Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość mała ona

Chłopak narzeka na mój ubiór bo nie ubieram się kobieco

Polecane posty

Gość gość mała ona
No a jak właśnie mogę mu to powiedzieć, żeby mnie zrozumiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
A seks uprawiacie też w spodniach? Wybacz tę złośliwość, ale trudno mi wyobrazić sobie kobietę, która TYLKO i WYŁĄCZNIE chodzi w długich spodniach, nawet w upale. Musisz zrozumieć, że Twoja postawa - czy tego chcesz czy nie - jest wyrazem jakichś kompleksów, które powinnaś starać się wyleczyć. Gdybyś chciała zasłonić nogi ze względu na jakąś ich niedoskonałość (teoretycznie rzecz biorąc: chorobę, np. bielactwo) to dałoby się jeszcze zrozumieć. Inaczej - NIE! Trudno się dziwić facetowi, że czasem chciałby mieć przy sobie KOBIETĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu ze jesteś nie halo i albo będzie to tolerować do końca życia albo niech odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Nie uprawiam sexu w spodniach (dobry żart :) ) , nie zdejmuje koszulki, która jest na tyle długa ze zasłania trochę dół i kochamy się gdy jest ciemniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nerwami
Jak mu powiedzieć? Dwie wersje: 1. Pełna, gdzie mu wytłumaczysz, że ubierasz się tak, nie tylko ze względów estetycznych, ale głównie dlatego, że nie chcesz być zauważona... Sama wiesz co czujesz. I oczekujesz od niego, że to uszanuje i nie będzie chciał ciebie zmieniać, ani nie będzie się łudził, że się zmienisz, bo nie masz na to ochoty. 2. Częściowa, bez tłumaczenia dlaczego, ale z takim samym podkreśleniem, że oczekujesz szacunku dla swojego wyboru i że nie zmienisz się, nie masz ochoty, nie czujesz takiej potrzeby, by ubierać się inaczej. Jeśli powiesz to jasno, dobitnie, bez uciekania od jednoznacznośc****atrząc w oczy i poważnie, to on, na pewno zrozumie, co do niego mówisz, co nie znaczy, że się z tym pogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat to PROWO, zreszta mało udane :( Kobieto jesteś na najlepszej drodze żeby stracić tego faceta. Korona z głowy by ci nie spadła gdybyś choć od czasu do czasu założyła spódniczke lub sukienke !! Nie chodzi o to aby od razu pokazywać całe pośladki albo biust, ale o kompromis, o wyzbycie sie egoizmu, o sprawienie przyjemności tej drugiej osobie, nie rozumiesz tego prawda? Z takim podejściem nawet w przyszłości raczej nie ułożysz sobie życia z mężczyzną w poważnym związku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nerwami
Aha! Jego uwagę, że jeśli kochasz, to się postarasz, zbij od razu, stwierdzeniem, że jeśli on kocha, to zrezygnuje i dodaj, że takie sprawianie sprawy to szantaż emocjonalny. Jak się to skończy, po takim postawieniu sprawy, nie mam pojęcia, bo go nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Powiem mu w ten pierwszy sposób, bo raczej dzięki niemu bardziej mnie zrozumie, a drugi sposób pewnie by nie zadziałał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże dziewczyno , trzeba iśc z postepem . A na imprezy też ubierasz spodnie ? na własny ślub też spodnie ubierzesz ? Ja też na codzień w twoim wieku ubierałam wyłącznie dres, adidasy lub trampki i dżinsy . Zero kiecek itd . Wiesz kiedy mi się pozmieniało ? Jak urodziłam dziecko . W sumie jak zaszłam w ciaże . Widziałam piękne kobiety w sukienkach , było gorąco także pierwszy sklep i okazało się ,że wyszłam raz a potem mi się spodobało . Doszły leginsy , balerinki i tuniki . Teraz troche przytyłam i chodze w spodniach ale walcze o figure i niedługo będe znowu nosić kiecki :) . Widocznie masz mega kompleksy , ja tak miałam w domu . A potem nagle usłyszałam , ze jestem piekna kobietą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Ja w sukience czuje się wręcz naga (o spodnicy nie mowie bo kompletnie mi się nie podoba, a wręcz odpycha), dla ciebie to zwiewna kiecki która tylko od kolan w dół odsłania, a ja czuła bym się tak jakbym w ogóle nic na sobie nie miała, nie zakrywala się. Nie chodzę na imprezy (nie mój klimat), wole spokojne miejsca, ślub to bym chciała cywilny, a tam nie musze ubierać sukienki, a dzieci nigdy mieć nie zamierzam, on zresztą też nie chce mieć dzieci Kiedyś był na mnie zły ze gdy jesteśmy w towarzystwie nawet jednego piwa nie wypije (ale mi źle się kojarzy i jest niesmaczny) teraz dał mi z tym spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaką masz figurę ? Jesteś szczupła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź się lecz, najlepiej od razu do psychiatry. Taka ilość zahamować, kompleksów i fobii to bardzo ciekawy przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Jestem szczupła, nie wiem jaka mam figury, nie zwracalam na nią uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj po domu pochodzić w spodenkach czy jakiejś tunice czy krótkiej sukience .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Ile fobii zauważyłaś/eś skoro mówisz, że tyle ich mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubisz jak na Ciebie patrzą... jak idziesz w upał w długich spodniach to z pewnością wzbudzasz zainteresowanie. Ja też byłam chłopczycą, nie jest chuda, ba nawet nie jestem szczupła, ale sukienki i spódnice teraz noszę i się nie krępuję. Dlaczego ? Bo czuję się przy swoim mężu piękna, a jak założę zwiewną sukienkę podobam mu się jeszcze bardziej mówi mi to i ja to czuje, więc i ja czuje się jeszcze lepiej. To nie znaczy ze zrezygnowałam ze spodni i z bycia wewnątrz chłopczycą co to to nie. Myślę, że musisz dojrzeć do ubioru, szkoda tylko że on musi się rozglądać za innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Nawet jeśli chodziła bym w takich rzeczach po domu gdy jestem sama nie znaczy, że innym się tak pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale twój facet będzie widział i poczujesz się pewniej w takich ciuchach jeśli jemu się w nich spodobasz . A inni co cię obchodzą ,ważne że podobasz się swojemu facetowi . A spodenki wcale nie muszą być bardzo krótkie aby fajnie wyglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Mało przebywam na dworze gdy jest upał, wychodzę wtedy wieczorem gdy jest chłodniej, ludzie nie zwracają na mnie uwagi, pewnie dlatego ze nie ja jedyna się tak ubieram (np. moja znajoma też chodzi w luźnych, przewiewnych spodniach bo ma uczulenie na słońce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę że to albo jakiś jego fetysz albo jest po prostu głupi i nie dociera do niego że są sprawy od których jemu wara bo o nich decydujesz tylko ty. Jeżeli twoja ,,skromność'' nie przekłada sie na fatalny seks spowodowany niechęcią do zdejmowania majtek przy świetle to wszystko jest w porządku. Spytaj go wprost czy to fetysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Nigdy nie widziałam żeby patrzył na inne, a jeśli nawet to robi to i tak nic z tym nie zrobi a on też nic złego nie robi (nie mowie ze mi nie przykro, ale boli, poboli i przestanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
^nie zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - on ma problem i tuta nawet nie chodzi o Twoja garderobe tylko o brak akceptacji - tak jakbym sie zwiazala z brunetem i narzekala ze nie ma blond wlosow;-) Zaraz po studiach przeszlam mase glupich rozmow kwalifikacyjnych i tam jedna pani widzac ze skonczylam studia X powiedziala ze ja nie skonczylam studiow Y - co za bystrzacha;-) po co mnie wiec zapraszala?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja cię rozumiem też nie lubię odkrywać ciała bo i tak się na mnie gapią i często chodzę w spodniach . Ale ostatnio stwierdziłam że czemu ja nie mogę pokazać nóg i założyć większy dekolt skoro inni mogą a mają gorsze ciała od mojego . Zawsze jak ubrałam bluzkę z dekoltem to zawsze ktoś komentował chociaż nie mam ogromnego biustu . W*****a mnie takie zachowanie u ludzi . Ja nie komentuję ani nie gapię się na innych , nie interesuje mnie czy otyła osoba idzie w krótkich spodenkach lub czy jakaś dziewczyna ma dekolt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mała ona
Ale przez 2 lata było ok a teraz nagle na początku wiosny wyskoczył z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale ostatnio stwierdziłam że czemu ja nie mogę pokazać nóg i założyć większy dekolt skoro inni mogą a mają gorsze ciała od mojego . Zawsze jak ubrałam bluzkę z dekoltem to zawsze ktoś komentował chociaż nie mam ogromnego biustu " xx mam nadzieje ze decyzje podjelas dla siebie samej a nie pod wplywem kogos z zewntarz? Poza tym jak sie cos odslania to po co sie dziwc ze ktos na Ciebie patrzy - sama sobie przeczysz niestety;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR dziś "Ale ostatnio stwierdziłam że czemu ja nie mogę pokazać nóg i założyć większy dekolt skoro inni mogą a mają gorsze ciała od mojego . Zawsze jak ubrałam bluzkę z dekoltem to zawsze ktoś komentował chociaż nie mam ogromnego biustu " xx mam nadzieje ze decyzje podjelas dla siebie samej a nie pod wplywem kogos z zewntarz? Poza tym jak sie cos odslania to po co sie dziwc ze ktos na Ciebie patrzy - sama sobie przeczysz niestety;/ ------ Na mnie się gapią nawet jak nie mam dekoltu i mam długie spodnie bo mam charakterystyczna fryzurę i dlatego nie nosiłam spodenek i sukienek aby się jeszcze bardziej nie gapili bo jest to męczące dla mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciekawy temat. Dziwi mnie, że tak na nią najeżdżacie, uważacie, że jest dziwna i MUSI się zmienić i POWINNA się stroić. Gdzie tu miejsce na wolność? Ja w sumie mam podobnie jak autorka. Nie wiedziałam, że według większości ludzi bycie z facetem to jakieś niewolnictwo, bycie gadżetem erotycznym. Wychodzi na to, że bycie kobietą, to bycie za przeproszeniem "suką" swego pana, jej zadaniem jest głównie bycie gadżetem, tak żeby pan idąc ulicą mógł pokazać światu, "patrzcie co upolowałem, zazdrośćcie". Ja też nie lubię jak sie na mnie gapia obcy faceci, nie widzę w tym nic dziwnego, że autorka też nie lubi. Poza tym mieszkamy w Polsce, gdzie każda osoba ubrana szykownie, w sukienkę, w szpilki jest widowiskiem dla każdego Mietka i nawet innych kobiet (żeby ją oceniać i porównywać się z nią). Każdy ma prawo nie lubić być w centrum uwagi. Dziwne raczej dla mnie jest, ze to jakiś niepisany obowiązek kobiety wywalać swoje wdzięki, bo tak. Ciekawe fundamenty ma taki związek, który ma się rozlecieć przez brak dekoltów hahahahahahahah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie potrafią być bardzo zawistni i chamscy , szczególnie w małych miasteczkach i wsiach . Ja już dawno temu zaczęłam nosi poszarpane jeansy z dziurami co dziś jest normalką i nikt na to nie zwraca uwagi a wtedy byłam wręcz wyzywana przez moherowe berety . każdy powinien ubierać się tak jak chce i się mu podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę w tym egocentryzmu i zarozumiałości i pochlebiania sobie. Dlaczego wszyscy jak założy sukienkę będą na nią patrzeć? Akurat nie mają co robić tylko na nią patrzeć! Kto to w ogóle zauważy, po za tymi co ją dobrze znają? No tak, ale co tu się dziwić?! Seks w długiej koszulce, po ciemku i pewnie pod kołdrą. :D (bo ona taka skromna i porządna dziewczyna, nie to co te, co tylko czekają żeby się obnażyć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×