Nie ma sensu walczyc o faceta ktory odszedl

Na poczatku myslalam, ze trzeba walczyc, ale po porazce czuje sie jeszcze gorzej. Teraz beda musialy minac znowu 2-3 miesiace az sie pozbieram. Pod warunkiem braku kontaktu.

a o co tu "walczyć" jak cie nie chce?

Nie warto walczyć o ludzi którzy od nas odeszli, bo skoro odeszli, to chyba jasne że nie kochają, wiec o co można tu walczyć? Tak samo nie warto dawać drugiej szansy, gdy osoba która nas zostawiła chce wrócić.

Zeby jeszcze przemyslal, ale to bez sensu. WIec przestalam cokolwiek robic. On odezwal sie po 3 miesiacach po kolezensku , pomimo ze mowil ze nie chce ze man miec zadnego kontaktu. Ale to bylo zwykle kolezenskie. Treaz cisza kilkadni, ja sie czuje zle. Obiecalam sobie ze bede go unikac i nigdy sie juz nie odezwe do niego. Jesli on by jeszcze kiedys napisal slowo nawet to powiem mu stanowczo ze ma tego nie robic nigdy.

Tak samo nie warto dawać drugiej szansy, gdy osoba która nas zostawiła chce wrócić. xx ja uwazam, ze warto dac druga szanse, jesli widac chec u obu osob.

Taaa jasne, najpierw ktoś doszedł, a skoro odszedł to chyba jasne że nie kocha, a potem nagle mu się zmienia i znów wielce zakochany :) A za jakiś czas znów odejdzie, to tylko kwestia czasu, aż na swojej drodze spotka ciekawszy obiekt zainteresowania.

nie warto ludziom odchodzącym dawać żadnych szans. to nie ma sensu. w przypadku autorki, i wielu innych, facet, który nie odzywa się przez parę miesięcy, a później doznaje olśnienia i szuka kontaktu, na 100% szuka tego kontaktu tylko chwilowo i z ciekawości więcej niż z powodu uczuć. nie bądź naiwna i pogoń dziada, niech bawi się uczuciami innych, chętnych na te gierki kobiet.

Warto walczyć wtedy gdy byłaś osoba która w zwiazku raniła. Gdy zdradzisz, ranisz słowem, niedoceniasz partnera, ubliższasz mu- TYLKO WTEDY WALKA MA SENS! Ale jeśli nie masz sobie nic do zarzucania, byłaś fair dla niego i dobra a on odszedł to...O-L-A-C!!!

A jesli obie strony nabroily? Bez zdrad, rekoczynow, wyzwisk, raczej zaniedbanie czy drobne sprzeczki. To wtedy warto dac szanse? Ja mysle, ze tak. Ale mysle ze faceci wcale nie sa sklonni wracac. Znam tylko jeden przypadek ze para zeszla sie po 3 latach i sa malzenstwem. Ale nie wiem jaki byl powod rozejscia sie.

Jeśli dwie strony nabroiły to uważam że nie jesteście sobie pisani. Związek albo jest dobry albo kuleje, po zejściu się przez chwilę bedzie cudownie a potem znowu powtórka z rozrywki. Ja wracałam z 3 razy do jednego faceta wiec wiem o czym mówię:-)

No ale jesli uczucie nie jest ywpalone do konca to wg mnie warto wrocic, zeby sie przekonac. Nic tak nie boli jak poczucie ze jeszcze cos mozna bylo zrobic. Poza tym jesli facet twierdzi ze nie chce z nami kontaktu, a potem po jakims czasie zaczyna zagadywac to co wtedy? moze on tez przemyslal po swojej stronei sprawe?

Ludzie na ogół chcą wrócić, gdy im się nie ułożyło z innymi partnerami, lub gdy w ogóle nie mogą go/jej znaleźć. Czasem aby zrozumieć że się kogoś kocha, trzeba tę miłość stracić... ale jeśli osoba, która odeszła w tym czasie miała innego/inną partnerkę, nie utrzymywała żadnych kontaktów, dobrze się bawiła, to nie warto dla kogoś takiego tracić czasu, bo to się źle skończy. Poza tym ciężko po raz drugi zaufać komuś kto nas zawiódł, ciężko wybaczyć zranienie i zawsze jakaś zadra będzie siedziała w sercu.

Poza tym jesli facet twierdzi ze nie chce z nami kontaktu, a potem po jakims czasie zaczyna zagadywac to co wtedy? x To wtedy najprawdopodobniej jest sam, a ty byłabyś chwilowym pocieszeniem, dopóki na horyzoncie nie pojawi się lepsza, ładniejsza od ciebie. Dużo zależy od tego co w trakcie rozłąki się robiło, ja nie uwierzyłbym w uczucia kobiety, która najpierw mnie zostawia, potem ma ze dwóch innych facetów, a jeszcze potem odzywa się do mnie i chce wrócić, bo twierdzi że kocha :) Nawet gdyby jej uczucie było prawdziwe, to taka osoba jest niestabilna emocjonalnie i nie nadaje się na nic poważnego, bo komuś takiemu nie można zaufać i nie można na taką osobę liczyć, wystarczą jakieś gorsze dni w związku i znów odejdzie szukać wrażeń.

A jesli oboje nikogo nie maja w czasie rozstania? Kurcze ludzie to tak szastaja miloscia, jakby bylo jej na swiecie dla nich nieskonczenie wiele. A wg mnie nie jest tak ze z kazdym mozna miec milosc i ze ona czyha za kazdym rogiem.

Jeśli dziewczyna podczas tego rozstania byłaby sama, a ja nadal coś bym do niej czuł, to mógłbym dać szansę. A co do miłości... gdy się kogoś kocha, to nie szuka się wrażeń na boku i nie rani się osoby z którą się jest, na tym polega uczucie. Niestety większość ludzi szuka jedynie płytkich, prymitywnych wrażeń, najpierw się zakochuje, potem fascynacja przechodzi, pojawia się rutyna, znudzenie i szukają dalej nowych wrażeń, to nie ma nic wspólnego z miłością, to tylko emocje, które bardzo szybko mijają.

No wlasnie, jesli facet bylby ten czas sam (nie kazdy przeciez ma od razu nowy zwiazek czy zwiazki) i byloby widac ze mu zalezy, to ja bym dala szanse. Tylko ktory sie przyzna czy mial laske w tym czasie czy nie.

A jesli rozstanie bylo z winy kobiety bo nie dala facetowi (po dluzszym czasie bycia) i on chce wrocic to warto dac mu szanse?

Dla mnie faceta fakt że kobieta mi "nie dała" pomimo jakiegoś czasu bycia ze sobą, nie byłby powodem do rozstania, bo potrafię zrozumieć, że nie każdy jest gotowy na szybkie pójście do łóżka... no ale ja jestem dziwnym facetem ;) Chcesz dać szansę takiemu facetowi, to możesz ją dać, ale pewnie znów będzie chciał szybko skonsumować związek, chyba że zrozumiał że nie seks jest jego istotą, choć niewątpliwie ważny jest.

I jeszcze jedno, to że nie dałaś, to żadna w tym twoja wina, widocznie nie byłaś gotowa, miałaś wątpliwości i tyle.

W naszym małżeństwie maż często podkreślał, że mnie kocha i jestem dla niego tą jedyną. A jednak mnie zdradził. Następnie ogłosił ostateczną decyzję że odchodzi i żebym go nawet nie prosiło o powrót. Byłam załamana i upokorzona. Nie miałam męża, pieniędzy, zostałam sama z dziećmi. Musiałam zrobić wszystko, żeby on zmienił decyzję. I zrobiłam dzięki rytuałowi miłosnemu ze strony http://urok-milosny.pl – mąż zmądrzał i do mnie wrócił, moje Zycie znow wygląda normalnie. A byłam już na samym dnie.

odszedl bo nie kochal.

Zdradził bo nie kochał został bo jest tchórzem

Nie ma sensu walczyć o kobietę która odeszła.

A czy miłość i tęsknota za dziećmi jest ważniejsza od nowej miłości

Nic nie ma sensu.