poronienie

Niestety i mnie to dotknęło. Pierwsze USG w 12 tc i zarodek obumarl w 4tc. Szok i niedowierzanie.

Współczuję, trzymaj się :(

wpółczuję :( Czułaś że coś jest nie tak? Czy zupełnie nic?

Ja miałam samoistne poronienie i dzieki wsparciu Męża nawet przy zabiegu czyszczenia macicy w szpitalu.Bo bałam się strasznie ,ale mąż był cały czas mnie wspierająć.Do tego zawsze mam męża nawet przy każdym badaniu u ginekolola nawet krocza i wspierał porody ,bo po ruku byliśmy w ciąży.Czasami dochodzi do poronień przez zbednie badanie pochwy u ginekologa.Mam męża bo Mamy Prawo do obecności osoby bliskiej nawet w szpitalu przy badaniu i zabiegu!

Mąż bardzo wspiera i kocha. Ale ja stałam się sucha i opryskliwa czasami.

Ja poronilam nie w Polsce to wręcz proszono by mąż był przy całym zabiegu wspierając mnie.Dalo to mam dużo że byliśmy razem przy zabiegu i po nim.A w Polsce to woń z stąd tak w większości usłyszy mąż zezwierzecenie lekarzy.

jak może być mąż przy zabiegu skoro do łyżeczkowania kobieta dostaję narkozę to on na te flaki patrzy wydzierane fuj obrzydliwe jesteście ja poroniłam ,ale są pewne granice :-o