czy myślicie, że będzie referendum ws in vitro? jak zaglosowalibysice

Ja nie wiem...chyba na tak, bo gdybym na nie, to potem mogłabym miec wobec ludzi wyrzuty sumienia i poczucie winy, że przeze mnie się komus nie powodzi. Jednak nie ukrywam, że mam swoje osobiste obiekcje;-/ a Wy jak czujecie?

A ja juz zygam calym tym in witro . Tabletkami po i calym tym burdelem. !

dlaczego? jaki masz dotego stosunek?

Sa wazniejsze sprawy w kraju jak witro i tabletki po. Bieda bezrobocie. A ja bede sie przejmowal jakimis c****i i tabletkami.

Mi to zwisa kalafiorem bo ja dzieci juz mam ale jak ktoś naprawde chce a nie moze niech robi in vitro.

no ale jak byscie glosowali w takim referendum i dlaczego?

ej, a tak szczerze, gdym zagłosowała na nie, to mocno xle ocenilibyście mnie jako społeczeństwo?;-/ nie chciałabym, by ktoś odebrał to personalnie, ale jednak z pewnych powodów nie jestem zachwycona pomysłem in vitro, przepraszam;-((

Bylebym nie musiała płacić za to ze ktos nie moze miec dzieci. Choć z drugiej strony na zasilku renty idzie z mojej pensji. To juz wole by z moich dzieci sue rodziny niz nieroby zyly

to jedno i to samo, nierób tez się może urodzić jak ludzie nie mają kasy na in vitro, to co zrobią jak będą musieli miec kasę na leczenie dziecka i wychowanie? nic w naturze nie ginie, myśląc o socjalu, popieranie rozpłodu to generownie nowych kosztów, skoro tak to liczysz nie w tym rzecz, że jestem nieżyczliwa, ale chyba jednak nie poodba mi się ten pomysł więzieniem karac nie powinni za to ludzi, ale chyba jednak wolę, by refundacji nie bylo-// my psia mac na leczenie cieżkich chorób nie mamy, na edukację nie mamy, na przedszkola...a tu in vitro, bo zachcianka, nie ujmując można sobe poradzic adopcją lub z zwłasnej kieszeni, rodzicielstwo to koszt zafundowanie sobie in vitro to takie preludium i próba generalna determinacji, tak sadzę..

skoro byłoby referendum, to raczej własnie dlatego, że miałoby byc refundowane bo inaczej, to raczej kazdy jest za pomysł z karą więzienia to absurd, to jest kwestia wyąłcznie refundacji

Nie,ponieważ nie ma na to pieniędzy,brakuje kasy na sprzęt do ratowania życia,a oni jeszcze chcą in vitro refundowac ,zdecydowanie nie,nie przy obecnym stanie NFZ. Z etycznego punktu widzenia byłabym na tak.

up

Gość 7:49 W pełni się zgadzam. Mam znajomą,która przez kilka lat starała się o dzieci/co prawda nie invitro/.Udało się.Ale od dwóch lat choruje na raka.Była bez szans ale trafiłą do Szczecina/projekt amerykański/i jest poprawa.Są tam setki osób z szansą na przeżycie,ale niestety polski NFZ nie pokrywa kosztów dalszego leczenia.

Co do zasady - powinna byc na to zgoda i zapewnione mozliwosci. Co do finansowania - za posrednictwem fundacji, prywatnych wplat itd.

Jestem ZA in vitro, ale PRZECIWKO refundacji! Jak ktoś chce mieć in vitro to niech płaci z walsnych pieniędzy. nie mam teraz dzieci, ale w przyszłości chcę je mieć, gdyby się okazało, że nie mogę to pewnie skorzystam z in vitro. Ale zapłacę za to sama, uważam , że w Polsce nie ma pieniędzy na takie fanaberie, ludzie umierają na różne choroby, czekają w kolejkach do lekarzy czy na zabiegi po kilka lat, brakuje kasy na leczenie UMIERAJACYCH ludzi.. w takiej sytuacji in vitro to fanaberia, są pilniejsze potrzeby

To jest temat zastępczy a finansowanie będzie tak ustawione,że obejmie bezrobotnych.Ja już nie mogę o tym słuchać i o związkach też,bo to następny temat zastępczy.

gość dziś ja tak samo. i za legalizacją aborcji, ale bez refundacji z kasy państwa dla osób, które nie umiały powstrzymać się od kopulacji, skoro nie chcą mieć dzieci