Obrzezane uczucie. Co myślicie?

Siedem lat temu zobaczyłem ją pierwszy raz na plaży w Ustce. Była drobniutka i gorąca jak niesforne słońce, które tak namiętnie rozpalało nasze spragnione ciała. Podszedłem, zagadałem a ona udając niewinną podjęła flirt z nieśmiałym, zalotnym uśmiechem. Zaprosiłem ją na rybę i tak wyglądało nasze pierwsze, intymne spotkanie. Na drugim dała się pocałować. Na piątym poznałem jej smak. Po ósmym zostaliśmy parą. Trzy lata temu, po wycieczce w Zakopanem rozstaliśmy się. Nasze rozpalone ciała po czterech latach związku zdążyły się całkiem ostudzić. Z naszej dawnej opalenizny nie pozostał nawet ślad. Karolina całkiem zbladła, a i u mnie skóra przestała schodzić. W tym momencie nie uświadomiłem jeszcze sobie, że nasze młodzieńcze uczucie potrzebuje obrzezania ze starych, niedojrzałych nawyków. Karolina zostawiła mnie przez to. Czy dziś, jako nowy, dorosły, obrzezany ze starych przywar człowiek mam szansę do niej wrócić? Czy przez te trzy lata jej ciało zdążyło się opalić tak jak wtedy, kiedy pierwszy raz zauważyłem ją na plaży? Co sądzicie?