12tc czy poronienie juz mi nie grozi?

Jak wyzej. Strasznie sie ciesze,ze ten najgorszy okres juz za mna ;)

Nie cieszy się. Teraz będziesz bala się przedwczesnego porodu, skracającej się szyjki, owinięcia pępowiną, ruchów dziecka. Najgorsze przed Tobą. ☺

Ryzyko jest mniejsze, ale mimo wszystko do poronienia może dojść zawsze. Po 24 tygodniu liczy się jako przedwczesny poród. Oczywiście życzę Ci szczęśliwego rozwiązania ok 40 tygodnia. Nie myśl o tym:)

Jest tutaj ryle yematow o porodzie martwego dziecka ze szczerzr mowiac do 12 tyg to jest luz. Bo nawet jak poronisz to poweidzmu ze az tak to na psychikenie dziala. Mowie na swoim przykladzie. Bedac w ciazy do 12 tyg balam sie poronienia ale gdyby to sir stalo wiafomo przykro by mi bylo ale takie dziko ma 2-5cm albo i mniej i nie czujesz ruchow a wiec i przezycie mniej traumatyczne. A po 12 tyg jest stres bo szyjka mozr sie skracac i porod nastepujeokolo 21-24tyg ciazy a takie dzidzius juz jest w pelni jak dziecko w 38 tyg tylko mniejszy. Poznej ruchy i zaplqtanie w pepowine szczerzr mowiac cala ciaze mozna sie martwic. Ja tal mialam z pierwszym dzieckiem jeszcze weszlam na topic gdzie kobiety oposyway ze pod koniec ciqzy dziecko sie udusilo i rodzily martwe dzirci i to byl blad. Nie wolno czytac tego w ciazy. Terax jestem w drugiej w 23 tyg szyjka juz skrocona pessar zalorzony ale inaczej podchodze do tego. Dbam o siebie leze ile moge ale nie rozmyslam co mozr sie stac bo i tak sie przed tym nie uchronie. Do 10tyg plamilam krwia nie bralam luteiny bo nie chcialam na sile ciazy uyrzymac jakby chore mialo byc a plamienia same ustaly. Teraz szyjka skraca sie ale co mam zrobic oszcdedzam sie i mam nadzieje ze tak jak w pierwszej ciazy doyrwam do 38 tyg i wszystko bedzie dobrze.

ryzyko jest juz mniejsze ale do utraty dziecka moze dojsc w kazdym tyg ciazy. uwazaj na siebie