Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agaga1741

życie na odległość, a miłość, czy to ma sens???

Polecane posty

Hej! Mam problem i mętni w głowie... Może Wy mi pomożecie bo nie wiem co robić...Jestem w związku od 4 lat. Miałam 21 lat jak poznałam przecudnego cudzoziemca i się zakochałam. Jako, że studiowałam, to musiałam być w Polsce. Skończyłam studia i nie poszłam na mgr bo chciałam wyjechać do Niego. Ale życie to nie bajka i nie mogłam znaleźć wcale pracy tam, więc musiałam wracać do Polski. Teraz zastanawiam się czy to ma sens... Głownie to ja jeżdżę do Niego, do kupy spędziłam tam 2 lata.On tu był raptem 2 razy na 10 dni max... Bo pracuje i ma ważny zawód, a ja nie pracuję w zawodzie bo wybieram takie prace by zarobić i lecieć do Niego. Teraz się nie widzieliśmy 6 miesięcy. w grudniu wróciłam do Polski po bardzo ciężkim roku zagranicą. Spędziliśmy 3 miesiące w szpitalu i 3 razy mi umierał, bylam jego niańką, pielęgniarka i opiekunką. Karmiłam, myłam, podcierałam, przebierałam. Przeżyłam tam koszmar i musiałam walczyć z rodziną, która mnie nie szanuje. "Teść" nazywa mnie dziewczynką, która nic nie wie o życiu i mi raz powiedział, że on jest od myślenia a ja od robienia. Rodzina bardzo specyficzna i trudna. A mój luby nie umie stanąć w mojej obronie przeciwko nim, tylko jak jest po "problemie"to mi gada, że nie miał prawa tak powiedzieć etc... Teraz zaczęła się krytyka od strony lubego, że jestem gruba, że mam się nie malować i nie farbować bo natura jest piękna... Kupiłam sukienkę czerwoną, przed kolano dla Niego, a on mi powiedział że mam kupować sukienki/spódnice do ziemi, albo do połowy łydki. Obietnice bez pokrycia, warunki przedmałżeńskie (intercyza, 1 max dziecko, brak zwierząt w domu). Przez 4 lata umie powiedzieć po polsku "proszę", dziękuję. daj buzi i kocham Cię... Bo pracuje i nie ma czasu na naukę... Nie wiem czy jesteśmy razem, czy nie jesteśmy, widujemy się tylko na sykpie, nie wiem czy mi zależy. Z trudem mu odpowiem na Kocham Cię. Czuję się mega nieszczęśliwa, nieatrakcyjna i jak śmieć... Jestem bardzo obojętna na Niego, ale nie dla innego Pana.... I tu się pojawia kolejny problem. Po 4 latach odezwałam się do Pana co poznałam go w jednej z prac, przed poznaniem mojego narzeczonego. I wiem że mu się podobam i chciałby pójść ze mną do łóżka, sam mi to ostatnio napisał. Szczerze też bym chciała ale się boję konsekwencji. Nie wiem co robić... Zostawić "lubego", czy to ratować? Czy to ma sens? A co z Panem? 2 lata temu go zbyłam z tekstem że jestem mężatką, i w zasadzie każdego tak zbywam. Powiedzcie, co byście zrobili? Proszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"życie na odległość, a miłość, czy to ma sens???" ... nie 6 miesięcy ty u niego, 6 miesięcy on u ciebie :) - to ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysza_1_2_3
Powiem Ci, że bardzo kiepsko to brzmi.. Na Twoim miejscu próbowałabym skończyć to, odejść, zapomnieć. Nie można tak żyć! Związek powinien opierać się przecież na szacunku do siebie nawzajem i na byciu dla siebie zwyczajnie dobrymi. A czy Twój "luby" taki jest? Całkiem nie widzę w nim kogoś takiego.. I nie pakuj się w romanse! Po co Ci to? Możesz tylko skomplikować sobie tym życie, a szczęśliwsza nie będziesz. Trzymaj się, dziewczyno, dużo siły na to potrzebujesz, ale najgorszy początek, potem powinno być łatwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przez 4 lata umie powiedzieć po polsku "proszę", dziękuję. daj buzi i kocham Cię... Bo pracuje i nie ma czasu na naukę..." :( ... leń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do romansu, jeśli co to miałoby to być jednorazowe. Bo on nie jest typem w którym mogłabym się zakochać, ale szczerze to byłam nim zafascynowana. Bo w wieku 21 lat, po burzliwym rozstaniu z pierwszym chłopakiem,dorosły facet z korporacji zwrócił na mnie uwagę. Bardzo podbudował mi tym poczucie wartości. Szczerze chce się poczuć kobietą, ale taką,na1000%najseksowniejszą a nie jak stara baba...Ale Luby tego mi nie daje... Nie uważam się za mega grubej, ważę 60 kg przy 160 i mam figurę klepsydry... Jego mama szczyci się że waży 45 kg... A ma70lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spędziliśmy 3 miesiące w szpitalu i 3 razy mi umierał, bylam jego niańką, pielęgniarka i opiekunką. Karmiłam, myłam, podcierałam, przebierałam. xxx a co? zaćpał? czy pobity był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z twojego postu wywnioskowałam że twój "luby" jest od ciebie sporo starszy, a po podejściu do stroju mogę podejrzewać muzułmanina. Ale to właściwie nic nie znaczy, ważne jest to że on cię nie szanuję i nie dba o ciebie. Zakochany facet robił by wszystko żeby tylko z tobą być, więc skoro dobrze mu się powodzi mógłby cię utrzymywać do czasu aż znajdziesz prace a nie odsyłać do Polski, napewno powinien się starać lepiej cię poznać, co za tym idzie nauczyć się też polskiego, sama mam partnera obcokrajowca i mimo że jest zajęty i naprawde nie ma czasu przysiąść do nauki, a także nie mieszkamy w PL więc nie ma kontaktu z innymi polakami po 2 latach znajomości mówi całkiem dobrze po polsku i dogaduję się z moją rodziną. W związku nie chodzi przecież żeby podporządkowywać całe swoję życie drugiej osobie, ty też masz swoje plany i marzenia, jeśli on przeszkadza ci je realizować to pozbądź się go. Zacznij żyć własnym życiem, poczuj się znowu sexy i piękną kobietą, bo gruba na pewno nie jesteś, znajdź kogoś kto się będzie komplementował a nie krytykował dla kogo będziesz całym światem i najpiękniejszą kobietą na świecie, kto ci będzie ufał, a stawiał warunki-intercyza, liczba dzieci, a może ty chcesz mieć więcej dzieci dlaczego on nie bierze pod uwagę twoich potrzeb? Zastanów się czy to wszystko ma sens na przyszłość skoro już teraz tak się męczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włoch, a jak jeszcze z południa to mentalność bardzo podobna do arabskiej. Nie mówię że to źle ale jednak pewne różnice w wychowaniu można zauważyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Włosi podobno jedzą kacze stolce z mozzarella i bazylią. Czy ty jestes gotowa na taki szok kulturowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×