daleko, coraz dalej SKARBIE

m

no... to wpadliśmy... SKARBIE... :-)

k

nnnnnnnnnnn

mm

tak... rzeczywiście... 278... to jeszcze czasy zanim zostałem uczuciowym trupem... wtedy było całkiem inaczej... radośniej...

Ut nie prawda co pisze gosćObserwatorr. Ona tutaj jest Ty wiesz najlepiej.

m

Obserwator maciwoda, byłeś dziś na wiecu?

i przestań z tymi wielbicielkami... zresztą nie wierzę że jesteś zazdrosna... doskonale znasz swoją wartość... SKARBIE... i wiesz również że tylko Ty się liczysz... czujesz to... nie wierzę że nie... taka kobieta jak Ty... SKARBIE... nie, nie mówię tego wszystkim... nie sądziłem że tak pomyślisz...

pchamy

n

n

nn

m

m

m

m

Idę sobie przez podwórze ^ l pyk, pyk, fajeczkę kurzę, Mam króliki we chływiku l gołąbki w gołębniku, A w kadłubku stary kos Śpiewa mi na cały głos.

Pyk, pyk, pyk z fajeczki. Duś, duś, duś gołąbeczki. Fajeczka, gołąbeczek, Ławeczka, ogródeczek l w kadłubku kos, to starzyka los.

Tak się w życiu dziwnie darzy, Byłem górnik, jestem starzyk, Kułem węgiel w czarnej głębi, Dziś mi karmić trza gołębie, Rwałem węgiel, pókim mógł, Dziś fedruje za mnie wnuk.

n

k

Pyk, pyk, pyk ...

n

Wyrąbałem węgla zwały, Żeby ludziom ciepło dały, Teraz, gdy mi włos bieleje Sam przy piecu kości grzeję, Jeszcze wczoraj taki chwat, Dziś już ponoć stary dziad.

n

Pyk, pyk, pyk...

n

m