Seks w plenerze

Kto uprawiał? Np na ławce w parku w ciągu dnia. Chodzi o wyzwolenie adrenaliny, że ktoś może przylapać. Ma ktoś takie doświadczenia? Jak wspominacie?

Mam się dwa razy zdarzyło zostać "przyłapanymi" raz w lesie, drugi raz na plaży, wspomnienia pozytywne, ciekawe przeżycie :)

Kochalam sie w srodku dnia na ławce, usiadlam okrakiem, podwinelam kiecke. Oczywiście bardzo dyskretne ruchy. Meeega

I można mieć orgazm w takich warunkach?

nawet bardziej efektowny ;)

Orgazm super, akcja powolna co lepiej wplywa na przeżywanie calego zajścia

Tez tak chce ale moja partnerka niechby. Jak ja namówić ?

gosc 18:48 zainicjuj niby przypadkowe bzykanko, spacer, szmery bajery i sru :)

I co nikt nic nigdy?

w plenerze tak, w wielu miejscach, choć wolę tam gdzie nie ma ludzi.

W lesie na ściętym drzewie i drzazga mi w dupę weszła, potem na trawie i kleszcz mi w poślad wlazł a żeby tego było mało ptak mi na twarz narobił.

Hahaha gość wyżej świetna opowieść, współczuję :P

Na łonie ? Pasjami, jak jeszcze to robiłam realnie, a nie tylko w wyobraźni ;) :D Drzazgi w tyłku współczuję. To smutne :( albo nie :D

Aha, co do drzewa. Polecam brzozę, ma miękką i delikatną korę ;)

Haha dobre. Ja tu fantazję mam jakby to uczynić a tu widzę kupa śmiechu

Seks w plenerze, ja nie wierzę, tyłka szkoda jeśli taka niewygoda. Zadra w d***e olaboga, chyba była kara sroga, kleszcz w półdupku straszna sprawa może lepsza będzie ława, albo kocyk podłóż miły aby kleszcze odpuściły. Ach te ptaszki, obsrajdaszki, nawet twarzy nie szczędziły a wieczór miał być taki miły.

Bo to jest zabawne i podniecające i cała rzecz, żeby dwoje chciało na raz. ;) inaczej nie ma zabawy i choćbyś na rzęsach, to nie przeskoczysz. :) Przypomniało mi się. Bałtyk, plaża, ciemna noc, spora odległość od najbliższych schodów na promenadę. Tekst mojego ówczesnego partnera: a jak nas ktoś zobaczy ? :O No wszystko opada i przechodzi, zwłaszcza chęć ;) hahha :)

Oooo to, to właśnie, szkoda, że ja rymować nie potrafię :( ;)

moja niespełniona fantazja :-)

Rymować każdy może, trochę lepiej, trochę gorzej. Najpierw spróbuj moja miła a skończyć nie będziesz potrafiła.

O i tutaj mamy tego rymujacego człowieka :D

Najpierw spróbuj moja miła, a skończyć nie będziesz potrafiła.... Aż, się boję pomyśleć, a co dopiero spróbować ;)

Nie spróbujesz, nie poczujesz, tego czego oczekujesz. Może warto, może nie, no któż to wie,