Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Porody warszawa

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Czy wy w trakcie ciąży odwiedzałyście porodówkę na której chciałyście rodzic? Czy w ogóle planowałyście gdzie to będzie czy jechałyście tam gdzie było wolne i najbliżej. Zastanawiam się nad Inflancką i nie wiem jak to wygląda, czy można wcześniej przyjechać, obejrzeć sale, pogadać z położną czy to już przeada? Jestem w 34 tc, nie uczęszczałam do szkoły rodzenia więc się nie orientuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie byłam przed porodem w szpitalu, rodziłam w Bielańskim ze względu na kadrę, dobry oddział dla noworodków, ich nastawienie do cc (nie każą rodzić naturalnie za wszelką cenę), duży parking. Ogólnie warunki oceniam na średnie, ale dla mnie nie miało znaczenia, czy będzie ładnie. Ze względu na odległość miałabym bliżej do Brudnowskiego, ale jakoś się bałam, nie wiem, czemu. Teraz chyba bym się zdecydowała. Słyszałam też raczej pozytywne opinie o Solcu. Nie chciałabym natomiast w św Zofii rodzić, bo chodziłam tam na szkołę rodzenia i mam wrażenie, ze są bardzo nastawieni na naturę, aż do przesady. Bałam się też inflandzkiej i madalińskiego bo mam wrażenie że sa bardzo oblegane a nie chciałam rodzić w korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli już to do Bródnowskiego od brodu (przejście przez rzekę). Co do tematu - ja zamierzam chodzić do szkoły rodzenia w szpitalu, w którym będę rodzić (Praski) i tam w ramach zajęć jest zwiedzanie porodówki. Zazwyczaj można oddział obejrzeć, a co do pytań do położnej to na pewno zależy od tego na kogo się trafi i czy akurat mają dużo pracy (nie jedź kiedy będzie pełnia ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz chyba do szkoły rodzenia nie zdąże bo jestem w 34 tygodniu, dlatego mam wątpliwości. To załamałyście mnie tą inflancką, że taki oblegany, teraz już wgl nie wiem gdzie urodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no tak, oczywiście Bródnowski, sory za błąd... Ja myślę, że z tym obleganiem to dużo kwestia szczęścia. Np bielański ma tylko dwie czy trzy sale, ale jakoś jak ja rodziłam, to sobie pielęgniarki radziły jak wszystko poustawiać, żeby nikt nie musiał rodzić po kątach. A myślałaś o madalińskiego? Koleżanka z pracy tam rodziła i sobie chwaliła, szczególnie to, że po porodzie mogła sobie kupić jedynkę w mężem (w Bielańskim nie ma takich luksusów). No i też jest świeżo po remoncie. Myślę, że powinnaś przede wszystkim ocenić co dla ciebie jest najważniejsze i wtedy wybrać. A gdzie masz najbliżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pierwszej ciazy chodziłam do szkoly rodzenia na inflancką ale zwiedzania porodowki nie było bo duzo rodzacych wiec jest to zrozumiałe. Rodziłam tam. Warunki lokalowe są bardzo dobre sale porodowe czyste nowoczesne z łazienkami, popotodowe tez ok leżałyśmy w 3 osoby. Mimo, że oblegany szpital problemów z przyjęciem nie ma mają dużo sal porodowych. Teraz jestem w 35 tc i albo pojadę znów tam albo do Praskiego tym razem. Praski w czerwcu otworzył nowy oddział porodowy wyglądem przypomina sale na inflanckiej też łazienki itd. Tylko dwie sale mają porodowe ale pojedyncze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Ja chodziłam do szkoły rodzenia na Inflancką i tam rodziłam; Odniosłam wrażenie, że mają dość nowoczesne podejście do położnic, kładą nacisk na rolę ojca, zachęcają do wspólnego porodu, mówią o skutkach agresji wobec małych dzieci, polecono nam znieczulenie, żeby się nie umordować za bardzo. Nie zwiedzałam nic, jakoś wydaje mi się to przesadą, te panie na oddziałach mają co robić, a nie oprowadzać wycieczki... zresztą szpital jest po remoncie. Można być może w necie obejrzeć fotki. Kiedy przyjechałam na poród (po północy) nie było jeszcze wiele pań, położna pozwoliła nam wybrać salę (maja chyba 7 b. dobrze wyposażonych). Mąż czuwał na fotelu obok, ja dostałam szybko znieczulenie i kołdrę, tak więc jeszcze zdążyłam się zdrzemnąć ;) poród przyjmowała położna, którą poznałam na szkole rodzenia, poszło bardzo sprawnie i kolejny poród też planuję tam. Wiem, że koleżanki miały inne doświadczenia, leżały na patologii ciąży i nie wspominają dobrze tego czasu. Jedyne co mnie drażniło, to to że kazali karmić noworodka co 3h, a mój spał po 8h ciągiem i nie dał się dobudzić, inny natomiast na sali wył w niebogłosy 3 dni i 3 noce. Ale to szpital a nie hotel 5-gwiazdkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię Wam, że całą ciąże nie martwiłam się niczym. Porodu się nie boję ani trochę, tylko właśnie zastanawiają mnie te wszystkie organizacyjne sprawy. Jadę rodzić z mamą, która ma za sobą dwa porody, w zasadzie bardzo lekkie i bezstresowe. Ufam jej najbardziej więc wiem, że wszystkim się zajmie. Ale mnie z dnia na dzień dopadają jakieś czarne myśli, że nie dam rady z tym dzieckiem, że go nie pokocham, że zostanę na sali porodowej sama i nie będę wiedziała co robić. Sam wyglą szpitala nie ma znaczenie dla mnie, ale ludzie w okół są ważni i o to się martwie. Jak trafię na jakąś s u k e to się załamie, tymbardziej że jestem strasznie nerwowa :) A i jeszcze jedno, przejrzałam tysiące list rzeczy, które mam spakować do porodu, ale może pamiętacie coś czego w tych listach nie wypisują a wam się faktycznie przydało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×