czy kupic wychowawcy kwiaty w tej sytuacji

jestem troche w kropce,corka chodzi do 1 klasy podst. jedna z mam wyleciala z propozycja ze z pieniedzy ktore zostaly z rady rodzicow kupi po 1 rozyczce dla kazdego dziecka,i teraz pyt czy oprocz tego mam kupic od siebie cos?chodzi o to ze pani bardzo sie interesowala corka jak miala problemy w szkole ,a z drugiej strony niewiem czy to nie bedzie glupio wygladac jak tylko moje dziecko cos dodatkowo wreczy pani,chociaz niewiem czy inni rodzice czegos nie kupuja ale z tego co sie dowiadywalam od paru mam to nie.

dla mnie idiotyczny jest sam pomysł jednej róży od dziecka. JUż lepiej kupić pani za to kawę, herbatę, bombonierę. KOszt ten sam a pani dłużej pocieszy się prezentem.

dla mnie tez to glupi pomysl , ale co zrobic w tej sytuacji?

kwiat jako wyraz wdzięczności dla nauczyciela jest zawsze mile widziany :) Jeżeli masz powody do specjalnych podziękowań to jak najbardziej możesz dać dodatkowo od siebie kwiatka :) -jestem nauczycielką i wiem jakie to dla nas nauczycieli jest budujące,że są ludzie , którzy widzą i doceniają nasze wysiłki :)

ja bym nie duplowała kwiatka ale do tej róży dorzuciła czekoladę od siebie.

ja tez bym dodała jakąś czekoladę

A od kiedy to z pieniędzy rady rodziców kupuje się kwiaty dla nauczyciela?

dzieki tak zrobie kupie jakies czekoladki:)

myślę że to dobry pomysł.

Moja mama uczy klasy 1-3 i u nich każdy sam kupuje od siebie, nie ma zadnych składek na wspólny prezent, dzieci daja najczęściej bukiety kwiatow, bombonierki, kawy, herbaty, jakies czekolady itp. itd. Za to na koniec klasy 3 skladaja sie zazwyczaj na tzw. kosz, z dobra kawa, bombonierką i jeszcze kilkoma innymi słodyczami czy herbatą. Pomysl z rozyczkami jak już ktoś wcześniej napisał bez sensu. Najlepiej jakby kupili jakąs bomboniere, skoro to 1 klasa, to tyle starczy, do tego 1 bukiet od klasy, ale za to wyjątkowy, piękny. A jeśli już kupuja po tej rozyczce, nie kieruj sie tym, bo jeśli pani faktycznie zwracala szczegolna uwagę na twoje dziecko to warto to docenic. A prezentu przecież nie musi dawac przy klasie, bo można to zrobić kiedy sie dzieci rozejdą, albo przed zakończeniem podejść do pokoju naucz. i tam dac.

Czytam i nie mogę uwierzyć, że wszystkie odpowiedzi w przyjaznym tonie:) Spodziewałam się, że od razu przeczytam jaki to fatalny pomysł dawania czegokolwiek nauczycielom na zakończenie roku... przecież ich praca nie jest nic warta, itd... Żeby nie było, nie mam nic wspólnego z edukacją. Myślę, że najlepszy pomysł to zakup dobrej czekolady/bombonierki.

u nas też zostały na koniec roku pieniądze klasowe, w sumie sporo bo prawie 500 zł, zdecydowaliśmy ze kupimy za to prezent na koniec dla nauczycieli, dla wychowawcy, pani od plastyki, religii. I drobnostkę dla pan ze świetlicy. Klasa I.

dzieki

Zależy jak na to spojrzeć. Pierwszoklasiści, każde z różyczką - słodkie ;p a jeśli chciałoby się coś więcej ręczyć - to można, ale może jakoś indywidualnie, odbierając dziecko i przy okazji podziękować za zainteresowanie dzieckiem. Może do tego kawę?: http://akcesoriabaristy.pl/pl/c/Kawa/92 :) ale nie taką zwykłą, tylko dobrać dobry smak.