Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie znoszę mojej tesciowej i szwagierki

Polecane posty

Gość gość

bo mój mąż zamiast zająć sie swoim dzieckiem to musi im ciągle pomagać , a to samochody naprawiać a to remont im w domu robi, a szwagierka ma męża a wysługuje się moim mężem ma ktoś z was też tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musi wcale, tylko pewnie chce :D Może w domu a tak "fajnie" że woli tam pomagać i uciekać od twojego gderania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie tu wredne baby na tym forum przykładem jest gość z 08:33 wredne babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to jednak prawde ktos ci napisał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna wyżej ma racje. Zawsze upatrujecie się winy w teściowych, szwagierkach czy Bóg wie kim jeszcze. A prawda jest taka, ze Wasi mężowie mają wolny wybór. Może przecież powiedzieć mamusi, ze dzisiaj nie może bo chce spędzić czas z żoną i dzieckiem. Ale widocznie nie chce :D. Może i teściowa to wykorzystuje ale Twój mąż ma wolną wolę i poradziłby sobie z tą sytuacją gdyby tylko miał na to ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że "widziały gały co brały". Jeśli się zdecydowałaś na ślub z maminsynkiem z niezdrowymi relacjami rodzinnymi, do tego nie potrafisz mu rozmową wytłumaczyć swoich racji, to znaczy, że po prostu ponosisz konsekwencje złego wyboru. Albo nie potrafisz porozmawiać z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh oh jakie tu wszystkie panie sa madre "widzialy galy co braly" "ponosisz konsekwencje swoich wyborow", wredne sztywniary, ciekawe, czy w życiu prywatnym tez takie jestescie, jak tak to nie chciałabym byc Waszym dzieckiem albo mężem brrrrrrr. Autorko a ciekawe jakbys zaczela na probe przez krotki czas zaczac go olewac na rzecz swojej mamusi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje . Ja swojego ustawiłam do pionu dopiero jak złożyłam wniosek o separację do sądu. Wtedy nagle na oczy przejrzał. Jego rodzinka dla nas nie istnieje i jest nam razem bardzo dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, ze sztywniary. Ale jeśli coś mi się nie podoba w moich relacjach z mężem to staram się to załatwiać z nim a nie obwiniać babkę, ciotkę czy kogokolwiek innego. Kochacie tych swoich mężulków i nie widzicie ich wad. Uwierzcie mi, zę to nie są ideały. Gość, który leci na każde skinienie mamusi i siostry ma ze sobą ewidentny problem. I nie ma co się wściekać na mamusie tylko zacząć zmiany od podstaw. Bo jak facet będzie wiedział co powinno być dla niego ważne to przestanie latać do matki jak ze sraczką choćby ta histerie irządzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Oh, oh": "a ciekawe jakbys zaczela na probe przez krotki czas zaczac go olewac na rzecz swojej mamusi" Tak, rzeczywiście to bardzo dojrzała i mądra rada: stosowanie gierek, manipulacji i szantażu emocjonalnego. Znacznie mądrzejsza i mniej "sztywna" niż propozycja rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm ja nie mam tak, ze maz lata pomagac itp ale mimo to, tez nie lubie tesciowej i szwagierki. Nie ma z nimi tematow do rozmow, same dla siebie nawzajem sa wredne i chamskie, jedna drugiej docina jakby zazdrosna byla. Corka ma matki charakter i trafila kosa na kamien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety też musiałam swoja teściówkę i szwagierkę pogonić z chałupy. Kawiarnię chciały u mnie mieć w domu. Pogoniłam i spokój. Na szczęście mój mąż jest po mojej stronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:28 Bo można nie lubić teściowej czy szwagierki- kwestia różnicy charakterów. Ale autorka nie lubi ich za coś, co robi jej mąż :D. Problem ewidentnie tkwi we współmałżonku. Może i jej teściowa nie jest do końca fair skoro wykorzystuje syna ale to on przede wszystkim musi zauważyć problem w sobie i się zmienić. Wtedy teściowa nie będzie miała możliwości nim manipulować. Autorka więc ma kłopoty w małżeństwie a nie z dalszą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:31 Otóż to- jak dogadujesz się z mężem, macie podobne podejście do życia to żadna teściowa Wam nie nabruździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie umiesz zbudować kulturalnych zasad w stosunkach z rodzina obojętnie swoją czy meza , to jak to o tobie świadczy ? Jesteś tylko białą hołotą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dajcie spokój... moja teściowa też po naszym ślubie myślała że nic się nie zmieni i mąż będzie na każde zawołanie. I tak ze 2 miesiące po ślubie pyta się męża kiedy ma urlop - on mówi że wtedy i wtedy. Ona "aha". I tyle i coś tam naplanowała umówiła się na jakieś roboty z kimś a mąż miał oczywiście pomagać. A my wyjechaliśmy. Po prostu, nasze zycie nasze plany i nasz urlop. Tym bardziej, że nie zapytała o nic tylko myślała ze dalej będzie rządzić. I skończyło się bo pare razy wyszła przy innych na niepoważną bo coś tam miało być robione a tu klops. A kiedyś zaplanowała imieniny też na termin jaki szwagierce pasował bo przecież my się dostostosujemy. A mąż nie wiedział o tym i się zamienił na zmiany. Trzeba było widzieć jej minę jak zobaczyła że jedziemy do pracy po południu, ja też nie wiedziałam i się zamieniłam żeby jednym autem pojechać:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeszcze ci powiem że jak potrafi samochody naprawiać to się nie odczepią ale jeśli chodzi o remonty to niech sobie ekipę wezmą masz prawo do swojego życia, odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój partner robi na podworku u tesciowej i szwagierki. ma 3 braci i kazdy sie wypiął. mam sie dziwic ze rąbie im drzewo skoro tesciu zawsze pijany? jak trzeba to pomogą. są gorsze niz moje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, miałam podobnie. Na szczęście mój mąż w końcu się ogarnął, ale dalej zołzy próbują traktować go jak służącego. Teściowa tak samo traktuje teścia, jest potrzebny tylko do roboty. Szwagierka ma swojego faceta, ale boi się że ją zostawi i do roboty goni mojego męża, sytuacja jak dla mnie patologiczna. Musisz porozmawiać z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie wkurzac sie na meza ze pomaga swojej mamie robic remont, przeciez to nie trwa wieki.. A jak juz ktos przegina to rola meza zeby to zalatwic a nie takie gadanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka ktoś napisał widziały gały co brały i chyba ma racje on zawsze był parobkiem rodziców , zamiast się uczyć na sesję to musiał w polu zapierniczać i studiów nie skończył, nie miał w domu warunków do nauki i matka jeszcze mu każe non stop pomagać ukochanej córeczce a to remoncik a to ciągle auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One tez ciebie nie znoszą ...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.06.19 Masz radochę,co?że mąż nie ma ze swoją rodziną kontaktu? A z twoją ma? pewnie napiszesz że mąż uwielbia twoją starą. Jestes sz...tą do podłogi. Pewnie zrobiłaś jak zwykle szantażyk dupcią:):):)Nie wyobrażam sobie by coś takiego móc zrobić własnemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.06.19 Jesrem po studiach i mam kolegów rodowitych wieśniaków, pracowali w polu i tez sie uczyli.Jemu zabrakło czasu bo oprocz pola,pracy być może były tez baby.Zabrakło czasu na naukę.Nie zwalaj winy na rodziców. Sa tez tacy ktorzy pracują,mają rodziny,dzieci i uczęszczają na zajęcia.Jak się chce komuś przywalić to kij zawsze się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mialam- przynajmniej polowicznie. Tesciowa mam super, ale siostra meza czasami mnie mocno irytowala. Ma swojego meza, ale z gory zaklada ze on nic nie potrafi wiec o wszystko zawsze prosila swojego brata (mojego meza). Niewazne czy chodzilo o dolanie oleju w aucie, skrencenie mebli, przykrecenie bocznych kolek do rowerka, czy przyciecie zywoplotu. To niby p*****ly ale po jakims czasie to zaczynalo juz byc irytujace, tym bardziej ze ona ma swojego chlopa ktory zwykle siedzial na kanapie i ogladal mecze podczas gdy maz w czyms jej pomagal. W koncu powiedzialam dosc. Ale nie jej, bo to jak ona sobie zycie uklada mnie nie interesuje. Pogadalam z mezem, przedstawilam moj punkt widzenia i sie skonczylo. Teraz jak juz maz od ma jej w czyms pomoc, zawsze uprzedza ze jej maz tez bedzie potrzebny do roboty i zwykle nawet nie dochodzi do wizyty :D Autorko zalatw to z mezem, ale nie klotnia tylko na spokojnie wytlumacz i moze przejrzy na oczy. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:27 nie moja droga nie mam radochy, że musieliśmy przestać odzywać się do rodziny męża żeby spokojnie i bez kłótni żyć . Wybór należał do męża. I tak z moją rodziną mamy kontakt, bo nie jest toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś \\stara śpiewka,zwykle rodzice faceta to patologia czy tam toksyczność,rodzice baby to "elyta" bu ha ha a słoma z butów wystaje.Faceci to idioci mysla rozporkiem a nie głową. Kłóciłaś się z mężem ,bo chciałas go skłócić i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam te wasze wypociny i doszedłem do wniosku że tylko kretyni idą do ołtarza. Chce miec mężczyznę to tylko związkek partnerski. Nie podoba sie to fora ze dwora. Nie będzie ta to bedzie inna,w końcu to wy macie problem bo wam czas ucieka,my zawsze jesteśmy w dobrej sytuacji bo możemy mieć każdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:29 taka jesteś mądra? To jak nazwiesz osoby, które cały czas mówią Twojemu facetowi , że jego obowiązkiem jest łożenie na niezaradną życiowo 30-letnią siostrę i jej męża? Do tego przy każdej okazji mówią , że jest dla Ciebie za dobry, że powinien kopnąć Cię w tyłek i odebrać Ci dziecko. Czy w innych rodzinach to jest normą? Nie sądzę . Nigdzie nie napisalam , że moja rodzina jest święta, ale nikt się do naszego związku nie wtrąca. I każdy sobie pomaga, ale w granicach zdrowego rozsądku . A wiesz co moja kochana teściowa powiedziała mężowi jak próbował się z nimi dogadać ? Że dopóki ja będę jego żoną to ona nie ma syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×