Podział majątku

Rozwiedliśmy się 5 lat temu po 25 latach wspólnego życia, rozwód był bez orekania o winie, podział majątku polubownie, u notariusza. Prawie wszystko zostawiłam dzieciom. eks miał mnie spłacać przez 10 lat po 2,5 tys. Zostało mu jeszcze 4 lata do spłaty. Czy mam w tej sytuacji prawo wnieść sprawę do sądu o podział majątku? ( chodzi mi o to, że sytuacja materialna męża jest b , dobra, a ja borykam się z problemami finansowymi)

Nie męża, a byłego męża! Po drugie na jakiej podstawie chcesz wnosić o podział majątku, skoro podzieliliście go u notariusza? Dostawałaś przez 5 lat po 2,5 tysiąca złotych a teraz chcesz go jeszcze oskubać z domu? Co z tego, że jego sytuacja jest bardzo dobra, weź się do roboty a i Twoja taka będzie!

Podział majątku nijak się ma do sytuacji majątkowej. Podział majątku dorobkowego u notariusza ma taką samą moc jak sądowny. Nie ma miejsca na poprawki po 5 latach.

Dziękuję za informacje :)

A co to będzie za cztery lata, jak stary skończy płacić haracz? Pójdziesz do mamy?

Nie pójdzie do mamy - mama za cwana. Na dzieciach się uwiesi.

Oj ludzie, ludzie i po co tyle jadu? Macie tak mało informacji a juz oceniacie. Nie musze sie tlumaczyc, ale to zrobie byscie zrozumieli, ze nie mozna za szybko ferowac wyrokow, zresztą nawet nie macie takiego prawa. Chciałam tak malo- czyli za 25 lat pracy 25 tys splacane przez 10 lat bo walczenie o wieksza sume pograzyloby eks meza w tarapatach finansowych, poza tym to czlowiek slaby psychicznie, , mowil , ze jak bede walczyc o wiekszą sume to sie powiesi. Nie chciałam miec go na sumieniu, kasa wazna, ale nie najwazniejsza. Nie naleze do kobiet, ktore bylego by zniszczyly, czasem sie ludziom nie udaje, zycze mu szczescia. Nam nie wyszlo. Zaluje. A mieszkam wlasnie u matki, do dzieci sie nie podczepiam - jak napisales, nie jestem pijawka ni rzep. Nie kazda rozwodzaca sie kobieta to pazerna suka i d*****.

Za pracę należy się emerytura a nie podział majątku. Podział majątku to wspólny dorobek , zaznaczam """ wspólny """ . A on ile lat pracuje? Pracował?

Nasz wspolny dorobek to 25 lat wspolnej pracy, plus 5 lat gdy jest ze mną po rozodzie. Czyli wybudowaliśmy i urządzilismy dom, kupilismy nowe auto. Zresztą to już nie ma nic do rzeczy, bo udzielono mi odpowiedzi, że już i tak nie ma odwołania. Dzieki za zainteresowanie. Pozdrawiam

"Nasz wspolny dorobek to 25 lat wspolnej pracy," i UWAGA!!! "plus 5 lat gdy jest ze mną po rozodzie." Babie sie we łbie poj..ało od tej wolności :D p.s. - dostajesz 2500/miesiąc. Mieszkasz u matki (a jednak:). "I borykasz się z problemami finansowymi???" Rada: odstaw wódę i chłopów!! I weź się do roboty. Czas już. Czas..

czytaj uważnie- 2,5 tys NA ROK!!!!!!!!!!!!

"czytaj uważnie- 2,5 tys NA ROK!!!!!!!!!!!! " Przez 25 lat zgromadziliście majątek wart 2500x10=25000 złotych?? W tym dom i nowy samochód?? Co ty ćpasz???

errata: 25000 x 2 = 50 000 zł. - wartość majątku dorobkowego. Pytanie zasadnicze pozostaje bez zmian!