Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozszerzanie diety od czego zacząć?

Polecane posty

Gość gość

Od soczku po jednej łyżeczce? Od marchewki z dynią czy marchewki z jabłkiem? nie znalazłam w okolicy jednosmakowych słoiczków. Czy może od kaszki? Jeśli tak to jakiej? Wolałabym sama gotować ale nie mam dostępu do niepryskanych warzyw czy hodowli kurczaków nie faszerowanych antybiotykami. Nie wiem jak rozwiązać tą kwestie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja najpierw zaczęłam od kleiku i kaszki - maluch nie chciał .Pluł. Więc kolejny krok - soczek jabłkowy , dokładnie po troszku,każdego dnia więcej ....i tak przez parę dni :) Potem dawałam jabłko , marchew a na końcu zupka jarzynowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z drugiej strony pediatra mi powiedziała, że mały dobrze waży i żeby mu nie dawać kaszek jeszcze. Więc może od soczku z marchewki po łyżeczce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego od soczku? Dajesz po jednym warzywie przez 3 dni- pierwszego dnia 2 lyzeczki przecieru, drugiego dnia kilka i trzeciego najwiecej, jesli nie ma reakcji alergicznej. Potem nasteone warzywo i tak przez 2 tygodnie. Po dwoch tygodniach mozesz dac pol porcji obisdku z roznych warzyw i zaczynasz wprowadzac owoce tak jak bylo z warzywami. Gdy dziecko je juz pelna porcje obiadu i owoce, zsczynasz z kaszkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Oskara
Mój synek skończył trzy miesiące i kilka znajomych namawiało mnie bym spróbowała mu dac deserki ze słoiczków. Więc poszłam do sklepu i niestety nie mogłam również znaleść jednoskładnikowych więc wybrałam marchewkę z jabłkiem. Następnego dnia ok. południa , między jednym a drugim posiłkiem dałam synkowi polizać troszkę łyżeczkę ale zjadł malutko , nawet jednej łyżeczki nie zjadł. Po jakiś paru minutkach zaczął płakać. Wystraszyłam się że przeze mnie boli go brzuszek:( ale mąż uspokajał mnie że po takiej małej ilości to nic mu raczej nie będzie i że nie płacze z tego powodu. Drugiego dnia spróbowaliśmy jeszcze raz ale tym razem zjadł już ok łyżeczki ale bez jakiejś fascynacji. Potem znowu marudził przez jakiś czas. Postanowiłam dać spokój i poczekać. Czy po takiej malej ilości mogł go boleć brzuszek? czy dzieje się tak zawsze nim organizm się przywyczai? Wczoraj byliśmy na szczepieniu i zapytałam lekarza co mogę dziecku dać bo czesto chce jeść i ciągle jest głodny. Poleciła kleik ryżowy bezmleczny z bobovity. I dziś było pierwsze podejście. Mały pięknie zjadł , zobaczymy jak minie nocka:) ale zapomniałam zapytać kiedy z kleiku można przejść na kaszki? poradzcie coś niedokształconej mamuśce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawalas sloczki 3 miesiecznemu.dziecku mimo ze sa minimum po 4 mcu tylko dlatego ze cie znajome namawialy?! Faktycznie jestes super matka. Eksperymenty na dziecku dla lansu. Jak juz.musisz.cos podawać to chociaż zalecrn producentow sie trzymaj. Na kaszkach jest napisane od kiedy można podawac. Przeraza.mnie jak wspolczesne matki rozszerzaja diete....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Oskara
kolezanko wyżej , nie oceniaj mnie. Ja , tak jak każda młoda mama , nie chce dla swojego dziecka źle . Jak widziałam że synkowi coś dolega od razu odstawiłam mu te słoiczki. A koleżanek i rodziny słuchałam bo oni tak robili od zawsze lub z zalecenia lekarzy więc pomyślałam że skoro pediatrzy pozwalają to chyba można spróbować. Ale jak już się dowiedziałam co lekarz to opinia.Nawet dziecku , które ma pół roku może nie służyć jakaś "nowość" w diecie i będzie bolał brzuszek ale nikt wtedy nie zwala winy na matke bo przecież na to nie ma wpływu. Wszystko trzeba wprowadzać ostroznie i obserwować dziecko i tak też zrobiłam. To chyba nie świadczy o mnie źle , co ??? Zadałam pytanie i zamiast odpowiedzi dostało mi się że jaka to ja jestem zła dla swojego dziecka :( Pomijając powyższą wypowiedź , nadal czekam na Wasze odpowiedzi co do rozszerzania diety kleikiem i kaszkami. Kiedy np. z jednej łyżeczki kleiku przejść na dwie , trzy łyżeczki? co jaki czas zwiększac?a kiedy całkiem przerzucić się na kaszki? aha i czy można wprowadzić jednocześnie kaszke i np. jabłuszko? oczywiście jak syn skończy te magiczne 4 miesiące - żebym znowu nie wyszła na wyrodną mamuśkę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmisz go piersią czy mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Oskara
piersia karmiłam jakies 2 tyg ale z przyczyn chorobowych nie dało sie dłuzej:( potem przeszlismy na mm bebiko ale byly po nim zaparcia dlatego zmienilismy na hipp bio combiotic i tak jest do dzis. dodam ze synek nie mial kolki i po zmianie mleka zadnych problemów z brzuszkiem czy z wypróżnianiem. kupka co dwa dni , średnio rzadka , cos jak jajecznica:) oczywiscie żółta .synek dosc czesto domaga sie jesc bo co dwie godz. i zjada 100-130 ml (ostatnio czesciej ta wieksza porcje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Oskara
ciekawi mnie czy ten placz u mojego dziecka byl spowodowany bolem brzuszka czy po prostu niezadowoleniem z nowego smaku. czy dzieci moga plakac zanim organizm przyzwyczai sie do nowych dań? oprocz tego marudzenia u synka nie zaobserwowalam niczego innego , zadnych krostek , plamek , goraczki , wogole nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaszki są różnego rodzaju. Poszukaj jakie masz w sklepach u siebie. Ogólnie mogą być mleczne i bezmleczne. Jeżeli dziecko dobrze toleruje jakiś rodzaj mleka mm to albo najlepiej szukać tej firmy kaszki mleczne, albo kupić dowolną kaszkę tylko bezmleczną i rozrabiać z mlekiem. Szczerze nie ma za bardzo znaczenia czy wybierzesz kaszkę czy kleik. To od dziecka zależy co bardziej będzie mu odpowiadało. Ja robiłam tak: zaczełam od bezmlecznej ryżowej ( ja dziecko ma zaparcia lepiej od kukurydzianej). Do zwykłego mm podawalam najpierw 1 łyżke, po kilku dniach 2 łyżki. Teraz podaje 3 łyżki.Taka ilość jest dostosowana u nas do wieku dziecka. Wszystki informacje są na opakowaniu. Pamiętaj, że kaszka musi być bezglutenowa i najlepiej bez cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie do końca pamiętam jak to było z córką (ma obecnie 6 lat),ale wiem,że na pewno pierwszą nowością była marchewka ze słoiczka,i tak zjadała po pół łyżeczki, łyżeczkę. Jak zjadała po paru dniach więcej,wprowadziłam jabłuszko i potem samo poleciało. :) Ale pamiętam,że kaszki dawałam trochę później. Tak naprawdę pięknie zaczęła jeść gdzieś w okolicach 6 miesiąca,jadła naprawdę ładnie wszystko,owoce,obiadki,deserki itp. Mój syn ma teraz 3,5 miesiąca i myślę ,że poczekam jeszcze max miesiąc i zaczniemy rozszerzanie diety. Jest na mm, zjada co 2-3,5 h po 170 ml mleka, a rano tuż po przebudzeniu tą większą porcję zalecaną w jego wieku czyli 210 ml. Czasem zdarza mu się 30-40 ml zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Oskara
pani doktor poleciła dawać właśnie kleik bezmleczny z bobovity i taki daje dziecku na noc jedną łyżeczkę do porcji 130 ml mleka.ale to nic nie daje , tzn syn i tak budzi sie w nocy tak jak wcześniej bo trzeba mu pampersa zmienić.A jak się już obudzi to chce jeść i mimo wszystko muszę mu dawać w nocy jeść. A co do kaszek to gdzieś czytałam że są bardziej treściwym pokarmem i bardziej tuczącym a kleik nie ma żadnych wartości odżywczych poza tym że "zapycha" zołądek.Czy to jest prawda? a jeśli synek jest często głodny to mogę mu zacząć dawać po jakimś czasie dwa razy dziennie ten kleik np rano i na noc? niby na opakowaniu pisze że zalecane jest raz dziennie ale ja mu jedną łyżeczkę tylko dosypuje. A może po tygodniu wprowadzic mu dwie łyżeczki?kurcze czego to jest wszystko takie skomplikowane:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama kaszka np. rozmieszana z wodą też nie jest wartościowym pokarmem. Dopiero zmieszana z mlekiem czy owocami. Ja kleik dawałam na początku, poszło jedno opakowanie, więcej nie dawałam. Jak skończy 4 miesiące spokojnie zaczęłabym dawać kaszkę np. ryżową albo kukurydzianą. Dwa razy dziennie spokojnie możesz dawać kleik, np. raz ryżowy raz kukurydziany. Co do budzenia się w nocy, to bardzo dobrze, że dziecko się budzi. Za dużo oczekujesz, żeby przespało całą noc. Do około 4-5 miesiąca nocne karmienie niemowlaka jest jak najbardziej wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×