czy wam też nie podobają się blondyni?

:o

Nie podobaja. Ale ciapaci tez nie.

Zalezy. Moze mi sie podobac facet, przyslonic osobowoscia swoj wyglad, ktory moze mi sie niejako spodobac za sprawa calej reszty....ale zauwazylam ze nigdy nie czuje do osoby nie w moim typie tego samego pozadania co do osoby ktora trafia w moj gust...wtedy nawet jej wady sa urocze i pomijane przez mozg;) Ostatnio wlasnie spodobal mi sie blondyn... taki typowy,jasna cera, wrecz trupia, bladoniebieskie oczy, wlosy blond, od slonca jeszcze bielsze przy skroniach zwlaszcza. I jakos niespecjalnie mi to przeszkadzało. Wczesniej tez tak bylam zafascynowana facetem-blondynem, zreszta niewazne czy mialby rude wlosy czy brak, podobal mi się strasznie, a w ogole to gustuje w typie hiszpanow czy wlochow...ciemna cera, oczy,chociaz moga byc jasne, z tym ze rysy twarzy musza byc symetryczne-w miare, bez jakis szczegolnych wad typu duzy nos. np taki arab mimo ze ma ciemna cere rysy ma zj****e i nie podoba mi sie.maja cos dziwnego w twarzy :o nie wiem jak to okreslic.a poza tym czesto jest tak ze podobaja nam sie osoby w typie naszych rodzicow, rodzenstwa... u mnie dokladnie tak jest, moj tata jest mega przystojny, taki typ jak wyzej, ale nie patrze na niego jak na faceta:Dod dziecka zwracalam uwage na ten typ. znowu moj brat gustuje w brunetkach, ktore przypominaja moja mame do zludzenia i mnie przy okazji;d