Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem babcią i mam dość moja córka mnie nie szanuje

Polecane posty

Gość gość
Autorko, współczuję. Zapewne kochasz bardzo swoją córkę ale wredna z niej żmija. Mam 34 lata i dwoje dzieci, w tym jedno niemowlę i nigdy , uwierz lub nie, NIGDY nie poprosiłam mamę o pomoc przy dzieciach! Uważam że Mama jest zbyt słaba na takie żywioły jakimi są moje maluchy. Chętnie zaproszę mamę do siebie gdzie ona sączy kawę rozkoszując się rozmową ze starszą córką (4 l) ;) ale niegdy nie przyszło mi do głowy by ona "robiła" przy moich dzieciach. Mój tata już nie żyje ale nauczył mnie szacunku do mamy , mama była dla niego kimś kogo trzeba rozpieszczać a nie wysługiwać się :). Jesteś bardzo dobrą mamą i babcią ale nie szanujesz siebie więc i córka nigdy nie będzie cię szanować. Zacznij od siebie. Słowa które padły z ust twojej córki są podłe i wymagają przeanalizowania przez ciebie. To co ona powiedziała jest świadectwem jak bardzo cię nie szanuje jak i tym że za dużo z siebie dawałaś a niewłaściwa osoba była twoimi wysiłkami obdarowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za kolejne słowa rozsądku i wsparcia. Mój mąż powiedział mi dokładnie to samo, padło także słowo naiwna. Przemyślałam to spokojnie nad herbatą. Moja córka zadzwoniła jakieś 10 minut temu "czy się nie zastanowiłam". Odpowiedziałam jej, że owszem, zastanowiłam się i po przemyśleniu dam jej czas na ochłonięcie i przemyślenie tego co powiedziała. Dodałam także, żeby nie liczyła na mnie jutro. Przeprosiła, powiedziała, że miała ciężki dzień, ale nie zmieniłam decyzji. Pożegnała się wtedy bardzo szybko. Powiecie, ze głupia, ale dalej mam nadzieję, że zrozumie, jakie głupstwo palnęła. Bardzo, BARDZO wiele mi dało to co mówicie o czasie dla siebie - tak zamierzam zrobić. A córka, cóż, przemyśli albo nie, ale jest dorosłą osobą i podejmuje własne decyzje, a ja na jej decyzje wpływać nie chcę. pozdrawiam Autorka ps. Przykre, ze tak wiele młodych osób okazuje takie chamstwo, bo inaczej nie da się tego nazwać. Tych osób nie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama od wielkiego dzwonu weźmie córkę ale to nie jest jej obowiązek przecież. Może pomóc ale nie wychowywac za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam.Jestem mloda osoba i spodziewam sie trzeciego dziecka(osmy mies)i powiem szczerze ze jestem zdziwiona ostawa pani corki.Absolutnie nie przesadza pani,a wycieczka sie pani nalezy.Moze i bedzie to nie na miejscu co napisze,ale powiem tak:skoro corka zrobila sobie dzieci to niech sie nimi zajmuje.Moja mama mi wogole nie pomaga przy dzieciach(nie liczac,ze raz na pol roku zostanie z nimi godzine),nie bierze ich na noc,na wycieczki zupelnie nic i czy ja mam oto retensje?Nie...A juz napewno nie zadam tego by opiekowala sie moimi dziecmi.Tak wiec moja rada brzmi:niech pani jedzie i cieszy sie wycieczka,a corce przestanie pomagac dopoki ta nie zacznie doceniac tego co pani dla nich robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobry moment na zmiany na lepsze. Czas pomyśleć o sobie i o mężu! Czas dla siebie! Kobieto nie popsuj ani sobie ani mężowi! Wypoczywaj i baw się a córka przez ten czas niech zobaczy jak wygląda życie bez Pani pomocy!!! A pi powrocie czas na radykalne cięcia!!!! Pomoc owszem ale nie panszczyzna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Pani Autorko Postu! Nie jesteś sama naiwną troskliwą babci- matka . Takich jak Ty jest wiele.Ja mam podobna sytuację. Powoli wyzwalam się z rąk tyranów tj. syna i jego partnerki, która przeliczyła się. Przyjęłam Ja pod swój dach , zaopiekowałam, płaciłam rachunki, przygotowywałam, jedzenie, kupiłam wiele rzeczy, a ta okradała mnie sukcesywnie. Już ze mną nie mieszkają, co prawda po sąsiedzku( u babci - mamy męża). Tam musza sobie przygotować jedzonko, opłacić rachunki itp. Czar goryczy się przelała, gdy poinformowałam ich o obiedzie, a oni z łaską zasiedli do stołu. Ich miny przesądziły o wszystkim. Dzieckiem opiekowałam się 7 dni w tygodniu 24 godz. na dobę. Też usłyszałam , że jestem zgorzkniała. Ja pracuję i jestem na tzw obrotach od 4 rano. Teraz też pomagam, ale nie podstawiam pod nos. Nie warto. Syn docenia moją pomoc, ale jego partnerka mnie nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj tytułowy post tego topiku to teraz już zyskałam odpowiedz jak to w realu wygląda jak pewne mamuśki zakładają tematy przechwalające się jak to ze wszystkim się organizują w opiece nad dziećmi i jeszcze czas na fryzjera, kosmetyczkę itd. i linczujące matki które się żalą że nie ogarniają w pełni domu, dziecka i siebie. Do autorki tematu mój brat też taki jest do moich rodziców że jemu i jego żonie sie wszystko należy i jeszcze do tego brak wdzięczności i krytyka i odpowiedź na pytanie czasami trzeba uderzyć pięścią w stół i pokazać dziecku gdzie jest jego miejsce, bo często jak dostaje wiele to potrafi się zapomnieć w swojej wygodzie i zacząć traktować że to się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupie są nie niektóre babcie, o tak się dać zniewolić, założyła rodzinę, chciała mieć dzieci to niech zapieprza, w życiu nie pozwoliłabym sobie na bycie niewolnicą własnego dziecka. Córka była miła bo się jej nie sprzeciwiałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zrobić z dorosłą wnuczką, która obraża, ubliża, ocenia i miesza z błotem bogu ducha winna babcię? Dostało się i mnie i mojej mamie. Ja jestem przez 60 mama 85 lat. Córka mojej siostry 25 lat ocenia nasze życie ubliżając nam. Moja mama nic takiego w życiu nie zrobiła, aby zasłużyć na to. Siostra nie wychowywała dziecka tylko chowała, dziecko potem już dorosła - zawsze wszystko słyszała co mówią rodzice i za szybko stała się koleżanka matki. I nie reaguje na to robi jej córka. Za co pytam sie i jakim prawem gowniara ocenia. Jeszcze nic w zyciu nie przeżyła, a może II wojnę?!!! Zarówno moja siostra i jej córka nie chce rozmawiać, zresztą dogadajcie się z fanatykami. Nie mogę obronić mamy bo jeszcze bardziej dostanę po głowie. Płaczę całymi dniami. Ja tez mam dorosłą córkę, całe życie miała problemy zdrowotne, duże. Trudno było wychowywać samej dziecko które np narozrabia a zaraz potem cały dzień wymiotuje. Trudno wtedy dawać reprymendę bo matka chce pomoc choremu dziecku. Ona martwi się o dziadków, babcie. Ponieważ ma problemy psychiczne nie jest w stanie obronić mnie i babci zresztą to i tak nie miałoby sensu. Te kobiety widza tylko to co chcą widzieć. Próbowałam, uwierzcie, prośbą, groźbą, litością tłumaczyłam - nawet czasem nie skończyłam zdania. One są idealne a my śmiecie. Piszesz, że córka tak ci powiedziała. Uważam ze przez całe życie robiłaś wszystko za nią i to jest twój błąd. Każdy rodzic popełnia błąd, jesteśmy tyko ludźmi, a nikt nie jest idealny i trzeba zajrzeć najpierw w siebie, co takiego zrobiłam źle? Ja zajrzałam. Popełniłam mnóstwo błędów. Teraz muszę to odrabiać. Ty to wiesz,co źle zrobiłaś, ja tez wiem i pewnie tysiące matek zastanawia się: co źle zrobiłam?!!!Tylko nie moja siostra ani jej córka pozdrawiam cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, chcę dodać do poprzedniej moje wypowiedzi - moja siostra i jej córka zachowują się ok, ale tylko wtedy gdy ja i mama zrobimy tak jak one chcą, czyli zgadzamy się z nimi, nie zwracamy uwagi itd czyli jakby zachowujemy eis "pod nie". Ale wystarczy coś się sprzeciwić, zwrócić uwagę, czasem zwyczajnie o coś zapytać - co nie jest po ich myśli, to od razu awantura. A przecież nie można żyć wg kogoś, tak się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem też babcią i jako babcia szanuję siebie i nie pozwalam sobie abym była pomiatana przez dziecko i wnuka, a ty jak sobie na to pozwoliłaś to masz, zeszczę jako babka życzę aby ci z rana wpieprzyła po to abyś zamknęła gębę i orała na jej rodzinę jakieś głupia. Ja nie piorę, gotuję, jedynie przypilnuję wnuka i nakarmię go mając już gotowy obiad, tylko do podgrzania, czy dać pić, zrobić kanapkę . Nie piorę, odkurzam, gotuję i to pilnuję 2 razy w tygodniu. Ja też mam mieć czas dla siebie, koleżanki, kawkę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

witam, jestem tez taka glupia babcia i po dzisiejszej klotni z corka dopiero do mnie doarlo ze mnie nie szanuje .Dwie wnuczki 9 miesiecy i 2,5 wiec zapinkalam z obiadami zajeciami dla starszej no i opieka. Starsza ma bliskie relacje z babcia a nie z matka i mowilam ze to nienormalne ale wygodne dla mlodych. Dosc miarka sie przebrala !!!!!! Dziekuje wszystkim za wpisy bo otworzyly mi oczy. Poszukam pracy zarobkowej bo pomimo 63 lat jestem zywotna  babka.Radzcie sobie sami  niewdziecznicy bo ja swoje juz zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

witam, jestem tez taka glupia babcia i po dzisiejszej klotni z corka dopiero do mnie doarlo ze mnie nie szanuje .Dwie wnuczki 9 miesiecy i 2,5 wiec zapinkalam z obiadami zajeciami dla starszej no i opieka. Starsza ma bliskie relacje z babcia a nie z matka i mowilam ze to nienormalne ale wygodne dla mlodych. Dosc miarka sie przebrala !!!!!! Dziekuje wszystkim za wpisy bo otworzyly mi oczy. Poszukam pracy zarobkowej bo pomimo 63 lat jestem zywotna  babka.Radzcie sobie sami  niewdziecznicy bo ja swoje juz zrobilam.

Marne provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×