gdzie zgłosić taką sytuację

Obserwuję z okna mojego mieszkania : Na balkonie na 4 piętrze dziecko ok roku , raczkuje wstaje , zbliża sie do barierek , wystawia to nóżkę to rączkę Matka niby jest na balkonie ale w odl ok 2-3 m i nie patrzy na dziecko tylko rozgląda się dookoła , albo pranie wiesza. Gdy to widzę serce mi staje.

no, ale co, przez kratkę przejdzie czy wspina się na górę?

Przez balustradę przecież nie przejdzie, co innego, gdyby się wspinało. Jeśli matka jest obok, to pilnuje.

Szczebelki są dosyć daleko od siebie. U sąsiada parę lat temu dziecko się przecisnęło ( na szczęście z parteru)

No ale te kratki tak są rozmieszczone że nie możliwe jest żeby dziecko przez nie przeszło...za dużo masz czasu autorko

Matka jest ale obawiam się , że nie zdąży .

To nie są kratki , jak pisałąm była taka syt, że dzieko się przecisnęło.

ja porozmawiałabym z tą matką. opowiedziała o tym dziecku które przecisneło się między szczebelkami. po co od razu chcesz gdzieś zgłaszać.

no to krzyknij do niej, ze masz obawy czy nie za szerokie te przęsłą, o jezu, o wszystko się boicie tak?

boję sie , ze mi każe spadać, a szkoda mi dziecka

no to od razu zadzwoń na policję, jak jest madra to cie posłucha

a może nie karze ci spadać. jak kolorowo opowiesz o tym dziecku to na pewno bedzie pilnowac

Ok, tak zrobię .

Też myślę, że warto powiedzieć, że był przypadek gdzie dzieciak zleciał. ja bym chyba na zawał tam padła, nawet przy psach idąc chodnikiem się zastanawiam jak taki szczurek ujada na balkonie, to te pręty daleko od siebie, czy nie zleci

jak się wprowadziliśmy do nowego mieszkania, to sprawdziłam czy mojemu dziecku zmiesci się głowa przez szczebelki na balkonie, nie zmieściła, może ta matka też tak zrobiła?