Zastanawiam się co dalej...

Uważam siebie za atrakcyjnego dojrzałego mężczyznę. Mam 39 lat, rodzinę, kochającą żonę z którą jesteśmy małżeństwem od ponad 10 lat, bardzo dobrze płatną pracę w której się realizuję. Uważam też siebie za dobrego kochana. W łóżku nie ma dla mnie tematów tabu, uwielbiam długie namętne zbliżenia, satysfakcję partnerki stawiam ponad swoją. Ale... Moja małżonka uważa, że jedno zbliżenie w tygodniu powinnob być dla nas wystarczające. Moje potrzeby to 2-3 zbliżenia w tygodniu. Mieliśmy wiele dyskusji na ten temat i według mojej małżonki mam wygórowane i nienaturalne oczekiwania, gdzie kiedyś jakoś nie sprawiało jej to problemów, a wręcz było odwrotnie. Problem ciągnie się od kilku lat i staję się coraz bardziej tym podirytowany. Moje starania nic nie pomagają, a czasami mają wręcz odwrotny efekt. Myślę, że coś we mnie pęka i przyszedł czas abym moje 'nadmierne' pokłady energii zaczął konsumować z inną partnerką. Będę zobowiązany za wszelkie sugestie w powyższym temacie. Kontakt do mnie tomi.all.the.lost.souls gmail.com.

ja bym skoczył

Nie masz nad czym sie zastanawiac. To jest już ten czas. Napisałam maila do ciebie.

Ja sie toba z checia zajme :) Wypije z Ciebie te soczki ktore masz niespozyte. Check ur mail.

Ciacho, odpisz, czekam :*

Hmmm skad ja znam ten problem? Mam to samo....że za czesto chce, jakoś odechciewa mi sie żebrania o seks. To jest upokarzające. Chyba czas na poznanie jakiejs przyjaciółki.

A co mozesz mi zaoferowac?

Jestem zainteresowana Toba. Napisz do mnie na katee1986@wp.pl.

Podaj link do swojej fotki. To pomoże hahaha

Czemu nie odpisujesz na maila?