Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patowy mąż

Patowa sytuacja w seksie z żoną

Polecane posty

Gość Patowy mąż

Mamy małe dziecko 21 miesięczne i generalnie moja żona straciła ochotę na seks. Twierdzi, że nie myśli tez o seksie z innymi, zatem skupiłem się na naszym podwórku. Kiedyś, również podczas ciąży kochaliśmy się niemalże codziennie. Moja żona sama często wychodziła z inicjatywą i nigdy nie stroniła od "eksperymentowania" i urozmaicania naszego seksu. Niestety obecnie kochamy się raz na 2-3 miesiące, odtrąca i zbywa moje propozycje, mówi otwarcie, że nie ma ochoty, ponieważ od dłuższego czasu nie może się podniecić i nie czuje przyjemności podczas zbliżenia. Po ostatnim razie ja również się zirytowałem, gdyż zaczęła mnie instruować jak uczniaka, co mam robić, aby ją zadowolić (mam 36 lat i jesteśmy 8 lat w związku), poza tym po takich długich przerwach seks nie może raczej należeć do "udanych". Dlatego ja też zaczałem się zamykać na sprawy erotyczne . Na co dzień jesteśmy super partnerami/przyjaciółmi. Rozmawiamy, chodzimy na spacery wyjeżdżamy na przejażdżki rowerowe bądź dalsze samochodem, oglądamy wspólnie filmy, rozumiemy się. Niestety zauważyłem, że przez zamieranie sfery erotycznej, coraz mniej we mnie entuzjazmu w naszym związku, stję się coraz bardziej nerwowy i niegrzeczny wobec mojej żony. Generalnie jestem coraz mniej szczęśliwy. Obawiam się, że to nie rokuje niczego dobrego. Proszę Was bardzo o radę, co z tym zrobić? Jak to naprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DarkLordzik
Prosta sprawa podejdz do niej zerwij z niej ubranie rzuc na stol i zerznij a po jej reakcji bedziesz juz wszystko wiedzial ja da ci w ryj i odejdzie to koniec a jak jej sie spodoba bedziesz wiedzial ze tego jej brakowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patowy mąż
Prolaktyna, o tym nie wiedziałem, dlaczego mi o tym nie wspomniała? hm.... Obecnie odstawiamy małego od cyca, zatem może wszystko wróci do normy. Co do pomysłu "stołowego" również się przychylam, ale poczekajmy jeszcze trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak to sie ma na codzień ? okazujecie sobie uczucia ? jakieś zalotne uśmiechy, pocaunki czy już dawno tego niema i jest tak "profilaktycznie" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz kobitka pewnie chciala miec otwarta furtke zeby Cie zostawic w razie czego, bo jestes kiepski w lozku. Urodziła dziecko i stwierdziła no dobra klamka zapadła, jak mam sie juz z nim meczyć to go chociaż naucze. Skora nie chcesz z nią współpracować w łózku i nie pozwalasz nic sobie powiedzieć to się nie dziw, seks bez orgazmu z łóżkowym egoista raczej sie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie tez za bardzo nie chcialo jak urodzilam dopiero jak zmniejszyla sie ilosc karmien. A skoro cie " uczy "co masz robic to sie ciesz, lepsze to niz by sobie miala kogos znalezc. Moze boli ja jakas pozycja jesli byla szyta. No i dluga rozgrzewka nie zaszkodzi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patowy mąż
Może nie wiedziała :) Co do pocałunków i uczuć, to ja wychodzę z inicjatywą, staram się codziennie podejść i przytulić bądź pocałować, nie odmawia i jest szczera w okazywaniu uczuć, ale nie pozwala na przedłużanie sytuacji i raczej sama z siebie tego nie robi, skupiając się na rozmowach o dziecku i przyszłości, co mnie nudzi prawdę mówiąc. W sensie, jak dużo można o tym rozmawiać, ale oczywiście mówię jej o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipny ten twój związek, zero romantyzmu, totalny brak namiętności i jeszcze dwa bachory na karku. Gdyby nie one to jeszcze można zawinąć bagaż i hej do

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czasie karmienia u mnie też było tak sobie ale potem się unormowalo, może ona nie akceptuje swojego ciała po ciąży? Albo jest zzmęczona lub odczuwa ból j a k juz ktoś pisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patowy mąż
Dziecko jest jedno, romantyzmu brak, nigdy tego nie doceniała i w końcu ja zaprzestałem się starać w tej materii. Namiętność aż we mnie kipi, kiedy na nią patrzę, czy dotykam, z jej strony to trzeba by pewnie wywołać, bo jak piszą w tym temacie kobiety, które są już po porodach, kobiety karmiące mają mniej ochoty na seks... Poczekam na rozwój sytuacji, obecnie ja zacząłem usypiać dziecko, więc może za kilka tygodni coś się zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to musisz zacisnąć zęby jeszcze na jakiś czas, albo wziąć sprawy w swoje ręce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety tutaj maja racje, chociaz sa wyjatki ale czesto jest tak ze po kilku miesiacach karmienia libido spada na same dno. Czasami kobieta zmusza sie do zblizenia raz na jakis czas, bo nie odczuwa przyjemnosci wlasnie trzez te hormony. Tez jestem tego przykladem tyle ze moj maz po 3 miesiacach znalazl sobie wiecznie napalona nastolatke. Minal rok od kiedy przestalam karmic i szczerze? Po jakis 2 miesiacach gdy calkiem skonczylam kp ochota na seks wrocila z potrojna sila. Teraz mam nowego partnera i gdy jest okazja i checi( a zawsze sa) korzystamy z tego. Autorze, musisz wytrwac, nie poddawaj sie. Seks tez jest wazny, ale pomysl ze jesli bedziesz nalegal, a Twoja zona bedzie sie zmuszac, bys nie gadal ze nie daje calkiem straci zainteresowanie i seks bedzie na odczepnego. Zrob moze zonie dzien wolny od obowiazkow? Zajmij sie dzieckiem, posprzataj a ja wyslij do fryzjera czy kosmetyczki i na zakupy po nowe ciuchy. Niech odpocznie. Nie wiem jak u was ale u mnie bylo tez przemeczenie. Ojciec dziecka nie pomagal mi nigdy, wracal do domu gdy dziecko spalo, nawet w weekendy i od razu zaznaczam ze pracowal do 17, a do domu mial 20 min samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy jestes przy swojej zonie podczas badan u ginekologa i czy uczestniczyles przy porodzie.Bardzo to pomaga zrozumiec facetowi wiele spraw.Moj jest zawsze przy mnie widzi cale badanie u ginekologa to samo wspieral porod.Wiec widzi sam bez instruowania jak sie rozszeza pochwa itp...Dlatego obecnosc laczy i zbliza pare.Zaczyna najczesciej od minetki zawsze higiena prysznic mocny przed seksem.Po minetce gdy jestem rozgzana nieraz nawet szczytuje mocno trac mu o jego jezyk lechtaczka gdy mam wytrysk spija tak jak ja jemy polykam podczs lodzika.Ale smak nektaru zalezy co jemy ,pijemy i rygorystycznej higieny.Mamy smaczny nektar.Po minetce wchodzi we mnie nadstawiam tak jak u ginekologa przy badaniu wtedy glebiej wchodzi doprowadza mnie do kolejnego orgazmu.Z raz lub dwa razy w miesiacu po lewatywie robionej przez meza bo widzial jak robic przy porodach kochamy sie analnie.Gdy ma wytrysk wtedy ja tez szczytuje.Zawsze maz robi tak bym to ja miala zawsze pierwsza orgazm i gdy go mam to wchodzi do konca czlonkiem i trzyma mnie ze wytrysne do konca na kilka razy.Zawsze jest wazna rozmowa o wszystkim w zwiazku bez nerwow i bez Tabu!Czy w ciagu dnia pocalujesz zonke? Przytulisz itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając fragment " ...obecnie kochamy się raz na 2-3 miesiące ..." aż mi się nie chce wierzyć, że taki stan może mieć miejsce w kochającym się małżeństwie - czysta abstrakcja, science fiction !!! Nie wyobrażam sobie takiego stanu rzeczy mimo prawie 30-letniego związku z jedną (!!!) kobietą. Wiem, jak się czuję po 1-2 dniach abstynencji seksualnej. A 60-90 dni ? Jeżeli byłoby wzajemne uczucie zwane miłością pomiędzy wami, to w ramach kompromisu i zrozumienia wzajemnych potrzeb taki stan nie miałby absolutnie miejsca. Coś jest nie tak z uczuciem, czy twoja kobieta choć troszeczkę kocha cię ? Wątpię. A czy ona w ogóle przeżywała orgazm przed porodem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, ze u twojej żony to właśnie kwestia hormonów i przemęczenia. Organizm kobiety nie jest głupi i jeżeli dziecko wymaga dużo uwagi, to poprzez brak popędu zabezpiecza sięprzed kolejnym potomstwem. Znam ten problem niestety. Sex to była ostatnia rzecz, na jaką miałam ochotę. Mój syn bardzo często budzi się w nocy, ma prawie 3 lata i nigdy całej nie przespał. Od miesiąca to mój mąż z nim śpi i go uspokaja, a ja staję się innym człowiekiem. Lepiej funkcjonuję, inaczej myślę, mam ochotę na sex. Swoją drogą on teraz często jest zmeczony :) mimo, że nadal twierdzi, że np. 10 pobudek w nocy to żadna filozofia. Radzę, poczekaj. Odstawia dziecko od karmienia, hormony się unormują, daj jej się wyspać i zobaczysz, wszystko wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z przedostatniej wypowiedzi co ty klepiesz? Co ty wiesz o kobietach? co ma milosc do popedu jezeli jest sie zmeczonym?moj maz pracije za granica,wraca co 3 tyg.w jedna strone ma prawie 2000 km. Ostatnio w goraczki jak wrocil rano to jak padl po tylu km to sie obudzil na obiad, troche pobawil sie z dzieckiem, pozniej jakis spacer kolacja,uspilam malego i nim wrocilam spod prysznica spal.na nastepny dzien maly plakal w nocy bo mial jelitowe,nastepna noc to samo.to juz byly 3 dni bez seksu.i co?da sie przezyc. Oboje padalismy ze zmeczenia.mimo ze jest z******ty fizycznie bo jest umiesniony bo dba w wolnym czasie o sylwetke i mimo ze mnie pociaga jak nie ma sily to nie ma..przed slubem jak wracal to seks byl.przez tydzien co dzien,teraz zalezy od zachowania dziecka.rzadko mam orgazm pochwowy,za kazdym razem fechtaczkowy bylo tak zawsze i przed i po urodzeniu dziecka i zyje...a oddawac sie mezowi dla swietego spokoju?to lepiej byc prostytutka.tez przymus i przynajmniej kasa z tego.autorze przeczekaj troche, bedzie ok:-) najwyzzej pogadaj z partnerka. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patowy mąż
Dziękuję Wam wszystkim za porady i pomoc. Jestem dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×