Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to jest dużo wymagać takich rzeczy od prawie jedenastolatki?

Polecane posty

Gość gość

- porządne i regularne mycie zębów - ścielenie łóżka - dokładnie spakowanie się do szkoły - zjedzenie jednodaniowego obiadu w ok pół godziny - pamiętanie o tym, aby zabrać ze szkoły kurtkę albo zmienić buty - opłukać po sobie wannę po kąpieli - wymagać jakiegoś minimalnego ogarnięcia małych spraw wokół siebie Czy to wg Was dużo? Czy prawie 11 latka powinna już panować nad takimi rzeczami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci mają po 10 i 12 lat. I wymagam np. od nich, by ścieliły łóżka po sobie czy wymyły naczynia albo wyprowadziła psa na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie tego wymagano jak poszlam do szkoly, czyli siedmiolatki. Ja to umialam..ale to dziecko jest sprawne umyslowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest sprawne umysłowo. Ale moje dziecko jest opieszałe, leniwe i koniec końców żeby zrobiła te wymienione wyżej rzeczy (a to tylko przykłady, jest tego dużo więcej) muszę się nagadać tyle, że głowa mała. Wczoraj np poszła do szkoły w nieumytych zębach i w krótkim rękawie + cienkiej kurtce przeciwdeszczowej (było zimno, wietrznie, padało) tylko dlatego, że musiałam wyjść wyjątkowo z domu przed jej wyjściem do szkoły i jej nie upomniałam, nie dopilnowałam. W ogóle nie mogę na nią liczyć jeśli chodzi o zaufanie jej w takich kwestiach. Nie mogę wyjść np na pocztę i powiedzieć "Agatka, będę za godzinę, zrób w tym czasie lekcje" czy "Aga, za godzinę wracam, rozładuj w tym czasie zmywarkę proszę". Bo jak po tej godzinie wrócę to ona mi mówi, że zaczęła matmę ale już się zacięla na pierwszym zadaniu i czeka na moją pomoc. I nie wpadnie na to, żeby to zostawić i poczekać na mnie, ale w międzyczasie odrobić polski i zrobić zadaną pracę na angielski. Albo jak wrócę, połowa naczyń w zmywarce będzie stała na stole, a nie w szafkach, bo ona nie wie gdzie trzymam patelnie a gdzie garnki. Bo nie wpadnie na to, żeby otworzyć dwie szafki na takie naczynia, jakie mam, aby to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, ale jezeli nie ma problemow umyslowych to symuluje. Udaje, ze sama nie umie, bo mama pomoze, wyreczy. Musisz pokazac jej, ze jeżeli sama czegos nie zrobi, nikt jej nie pomoz3. Niech n8e scieli lozka, ty tez nie ruszaj nawet przez tydzien, dwa. Nie ugotuj obiadu, bo nie ma czystych naczyn. 11lat, to juz duza dziewczynka, zaraz okresu dostanie i co, bedzie zapominac o zmianie podpaski? Tragedia, ale trzeba z tym walczyc. Ona musi sie w takich sprawach usamodzielnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko robi moja 8 latka i nawet do głowy mi nie przyszło że to za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 11 letnia wnuczka musi obrać ziemniaki na obiad jak szybciej wróci, podsmaża pierogi dla siebie i 4 letniego brata, odkurza, wkłada i opróżnia zmywarkę. sama się pakuje, sama odrabia lekcje, nawet przeprasuje sobie bluzkę. w 2 klasie sama chodziła do szkoły przez 2 skrzyżowania, jest z grudnia i nie miałą wtedy nawet 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko żartujesz, to mój 5 latek to robi scieli łóżko higiena to nie obowiązki domowe to po prostu higiena mój się sam kąpie (ja myję głowę i uszy) Brudne ubrania wynosi do łazienki jak chce odkurza w pokoju ale na ogół chce :-) opróżnia zmywarkę bo lubi to robić odnosi talerze po obiedzie ogarnia swój pokój sam się szykuje do przedszkola itd czasami sam robi sobie śniadanie w weekend lub kolacje. Ma dwie ręce i dwie nogi to może nawet rozwiesza pranie bo lubi :-) robi to po swojemu ale niebawem będzie robił to idealnie Ja w wieku 11 lat miałam dużo obowiązków domowych a w wieku15 lat rodzice przychodząc z pracy mieli obiad gotowy,mieszkanie wysprzatane i wszystko poprasowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wg mnie podsmażanie pierogów czy przeprasowanie bluzki to zbyt wiele dla 10 czy 11latka :o To jest niebezpieczne, a takie dziecko to ciągle DZIECKO i nie musi wcale wiedzieć, że głupie zabawy z patelnią czy żelazkiem mogą się katastrofą skończyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam ze z tym prasowaniem to przesada, i dorosłemu zdarza się oparzyć parą z żelazka. jak skrzyżowanie ze światłami to żaden wyczyn, jak bez świateł to głupota dorosłych wtym przypadku poraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie rzeczy to dziecko musi wiedzieć odkąd się zacznie ruszac po domu - już weź nie przesadzaj, ja jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórych zeczy to ja wymagam od 4 latka,jak np.posprzatanie własnego pokoju,ubranie sie,umycie zebów,twarzy, rak,gruntowne porzadki mu robie sama,ale ogarniecie to jego zadanie.Niech sie uczy od małego zeby potem jego żona nie miała przechlapane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dużo młodszą siostrę 12 letnią i jest z nią podobny problem. Czasami wraca do mnie po szkole, bo ma blisko i odwożę ją potem do mamy. Nie ogarnia co ma zadane, jedzenie musi mieć podane na talerzu i trzeba jej przypominać co chwilę żeby jadła :o jak widzę jak się zachowuje w domu to jestem przerażona- je godzinę, bo w międzyczasie coś robi, o prostych czynnościach trzeba jej ciągle przypominać, nic nie sprząta, nie odkłada po sobie rzeczy. Niby ci sami rodzice, ten sam sposób wychowania, a ja w jej wieku wszystko wokół siebie robiłam i jeszcze pomagałam w domu, wracałam sama, czasami obierałam ziemniaki, odgrzewałam zupę czy drugie danie dla rodziców jak wracali z pracy. Nie ogarniam tego :o najgorsze jest to, że ostatnio wychowawczyni ją chwaliła, że taka zaradna i świetnie sobie radziła na wycieczce, bo np jedna jej koleżanka przez cały tydzień nie myła zębów i nie kąpała się :o dodam, że jest normalna, chodzi do dobrej szkole w warszawie, to chyba po prostu lenistwo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani wyżej - jakbym czytała o sobie. Też mam młodszą siostrę, wychowali nas ci sami ludzie, a jest między nami tak kolosalna różnica, że szok. Ja- pomocna, aż momentami za bardzo, serce mam na dłoni, ostatnim okruchem chleba bym się podzieliła z innym. Siostra egoistka do kwadratu, zapatrzona w siebie egocentryczka, zawsze tylko patrzyła jak się wymigać, wymiksować od zobowiązań, odpowiedzialności i obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymagasz dużo. Bez przesady- chyba higiena osobista to nie jest obowiazek, o ktorym trzeba przypominac jedenastolatce, chyba wie ze trzeba myc zęby albo sie kapac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta 11 letnia wnuczka to juz nie dziecko a darmowa gosposia. Gdzie rodzice w takim razie? to skoro maja obiad gotowy, zmyte gary, poodkurzane,darmowa opiekunke to zyc nie umierac:O niech sobie dorobia jeszcze 2 dzieci, beda miec full service.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, a co jeśli to zachowanie córki to po prostu stan umysłu? To nie jest to, że ona jest cofnięta w rozwoju. W szkole jest najlepszą uczennicą w klasie, ma bdb opinie od nauczycieli, jest uważana za zdolne, normalne, koleżeńskie dziecko. Jest po prostu życiowo nierozgarnięta. Nie umie niczego wokół siebie dopilnować choć zawsze ją tego uczyłam, uczyłam samodzielności. co robić? Jakieś rady? Z nieumytymi zębami mogłaby chodzić tydzień. Bo ona nie ma zakodowane w głowie, że trzeba to robić mimo tego, że ganiam ją 3x dziennie do łazienki. CODZIENNIE. Ale jak mam jej nie ganiać, skoro inaczej wygląda obrzydliwie kiedy się uśmiechnie? :o To samo z całą resztą. Ręce opadają, jak to moje dziecko jest bezmyślne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy już po prostu tak mają, znam dzieci, które idealnie "dbają o siebie" i potrafią nawet obiad ugotować a mają właśnie tyle lat, a w szkole jadą na dwójach, trójach i ledwo ogarniają temat, twoja córka jest odwrotna - nie ma bezproblemowych dzieci, każde ma jakieś wady a te co piszą, że nie to kłamią, nie byłoby wtedy takich kolejek do specjalistów, psychologów, logopedów i innych. Ja bym na twoim miejscu ją jeszcze pilnowała, skoro nie masz znią innych problemów... przypominaj jej i zastrzegaj, że powinna dbać o siebie (z tym myciem się) i na to kładź największy nacisk. Mi się wydaje, że jej sie po prostu nie chce :). Ja ją rozumiem bo sama nie przepadam za samą czynnością np. mycia zębów, ale sie zmuszam, w dzieciństwie chyba nie miałam z tym problemów... wg. mnie ona się ogarnie, jest jeszcze mała, niedojrzała,nie ma potrzeby być dziewczyńska może, jak zacznie mieć to zobaczysz jak zacznie pilnować rzeczy wokół siebie i nie daj sobie wmówić, ze jest jakaś opóźniona, tak jak powiedziałam- kolejki do specjalistów, co trzecie dziecko jakieś dys, problemy z nauką, chyba, ze społeczeństwo głupieje całe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja babcia 11 latki, co tak na mnie naskoczyliście, nikt z niej nie robi służącej, ziemniaki obierze raz na jakiś czas, to samo z odkurzaniem, jak wam powiem, że jak rano się napali w co, to ona potrafi pilnować i dorzucać drzewo, żeby nie wygasło i jeszcze mnie poucza jak tam jestem jak mam to robić jak ona wyjdzie. jest bardzo opiekuńcza dla 5 letniego brata. robi mu babeczki w mikrofali. A jednocześnie jest dzieckiem, nie ścieli łóżka, rozrzuca piżamę. uczy się na 4,5.jest wysoka ma 155cm. niektóre jej koleżanki bawią się lalkami,a są i takie co patrzą za chłopakami. Każde dziecko jest inne. i nie można porównywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Jak dla mnie za mało . Nasza ma 11 lat i ma dwa razy więcej obowiązków. Nie mowie ze wypełnia je z uśmiechem na twarzy, wiadomo , dzieciakowi w tym wieku to bunt na buncie , pyskówki o wszystko i o nic ot tak dla zasady aby się poklocic, ale jak da mnie twoja ma za mało obowiązków jak na swój wiek. Na 8 latke byłoby wystarczająco, wobec 11 latki można już więcej wymagać i trzeba więcej wymagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
zaomnialam do pisać. Jedyne co to odrzucam obowiązek "" zjedzenie jednodaniowego obiadu w ok pół godziny"". U nas w domu nie można naszej dawać jakiś limitow czasowych bo dostaje furii i nic nie ruszy , albo idzie to w drugą strone, celowo tyke przeciąga aby czas dobiegł końca i uradowana wystrzela ze od stolika jak z procy nie zjadając obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×