i nie wierze, ze znajde i sie zakocham i on mnie pokocha. Sama jestem od 3 miesiecy, ale zwiazek trwał 1,5 roku. Zwiazek zakonczyl on, ja chcialam z tym facetem byc. A teraz nie chce mi sie szukac, poza tym to jak szukanie igly w bagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 lat to niewiele, my mamy już po 35 lat a to jednak zmniejsza dużo zainteresowanie u płci przeciwnej. Ja do wieku 32 lat nie miałam problemów z wchodzeniem w związki, a teraz już jednak zauważam różnicę. Tak jak pisałam ja jestem bardzo zawiedziona facetami, to ja kończyłam związki. A teraz stwierdzam że może trzeba było brać slub i może wcale by tak źle nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx444
Myslalam ze jestes zawiedziona, bo to oni zrywali. A co Cie tak w nich zawiodlo? Ja sie nie zakochuje latwo, tego jednego chcialam, ale ze mna zerwal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 35 lat, 5 lat po rozwodzie, nie poznalam jak dotad odpowiedniego partnera. Propozycje powaznych zwiazkow mialam ale nie zamierzam byc zdesperowana. Chcialabym miec kogos ale jak nie pierwzego lepszego. Wygorowanych wymagan nie mam, tyle zeby mial poukladane w glowie odpowiedzialny i szczery. Ponizej tych kryteriow nie zamierzam schodzic. Szanse zawsze sa z tym, ze ze wzrostem wymagan szanse w prost proporcjonalnie maleja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobieństwo jest znikome. U faceta to samo. Był czas na układanie sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×