W półmroku piękność, w świetle dziennym przeciętna do brzydkiej

Witam :) Mam pewien "problem" . Otóż chodzi o to, że gdy jest półmrok, w świetle dyskotekowym, lub w sztucznym świetle normalnie w pokoju jestem uznawana za piękność. Za absolutną piękność. Nie przesadzam. Nie chodzi mi o chwalenie się bo i tak mnie nie znacie, ale chce Wam zobrazować mój problem. Faceci szaleją za mną, chodzą za mną na dyskotekach, podchodzą do mnie non stop. Nie tylko Ci pod wpływem alkoholu :P Jest to naprawdę przeoooogromne powodzenie wśród facetów moge smiało powiedzieć że każdy a mnie zwróci uwage, naprawdę aż sama się dziwiłam na początku ale teraz już się przyzwyczajam do tego. Moje koleżanki mają mnie już dość i wcale im się nie dziwie, choć nie ma w tym mojej winy też bym nie chciałą się kolegować z kimś kto zgarnie każdego., na którą każdy facet leci,np podchodzi do nas 5 chłopaków i wszyscy gadają tylko do mnie. Ostatnio podszedł do mnie chłopak i powiedział mi , że zrobiłam na nim wielkie wrażenie , że jestem jakby nie z tego świata, Że fajnych i pięknych dziewczyn jest bardzo dużo ale nikt nigdy nie zrobił na nim aż takiego wrażenia, potem napisał mi że się zakochał we mnie od pierwszego wejrzenia, inny bał się do mnie podejść przez 2 lata w końcu się odważył itd, takich przypadków jest mnóstwo. Dodam ze jestem szczupła i dość ładnie ukształtowana,mam 165 i długie gęste włosy, jednak tu chodzi o twarz . Dobra :D koniec pięknego , teraz gorycz :D Otóż a świetle dziennym , na codzień nikt na mnie za bardzo nie zwraca uwagi. Po prostu zwykłą dziewczyna a wręcz niezauważalną, w ogóle nie wartą uwagi facetow, jakich milion i nikt za bardzo nie jest mną zainteresowany w sensie matrymonialnym , nigdy nie miałam przypadku żeby ktoś kto poznał mnie w dzień chciał się ze mną umówić (dobra może RAZ był taki przypadek w całym zyciu,ale np. na imprezie mam w ciągu jednego wieczoru paru do parunastu poważnie zainteresowanych adoratorów wiec coś tu nie gra), Dopiero jak mnie zauważają gdzieś na imprezie to zaczynają na mnie zwracać uwagę w życiu codziennym ,tak to bym mnie nawet nie zauważyli mojego istnienia. Jestem tym bardzo zdziwiona, szczególnie chodzi mi tu o tą ogromną skrajność między jedną sytuacją a drugą. To jest po prostu przepaść. Zastanawiam się czym jest to spowodowane ?? Czy półmrok może AŻ tak bardzo zmienić twarz??, wiem że pewnie powiecie że a dyskotekch pijanym się podobam ale też wieczorem , lub gdy jade gdześ autem w nocy z jakimiś kolegami moich koleżanek, którzy mnie nie znali, jest to samo,czyli szleją za mną od pierwszego zobaczenia, a gdyby mnie zobaczyli najpierw w dzień to nawet by nie spojrzeli na mnie. może ktoś miał podobny przypadek? JA kmyślicie czym jest to spowodowane??

W każdym świetle wyglądamy troche inaczej, ale bez przesady

ja tez lepiej wygladam wieczorem.

Na imprezy pewnie się odstawiasz na maxa, modny ciuch, makijaż, który podobno działa cuda, piękna fryzura, a na co dzień wyglądasz przeciętnie,ponieważ zwyczajnie się ubierasz, może wcale nie malujesz i masz rozwiązanie zagadki.

musisz mieć ładne rysy twarzy, które widoczne są bardzo w półmroku. Zaś w świetle dziennym dodatkowo widać wszystkie inne rzeczy, rysy twarzy już tak się nie rzucają w oczy.

Mam podobnie :P W świetle dziennym potrafie wygladać jak blady potwór, wieczorem moja cera jest promienna prawie jak z photoshopa, wyglądam po prostu lepiej. Nic z tym nie zrobisz, już zawsze jesteśmy skazane na randki tylko wieczorem :P Najlepiej kilka pierwszych randek tylko wieczorem żeby facet się zakochał, to wtedy nie ma już takiego szoku jak pewnego razu budzi sie rano a tu lezy.. blady potwór :D

Za nocy pięknością w dzień zaś szkaradą...

A ja z kolei mam tak, ze jednego dnia potrafie wyglądać super, rewelacyjnie, tak ze wszyscy sie ogladają, a innego dnia tak, ze nikt nie zwraca na mnie uwagi :D Też tego nie rozumiem, ale tak jest

moze wstaw zdjecie ze swiatlem dziennym i w polmroku to wtedy mozna bedzie obiektywnie ocenic w czym jest rzecz i czy rzeczywiscie inaczej wygladasz

akurat na zdjęciach to wychodzę tak samo w obu przypadkach , zdjęć nie wstawie z powodów oczywistych, chciałam się tylko dowiedzieć czy może też tak macie i o co w tym chodzi :D z tym " bladym potworem" to moze i racje bo jestem dosyć blada, ciężko się opalam w lato a solarium nigdy nie byłam, a ten jedyny chłopak co się zauroczył mną w dzień to było na bardzo upalnych wakacjach co byłam opalona jak nigdy heheh :D :) dzięki za większość odpowiedzi :*

Po prostu jesteś brzydka bez makijażu jak każda kobieta to normalne

To tak jest w moim przypadku tez lepiej wyglądam wieczorem i w nocy ze tak powiem, nawet nie umalowana (tu do kogoś na górze to się tyczy), i rozczochrana, wydaje mi się ze to właśnie przez światło także nie przejmuj się i nie słuchaj debili

Ja jestem piękny w każdym świetle.

wieczor chyba wielu z nas dodaje uroku tak to juz jest,powiem ci ,ze tez jestem dosyc atrakcyjna kobieta,tez mam dlugie geste wlosy,tyle ze jestem wyzsza ,bo mam180 cm,ale nie o tym tu mowa wydaje mi sie ,ze po prostu na imprezie jestes dobrze wyszykowana,tzn makijaz ,fajny ciuch,itd a na codzien chodzisz zupelnie normalnie ubrana jak wiekszosc z nas,moze dlatego taka reakcja otoczenia,ale czym sie martwisz to chyba fajna odmiana kiedy pojawisz sie na imprezie i jestes traktowana tak zjawiskowo?

Kobiety bez makijażu są brzydkie pogódźcie się z tym po prostu

Nie martwię się, lubię to nawet , tylko się zastanawiam nad taką dużą skrajnością :) może i racja że na imprezie ciuszki imprezowe też robią swoje :) Najlepszy jest chłopak z którym się spotykam od pewnego czasu, poznałam go na imprezie ( w dzień też mnie już widział i nie uciekł jeszcze :D ) i on jest zazdrosny o wszystko co robie, np jak jade mpk czy jestem w szkole, dzwoni pyta się gdzie jestem z kim czy są tam jacyś koledzy ,co to za koledzy :D on myśli że codziennie jest tak jak na imprezach(spotykałam go często i widział jak faceci mnie podrywajaą tam) . Schlebia mi to owszem, tylko że on nie wie że na codzień tak nie ma i nikt mnie nie podrywa i raczej się mną nie interesuje :D

do gościa co mówi o makijazu - no też właśnie dlatego jest tak mało przystojnych kolesi w Polsce bo nie mogą używać makijażu :D true story :P

A ja jestem piekny bez makijażu chodzacy ideal piekne oczy i rysy.

ale tylko gdy jest ciemno.

Maluj się na codzien

Nie całą dobe i w każdym swietle.

ja na kazdym zdjeciu inaczej wychodze

ja jestem ladna bez makijazu

hmm

Ja mam na odwrot, w naturalnym swietle slonecznym najlepiej wygladam, w mroku padaja cienie, twarz sie znieksztalca.

Mnie też podrywali tylko w klubach. Na co dzień jestem szarą myszą. I nawet to się zdarza nieczęsto, bo do szczupłych nie należę i nawet jak byłam odstawiona, w wysokich butach, to nikt mnie nie poderwał (jeden chciał zatańczyć ale wyglądał dresiarsko, a inni chcieli np. chusteczkę albo żeby IM zrobić zdjęcie), choć twarz mam ponoć ładną, niektórzy twierdzą że piękną. Też mnie uwiera, że w okolicznościach szkolnych jakoś nigdy nie przeżyłam podrywu ani zachwytu moją osobą a i w tych przeklętych klubach coraz rzadziej się to zdarza. Może i dobrze, bo uganiać się od facetów, to też nic fajnego, ale jak z kolejnej imprezy wyjeżdża się nie poznawszy nikogo, też jest niefajnie. Ja już nie wiem, co robić żeby przyciągnąć kogoś sensownego, gdzie poznawać facetów, jak wyglądać, jak się zachowywać, żeby było dobrze.

badz soba.

mnie zawsze podrywaja przystojni faceci.

A mnie rzadko kiedy przystojni podrywają. W ogóle dość rzadko ktokolwiek kiedykolwiek. Złośliwi powiedzą, żebym schudła, ale to nie takie proste. Odkąd pamiętam zmagam się z nadmiarem kilogramów, wiecznie muszę z tym walczyć, a facetowi wiadomo, zależy na efekcie finalnym, laska ma być m. in. szczupła i koniec. W klubach zwłaszcza jest to widoczne. Lepiej być drobnej budowy i z przeciętną z twarzą niż ładną, mocnej budowy...

do Pani wyżej : Oj ale mając ładną twarz i będąc grubym, można wiele zyskać jak się schudnie bo wtedy masz wszystko , i zgrabną sylwetkę i ładna twarz , i wszyscy faceci Twoi !! Powodzenia