Jakim językiem do niego przemówić???

jak kompa chowam i się drę jak coś chce i to skutkuje ale na 2 dni a potem przeważnie to samo znów nie srawdzi czy np. drzwi pozamykane. sto razy mu mówiłam że nie mam siły o wszystkim myśleć faceci są jacyś upośledzeni

No to weź się usiądź z nim, i powiedz mu konkretnie Ale na prawdę sam konkret o swoich oczekiwaniach, podkresl, że gdy on wraca z pracy to przecież przyjemnie jest razem zjeść coś wspólnie, i jest ci miło gdy mu smakuje, tego też oczekujesz gdy on wróci wcześniej, czy nie martwi go, że przychodzisz do domu i jesteś zwyczajnie głodna? I że doceniasz to gdy sprzątanie, czy tam zajmie się twoim balaganem, ze wtedy nie jest ci przykro i tak samo mu się odwdzięczysz przeciez. A co do mnie to śniadania robimy wspólnie, tzn jedzonko do pracy, i to zawsze praktycznie. Jeżeli ja mam wolne, a on jutro pracuje to mówię mu, że kochanie przyszykuje ci coś wyśmienitego na jutro, co sądzisz? Ten się cieszy,a ja jestem spokojna, ze zje coś porządnego Ale to tylko dlatego tak funkcjonuje, bo wiem, że on by to samo zrobił gdyby było na odwrót. Oczywiście są też dni, kiedy w ogóle nic nam się nie chcę bo jesteśmy padnieci po wszystkim innym, to się zje coś innego.

No to weź się usiądź z nim, i powiedz mu konkretnie Ale na prawdę sam konkret o swoich oczekiwaniach, podkresl, że gdy on wraca z pracy to przecież przyjemnie jest razem zjeść coś wspólnie, i jest ci miło gdy mu smakuje, tego też oczekujesz gdy on wróci wcześniej, czy nie martwi go, że przychodzisz do domu i jesteś zwyczajnie głodna? I że doceniasz to gdy sprzątanie, czy tam zajmie się twoim balaganem, ze wtedy nie jest ci przykro i tak samo mu się odwdzięczysz przeciez. A co do mnie to śniadania robimy wspólnie, tzn jedzonko do pracy, i to zawsze praktycznie. Jeżeli ja mam wolne, a on jutro pracuje to mówię mu, że kochanie przyszykuje ci coś wyśmienitego na jutro, co sądzisz? Ten się cieszy,a ja jestem spokojna, ze zje coś porządnego Ale to tylko dlatego tak funkcjonuje, bo wiem, że on by to samo zrobił gdyby było na odwrót. Oczywiście są też dni, kiedy w ogóle nic nam się nie chcę bo jesteśmy padnieci po wszystkim innym, to się zje coś innego.

Nie no tak ponizac to sie tylko baby moga :o po prostu zacznij gotowac tylko dla siebie i sie nie pros. A on albo sobie zrobi albo bedzie wp*****lal tynk ze sciany. I lachy bez.

Nikt się tu nie poniza, dziewczyna ma problem to się pomaga, chodzi o to by drugiego człowieka naprowadzic, jeżeli nic nie skutkuje to podjąć inne kroki, by nie dawać się wykorzystać, wiesz niektórzy robią pewne rzeczy z czystej dobroci, cieszą się widząc, że mogli uszczesliwic kogoś bliskiego, z tym ze są ludzie którzy to wykorzystują. Wtedy tylko skutkuje kop na odchodne i żyje się dalej

Jak to nie poniza? Sama napisala w pierwszym poscie "jak mam mu to powiedziec zeby nie bylo ze sie czepiam" czy cos w tym stylu. Kuzwa normalnie, prosto z mostu, obydwoje pracuja wiec jego zay*****m obowiazkiem jest zrobic obiad jesli idzie na popoludnie do pracy. Uswiadomic? On to sam powinien wiedziec, co to 13 latka sobie na partnera wziela czy doroslego faceta ??? Masz racje, nie wszystkie kobiety daja sie tak ponizac tylko durne polczyny w wiekszosci.

Nie no, jasne, zgadzam się na stowe, krótka piłka. Ale zastanawiam się co w tym wypadku zrobi autorka? Im dluzej będzie się z nim patyczkowac, tym dostanie na głowę, więc autorko nie ma co się czaic, daj mu popalić tak by więcej nie miał okazji na takie zagrywki