Co za dzień.

Czy mi uwierzycie, czy nie, to mam to w d***e za przeproszeniem, wiem co widziałem i to się liczy, pewnie na świecie istniej specjalne agencje, który się tym zajmują ale do rzeczy. Dzisiaj wracałem do domu i widziałem coś czego nie jestem w stanie opisać, szedłem przez polanę i zobaczyłem bardzo płaski "obiekt" nie byłem w stanie go bardzie zidentyfikować bo wyglądał jak "odbicie we wodzie", mam tu na myśli to, że nie dało się tego w żaden sposób opisać ani koloru ani kształtu, przez moment na to patrzyłem, a następnie znikało co raz bardziej unosząc się jakby szykowało się do startu, a po chwili kompletnie znikło, żadnego dźwięku nie wydobywało kompletnie nic. Obserwowałem to z odległości około 200 metrów położyłem się na górce i próbowałem to nagrywać lecz zupełnie bez efektu. Jeżeli miałbym to opisać to bardzo płaski, okrągły, unoszący się obiekt, w kolorze odbicia we wodzie. PS. Nic nie piłem, nic nie paliłem, nic nie brałem, nie byłem zmęczony.