Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ania5603

moj chlopak cpa

Polecane posty

Czesc, pisze tutaj tylko dlatego, poniewaz chce od was jakiegos wsparcia, bardzo prosze nie pisac czegos typu zostaw go.. slyszalam juz to, oczekuje tylko jakiegos wsparcia. mam 18 lat ze swoim chlopakiem jestem juz ponad rok bardzo sie kochamy, niestety moj chlopak cpa metaamfetamine, juz nie mam sily patrzec na niego jak jest nacpany, mam juz dosc jego latania po nocach i dniach zreszta tez, ma pelno dlugow na ktore ja porzyczam mu pieniadze, porpostu nie mam serca mu odmowic, bo on tez wiele dla mnie robi. od kad z nim jestem moje zdrowie strtasznie upadlo popadalam w depersje i nerwice schudlam 7 kg, czasami juz nie mam na nic sil i mam ochote sie zabic. zawsze staram sie z nim rozmawiac poniewaz wiem ze krzykiem nic nie zalatwie, ale gdy ostatnio dosyc duzo wypilam u niego w aucie wpadlam w szal wsiadlam do auta on ruszyl a ja zaczelam go kopac bic drapac piszczala szamotac sie, strasznie sie darlam, ale w koncu gdy chcialam wyskoczyc z auta on zamknal mi drzwi i wpadajac rownie dobrze w szal uderzyl mnie, chyba doscyc dlugo mnie bil z otwartej piesci, do tego stopnia ze mam siniaki na twarzy uszach rekach do tego spuchniete warki i przkrwione, on tez zrestza nie lepiej wyglada. bol w sercu jest straszny. poprostu chce go wyciagnac z tego ale on ciagle robi swoje myslac ze idzie dobra droga. mowi ze chce zerwac z narkotykami i kolegami ale nie potrafi ciazko mu i nie wie jak. dodam ze handluje narkotykami, dla niego pieniadze sa jakos strasznie wazne. gdybym miala wam tu opowiadac wszystko to nie straczylo by miejsca. prosze tylko o wsparcie bo z nikim o tym nie moge porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sam nie będzie chciał się wyleczyć, to ty tu nic nie wskórasz. A będzie coraz gorzej, bo nałóg niszczy nie tylko z zewnątrz, ale i od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1956
U mnie nie bylo az tak hardkorowo jak u Ciebie... moj ex pali trawe. 5 lat stracilam na "ratowaniu", " dawaniu szans" itd. Nie baw sie w matke Terese. Szkoda zycia! Odswiez swoje kolezanki i znajdz jakas imprezowiczke, z ktora zaczniesz zyc! Baw sie dziewczyno, zrob cos szalonego z wlosami, ubraniami, idz na dyskoteke, szalej!!!! Zycie jest za krotkie . Hej ! To Twoje najlepsze lata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie tez w to wciągnie jezeli natychmiast nie uciekniesz. Sprawdzone und potwierdzone :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on chce sie zmieni tylko nie wie jak a ja nie wiem jak mu pomoc bo spobie nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×