Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co dajecie małym dzieciom jeść w podróży?

Polecane posty

Gość gość

Czeka mnie podróż samochodem 100 km z dzieckiem 2,5 roku, będziemy poza domem cały dzień, co ja mam mu dać jeść? Nadmieniam ze jedziemy do lekarza, wiec obiadu u rodziny nie zjemy, co dać dziecku do jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez mozesz gdzies sie zatrzymac i dac cos cieplego. zreszta 100km to nie jest tak duzo. Rowne dobrze mozesz zupe dac mu wczesniej(o ile nie wyjezdzasz o swicie),a kanapki,owoce zabrac na droge. A jesli nie to zatrzymaj sie przy jakiejsc knajpce i zamow mu cos tresciwego do jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie boje się dać dziecku jedzenia z jakiejś knajpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj moze w necie informacji gdzie podaja dobre i zdrowe jedzenie. Nie w kazdej restauracji/knajpie maja nieswieze jedzenie. Ja sama z mlodszym dzieckiem czasem stoluje sie w restauracji ale jak pisze wybieram te polecane,z wysoka opinia i wyzsza polka cenowa-bo jaki ja moge dostac za 10zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez nie panikuj :O, 100 km to zadna "podroz" :O Zrob kanapki (listek salaty, szynka ser zolty) , wez kilka pomidorkow koktajlowych jakies owoce, paczke herbatnikow albo gofry i butelke wody i zrobcie sobie piknik. Dla dziecka takie "podrozne jedzenie" to atrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha 100km, co to jest? 2 godzinki? dziecko pewnie sie kimnie spac albo z******ana i wypije soczek a,e przez 2 godziny z głodu nie umrze, bez przesady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zeszłym roku jeździłam kilka razy z 2 latkiem nad morze. Trasa dobrze ponad 100km, problemem nie było jedzenie ale to, że dziecku nudziło się, zabawiałam go jak tylko mogłam, głównie książeczki z naklejkami. Zjadał śniadanie przed wyjazdem a później banana, obiad w restauracji, świeżą rybę z ziemniakami i surówkami. Kanapki i domowe ciasto na plaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, wiem ze 100 km to nie dramat, ale nie pytam tylko o jedzenie w samochodzie, ogólnie, w domu nas cały dzień nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sniadanie w domu, w poludnie piknik gdzies w parku (napewno znajdziesz jakies miejsce zeby chwile spokojnie usiasc), na podwieczorek ciastko/gofry/nalesniki/owoce a na kolacje wrocicie do domu. Jesli nie dacie rady zjesc sniadania albo kolacji w domu to tez ze soba zabierz cos do zjedzenia na te dwa posilki. Nie widze problemu zeby zabrac nawet mleko, jogurt czy kostke sera. Naprawde nic sie dziecku nie stanie jak jeden dzien nie zje cieplego poslku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj tylko, że wszystko przygotuj z produktów od zaprzyjaźnionego rolnika. A tak na serio. Chyba trochę panikujesz. 100 km to nic. Jedz po obiedzie a jak mała będzie marudzić to daj jej Kubusia mus z owoców lub serek do tego banana i krzywda jej się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na przekąski banan, chrupki, tubka z musem owocowym (w czasie jazdy) a na główne posiłki robimy przerwy i dajemy słoiczek - zatrzymujemy się w jakimś zajeździe i tam podgrzewamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie mogę , karmicie prawie 3letnie dzieci jedzeniem ze słoika dla niemowląt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze zabieram worek z obrokiem, polecam, zdrowo i ekologicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luuuudzie, dziecku naprawdę NIC nie będzie jak przez kilka godzin nie zje ciepłego posiłku, k*********, dzieci w Afryce muszą żyć na 100 kaloriach dziennie a wy się martwicie, że wasz dzieciak nie przeżyje dnia bez kotleta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź owoce, jakieś herbatniki, nie przesadzaj z tym jedzeniem bo dziecko wymiotuje. chcesz dziecku w czasie jazdy dać zupe? kotleta? daj jakieś szybkie lekkie przekąski i już. 100 km? to tylko 2 godz. z przerwą na siusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak jedziesz gdzieś w plener no to może zupę weź w słoiku (ugotowaną w domu) albo jakieś danie w pudełku, np. spagetti , albo naleśniki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na przekąski banan, chrupki, tubka z musem owocowym (w czasie jazdy) a na główne posiłki robimy przerwy i dajemy słoiczek - zatrzymujemy się w jakimś zajeździe i tam podgrzewamy xxx Sorry ale chyba śniadanie ze mnie wyjdzie. Mój trzylatek nie spojrzałby na słoiczek, zje wszystko poza chemiczną papką a tak wyglądają i pachną słoiczki dla starszych :O A w zajeździe kupowaliśmy 2 latkowi małą porcję obiadową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierzesz soczki, wode, bułki, banany, chrupki kujurydziane i rozne inne przekaski. Jak dziecko porzadnie zgłodnieje to zatrzymujesz sie w jakiejś knajpie i jecie obiad. 100 km to nie duzo. My od urodzenia malucha co dwa tyg pokonujeny 70 km w jedna strone i maly teraz zwykle przesypia cala droge albo patrzy przez okno (ma 21 miesiecy). Jak dziecko ma 2,5 roku to nie jest juz takie malutkie i delikatne i jak raz zje obiad na miescie to nic mu sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podrozuje z dziecmi (2i7l)duzo, od kiedy mlodszy skonczyl 2miesiace, w tym roku lecimy z uk do pl (ok 7-8h podrozy samolot plus transfer na lotnisko) a jak tylko przespimy kilka godzin w pl to ruszamy nad morze (6h samochodem) dla dzieci robie zwykle kanapki z serem, obcinam skorki bo nie lubia, kupuje wode w malych opakowaniach, moze jakies paluszki i gume do rzucia do samolotu, na lotnisku zjedza pewnie jakis obiad typ frytki z hamburgerem, a w drodze nad moze pewnie sie zatrzymamy na jakis bardziej domowy obiad w sprawdzonej knajpie, nie ma co panikowac, dziecku sie nic nie stanie jak na kanapkach bedzie caly dzien, a za zupe nawet w drogiej restauracji tez za drogo nie zaplacisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniówka87
musy w tubkach holle - słodkie (ale bez cukru), wygodne i sycace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,5 letnie dziecko może zjeść obiad w restauracji, już nie przesadzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My często jeździmy z 2,5 latkiem 100 km do rodziców. Zazwyczaj wracamy tego samego dnia wiec w sumie robimy 200 km. Na drogę to mu biorę ewentualnie jakieś przekąski, na miejscu idźcie do jakiejś restauracji, nic mu nie będzie. Albo zrób mu kanapki. Jak jeden dzień nie zje obiadu to przeciez niż mu nie będzie. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGrażyna
Zależy jak małe dziecko, ja mam dwulatka i jak głodnieje mi na trasie to mu daję mus owocowy Kubuś, wystarcza zwykle żeby ;przetrwać do najbliższego przystanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćGrażyna dziś WYPAD z tym żałosnym spamem góowna!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100km też mi podróz haha ja z rocznym dzieckiem lecialam 4 godziny samolotem, lus wiadomo dojazd na lotnisko, odprawa, po przylocie jeszcze godzina samochodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×