dlaczego moje życie musi być beznadziejne

no dlaczego k***a powiedzcie mi dlaczego takie musi być? :(

tak znam ale dzięki, bardzo ciekawa strona, chociaż to absurdalne bo moje życie jest beznadziejne to jednak interesuję się tematem przeżycia wojny nuklearnej

wiem że to dziwne drogi Argenie ale rodząc się tam byłbym przygotowany do warunków wojennych i mógłbym się spełniać... mógłbym grabić, rabować i gwałcić... a tu w Polsce co? jestem zupełnie nie przygotowany do warunków wojennych, nawet chcąc jechać na wojnę i realizować swoje skryte marzenia to nie jestem w stanie bo dałem przysłowiowej d**y i nie jestem do tego przygotowany

oglądałem ten odcinek pana Cejrowskiego, aczkolwiek da się przeżyć i bez schronu, najważniejsza jest zamknięta woda, żeby napromieniowany syf się do niej nie dostał, żarcie też by się przydało jakieś w puszkach ale to mniejszy problem niż woda dobrze mieć zapas jabłek i cebuli - pestki jabłek mają jod, jedząc je ograniczamy wchłanianie się do organizmu radioaktywnego jodu, a cebula jest dobra na trawienie syfu który przyjdzie nam jeść

generalnie przez pierwsze jakieś dwa tygodnie nie wskazane będzie wychodzenie ze schronienia (np piwnicy) i trzeba będzie mieć zapasy na te pierwsze dwa tygodnie po wybuchu

nie znam tej książki, tak mieszkam w dużym mieście narażonym na atak nuklearny (baza F-16), no wioski nie będą celem ataków ale na opad popromienny musisz być gotowy Argenie

a woda pozyskana z roślin będzie chyba zanieczyszczona, no nie jestem ekspertem, ale tak mi się wydaje... jak spadnie opad popromienny to osiądzie na tych roślinach przecież więc lipa z pozyskaniem wody z nich może być

mail aktualny

idę spać, dobranoc

Niedziel., sprawdź skrzynkę :)