Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość zalamka

4 latek odbiera mi chęć do zycia

Polecane posty

Gość Gość zalamka

Mam 4 letniego syna. Zawsze był upierdliwym dzieckiem. Od niemowlaka wiecznie płacz i marudzenie.Wiecznie niezadowolone dziecko. Po 3 roku życia zrobiło się trochę lżej. Jednak od jakiś 3 miesięcy syn już przechodzi samego siebie. Płacze kilka razy dziennie z byłe powodu ciągle marudzi. Nic mu się nie podoba. Ją jestem dosłownie wrakiem człowieka. Nie mam już ani siły ani chęci żeby mu co kolwiek tłumaczyć bawić się nim. Przez to jego jeki i płacze jak otwiera rano oczy to mam ochotę w łeb sobie strzelić. Czy wy też przechodziły się przez coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozwoliłaś mu się rozwydrzyć, to teraz tak będzie miała przez X lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest ogólnie płaczliwy, ale poza tym ok nie wiem, poczytaj mu książkę o cudaczku-wyśmiewaczku, może zadziała coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj ,jak bedzie mial nie 4 a 14 ! To z blogoscia wspomnisz dzisiejsze chwile..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog dziecięcy mógłby coś powiedzieć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ym poszukała doradcy od wychowania jakiegoś. Ewidentnie trzeba wprowadzić jakieś metody wychowawcze, regulujące jego aktywność, potęgujące samodzielność itd - masz jeszcze czas, jak to będziesz ciągnąć to dopiero będzie kiepsko. I sama przejdź się do psychologa - jedna rozmowa nie zaszkodzi, a naprawde może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalamka
Ale on nie jest rozwydrzony. Nikogo nie bije nie krzyczy. Jest raczej nieśmiały. Tylko te ciągle jęki... Dzięki za pomysł z ksiazeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale z młodszym 3 latkiem. W koncu powiedziałąm basta. Konsekwencja nie leży w mojej naturze ale zmuszałam się jak nigdy dotąd żeby się trzymać tego co raz powiedziałąm mu. 3 tygodni męki pańskiej, darł się 10 razy dłużej aż pewnego wspaniałego dnia się zmienił. Zaczął się słuchać. Do tej pory jest o niebo lepiej, ciesz się w końcu z macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie cierpię takich zaryczanych dzieciaków. Jest już na tyle duży ze powinien w inny sposób wyrażać uczucia, nie rykiem. Siostry córka to taki typ. Pilnowałam jej kilka dni, pewnego dnia tak mnie wkurzyla ze nie wytrzymałam i patrząc jej w oczy zapytałam co z nią jest nie tak, czy mam ja zaprowadzić do lekarza bo to NIE NORMALNE wrzeszczec o p*****le typu kredka spadła ze stołu na podłogę. Popatrzyła na mnie i juz do końca pobytu u mnie nie zachowywała się jak głąb. Tak więc nie piszczala nie rzucała się na ziemię etc. Niestety podobno w domu nadal jest to samo. Pediatra pow siostrze ze to ROZPIESZCZENIE, taki ma wypracowany system porozumienia się. . Autorko zacznij wymagać więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta. przechodziłam przez takie marudzenie, ciągły lament o byle co. żaliłam się starszej miłej sąsiadce. poradziła mi zebym nie reagowała jak zaczyna marudzić. powiedziała żebym zostawiła młodego w pokoju żeby się wykrzyczał. 3 dni tak robiłam i pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalamka
Od września idzie do przedszkola bo w zeszłym roku się nie dostał. Mam nadzieję że to troszkę też pomoże. Myslalam o psychologu też ale zastanawiała się czy mnie nie wysmieja bo przychodze z dzieckiem które tylko marudzi . może jednak warto pojsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, ignorowanie tego zachowania u mnie tez pomogło. Córka tez wrzszczała, jęczała z byle powodu. Wiem co czujesz czasami chciałam skoczyć przez okno tak mnie tym wykańczała! W koncu przestałąm reagować, chociaz gotowłam sie w środku jak darła książki w złośći, zbiła nawet lampe ja spokojnie piłam kawę i przłączałąm pilotem coś na telewizorze, udając że kompletnie mnie to nie obchodzi. U mnie 5 dni to trwało. Trochę poniszczyła, nigdy jej klapsa nie dałam ale tak mnie wtedy ręka zaświeżbuła jak mi telefon potrzaskała.... brrr jak se przypomne. Weź tą radę do serca od kogoś na Twoim miejscu. IGNORUJ. Teraz mam super relacje z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj 3-latek tak miał. Jeszcze się zdarza ale jak zaczyna jęczeć to mu mówię, ze jesli cos chce to musi powiedziec bo nie będę reagować na jęczenie, umie mówić. I tak z tydzień pojęczał aż zobaczył, ze to nie ma sensu i przestał. Za to mój jest rozbójnik, ogólnie indywidualista i ciężko z nim współpracować, bo nie słucha, psycholog powiedziała, ze jeszcze z 3 lata moze tak być bo to taki typ charakteru... Oczywiście walczymy z tym ale z efektami bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalamka
Ją też zazwyczaj wychodze jak zaczyna swoją litanie bo mi się ciśnienie podnosi i krzycze. Chyba brak mi cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimolka
Moja szwagierka ma takie dziecko. Przepraszam to nie dziecko tylko wyjec. Nie widziałam tego dziecka żeby było radosne,uśmiechnięte jak inne dzieci w okolicy. Wiecznie ino zapłakane, ze szpikami po pachy. Drze japę od rana do wieczora dosłownie o byle pierdnięcie. Przez plastikowe okna słychać jak się wydziera a ktoś kto nie zna rodziny to powiedzalby że dziecko maltretowane jest. Układała szwagierka klocki z nim to mu nie pasowało że ułożyła o jeden klocek więcej ryczy jak nawiedzony to szwagierka zdjęła jeden to ten jeszcze bardziej ryczy ze zdjęła. Jak rysuje z nim to sobie upieprzy że chce czerwoną kredkę tą co ona ma w ręce to mu ją daje i bierze inną czerwoną to ten też ryczy. Wydziera się że chce ciastko to mu daje jedno ale jest taki chytry na słodycze że drze japę aż w końcu całą paczkę zje ale to oczywiście mu nie starcza szwagierka mówi że już nie ma i pokazuje mu i tłumaczy że ostatnie zjadł i ciastka się skończyły i wrzuca opakowanie do kosza to ten dostaje istnej splazmy rzuca się po ziemi wali głową o szafkę kuchenną -istny cyrk. Wszystko wymusza krzykiem nieziemskim i fi-norami. Szwagierka wygląda jak cień cienia i jest wykończona psychicznie już ale sama jest sobie winna bo obchodzi się z nim od dziecka jak z wydmuszką. A druga babcia też ma w tym udział bo rozpieszcza pierwszego wnuczka. Efekt taki że nie mogą zapanować nad 4 latkiem. Jak u niej byłam ostatnio i widziałam co ten rozpuszczony wyjec robi to mnie ręka dosłownie swędziała i przy szwagierce podniosłam z podłogi tą ciskającą się żmiję i dałam na dupę dwa porządne klapsy bo mi nerwy pościły. Uwierzcie mina dziecka bezcenna (pierwszy raz w życiu w dupę dostał i to od ciotki) i skończył się cyrki w jego wykonaniu tego wieczoru. A jak widzi mnie teraz to czuje respekt. Autorko lepiej zduś u syna takie zachowanie w zarodku bo później jak dziecko podrośnie to kobieto dopiero będziesz miała problemy wychowawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do roboty a dziecko wywal do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche za duzo zacofania polskiego w tym temacie ogarnijcie sie przecie nie da sie czytac 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam rozne fora na temat dzieci tez czytam .Moja rada idz do lekarza go dobrze przebadac słyszałam o roznych chorobach tak na wszelki wypadek ale PRZEDEWSZYSTKI PSYCHOLOG TO PODSTAWA .Nie wiem ,ze wczesniej na to nie wpadłas on duzo pomoze , pozatym to tylko dziecko jak czytam az szkoda tego dzieciaka , cos musi byc nie tak ze wiecznoie płacze niezadowolony .Logicznie myslac to bym szukała pomocy bo to nie jest normalne zeby taki maluszek płakał cały czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce autorki oceniać, więc napiszę ze swojego punktu widzenia: z moją córką (też 4-ro latką) spędzamy miło czas, bawimy się, śmiejemy. Ale gdy mam gorszy dzień - warczę na nią, nie mam cierpliwości - ona odpowiada mi tym samym. Nakręcamy się. KOńczy się płaczem i moimi nerwami, że nie mam siły, że nie daję rady, ze wyjec. Ale wiem, że to zależy głównie od mojego nastawienia - entuzjazmu, dobrego humoru, albo humoru "zejdź mi z oczu". Staram się nie nastawiać negatywnie do dziecka, a na pewno nie powiedziałabym nikomu, że dziecko odbiera mi chęć do zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooj to sa swiete słowa ..ja akurat mam nastolatkow .Jak kazdy mam zły dzien i ochrzaniamich i tak nerwowo podchodze do pewnych spraw np.szkoła , oni tak samo nerwy , i co najgorsze zamykaja sie w sobie , nic od nich nie wyciagne .Zdarzyło mi sie ,ze starszy syn do mnie powiedział ... masz zły dzien i na nas sie wyzyszasz , albo co cie ugryzło ..wiadomo czasami takim trzeba byc ,zeby poczuli respekt i na głowe nam nie wychodzili .Tak napisałam tak na przyszłosc ,zeby dogadac sie z nastolatkiem trzeba byc empatycznym spokojnie do nich podchodzic ,rozmwiac duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dziekuje za wszystkie wypowiedzi. Zwlaszcza goscia 15:34. To daje do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja bratanica jak była mała była taka płaczliwa teraz ma 25 lat jest tak miłą i dobrą diewczyną, że aż chce się z nią przebywać, Nieraz się pyta czy to prawda, że była upierdliwym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spora wina jest jednak w postawie rodziców-uleganie dzieciom, wyreczanie ich, hodowanie bez wymagan- to wszystko sprawia, że staja sie roszczeniowe moze poszukaj jakis starych odcinków super niani-ona zawsze wprowadzała systemu kar i nagród, oraz tablice motywacyjne, 4 lata to dobry wiek na takie zmiany ewidentnie musisz wiecej wymagac i regularnie karac i nagradzac mozesz wspólnie z psychologiem stworzyc taki system-poszukaj kogos w swoim miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 4 latka też czasem się powścieka ale każde przeginanie granicy wiązało się z moją obojętnością i nie mogę obecnie narzekać bo da się z nią pogadać jak z mądrą, rozumną istotą :). Autorko kto powiedział że powinnaś sie przejmować byle płaczem czy marudzeniem? Jak lubi marudzić , niech marudzi :D a ty jako matka nie masz obowiązku oddychać za dziecko i martwić się byle kaprysem czy złym humorem. Dziecko też człowiek i ma prawo do różnych zachowań, kwestia teraz tego czy rodzic się tymi zachowaniami przejmie czy nie. Jeżeli ty chodzisz osłabiona, masz dość to znaczy że syn zbyt bardzo zagarnął twoją osobą i psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę ze on sie nudzi i dlatego marudzi. Moj tak robil jak byl znudzony, nie chcial sie ze mna bawic, mi tez sie juz nie chcialo...sprawe zalatwilo przedszkole do 14, plac zabaw przez 1,5 h, przerwa na obiad i jakieś zajęcia/zabawa w domu/ wyjscie z nami, znów plac zabaw, kąpiel, chwila zabawy i spac. Aniol nie dziecko, po prostu nie ma kiedy sie nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest normalny etap rozwoju!!! Nie martw się, to minie! Czterolatki przechodzą (kolejny już) okres nierównowagi, za jakiś czas znów będzie spokojnie - poczytaj na temat rozwoju dziecka. Żaden psycholog nie jest Wam potrzebny, nie stresuj się i nie nakręcaj, bo jak ktoś wyżej słusznie napisał, zły nastrój rodzica udziela się dziecku. Czterolatek potrzebuje dużo więcej wrażeń niż dwu-trzylatek, zapewniasz mu dużo ruchu na świeżym powietrzu? chodzicie do figlorajów, na basen, na ściankę wspinaczkową itp.? Spróbuj go czymś intensywnie zająć, zobaczysz jak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cot
Mój maluch po skończeniu dwóch lat był nie-zno-śny. Histerie, padanie na glebę, ciągłe rejterady na spacerach - nie można z nim było do niedawna zrobić zakupów, w kościele nie wysiedzi 1 minuty, gania jak szalony, bywa, że uderza inne dzieci na placu zabaw. Złosciłam się, krzyczałam, dawałam kary, ale w końcu dziecko zaczęło się zmieniać, a mnie olśniło. Kiedyś po takim dniu, kiedy nas nieźle przeczołgał z mężem, po jego wyjściu z pokoju mały mówi do mnie: mamo, nie lubię, jak tata na mnie hałasuje. I staliśmy się dla niego bardziej wyrozumiali. Dotarło do mnie, że dziecko nie zawsze ma ochotę robić to co ja - zamiast stać w kolejce chce iść na plac zabaw, ale nie przed drzemką, a rano - kiedy jest wypoczęty i rezolutny, kiedy chce się bawić z dziećmi, a nie kiedy w rozdrażnieniu im dokucza. Ja bywam z dzieckiem u psychologa, te rozmowy pomagają mi go zrozumieć, np. to że ma trudności z przetworzeniem nadmiaru bodźców. Kiedy jest ich za dużo - np. upał + zmęczenie + nowe miejsce + hałas - dziecko zaczyna zachowywać się jak rozdrażniona osa. Jest ogromnie dokuczliwe i to wszystko napędzało nerwy. Wiem, że inne dzieci w jego wieku potrafią wytrwać całą mszę, potrafią znieść podróż w spokoju. Ale mój syn nie. I moim obowiązkiem jest go zrozumieć, bo to tylko dziecko. Polecam Ci porozmawiać z fachowcem, to żaden wstyd. Zrzucanie wszystkiego na brak dyscypliny i wychowania to obarczanie winą rodziców za coś, co może naprawdę nie być ich winą. Mój syn miał problemy z napięciem mięśniowym, widzę korelację z jego zachowaniem - nie utrzymuje często pionowej postawy, ma np. predyspozycje do szybszego męczenia się. Syn innej znajomej jest z kolei właśnie płaczliwy, marudny - po wizycie u specjalisty okazało się, że ma problemy logopedyczne, dostał skierowanie na rehabilitacje. Często potrzebna jest integracja sensoryczna. Gadanie w każdym przypadku o niewychowaniu to zwykła głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×