Kogo wybrać

Jestem zabujana w jednym gościu, straszym od dawna, gdyby tylko kiwnął palcem..ale to nie ma szans. Ilez można czekać do 50? Poznałam dwóch facetów i obydwaj sa młodsi..nie preferuje młodszych ale.. 1) podoba mi sie bardziej ale jest nieobliczalny. Niestety znamy sie z rok i jakoś nie możemy sie spotkać choć jakaś chemia jest. Znowu mam czekać aż okolicznosci bedą sprzyjające. To kolega mojego brata. 2) Poznałam jakiś miesiąc temu, umówiłam sie z nim na poniedziałek pierwszy taz tak ooo, ale jest dla mnie za spokojny, nie mamy o czym gadac jak sie widzimy na necie..np umówilśmy sie na poniedziałek, chciałam zeby mi powiedział dokłądnie do jakiej restauracji pójdziemy i cisza...bez kitu..boję sie że sie wpakuje coś i nie bede umiała sie od tego uwolnić.. Czy wypada kręcić z nimi obydwoma bez ich wiedzy? Dopóki czegoś nie poczuje więcej do jednego wtedy dopiero powiem drugiemu ze nic z tego..oczywiscie o ile poczuje bo moje serce jest zajęte. Nie wie czy nie Lepiej byc samemu..sercowe rozterki sa do bani..

up

Tak wypada kręcić z obydwoma. Zupełnie jak nie należy mieć człowiekowi za złe, że jest mało rozmowny, skoro jest się czwartą alternatywą.

Jaką czwartą..? Zdaje sie ze on o tym nie wie a mimo to nie jest rozmowny. I tym oto sposobem moze stać sie 10 albo żadną alternatywą a jedynie wrzodem na dupie.

nr 1 żonaty nadziany gość puknie cie bez dwóch zdań jeśli sama kiwniesz tym no palcem.

a nie lepiej poznać ich ze sobą i niech cie pukają na dwa baty ! :)

A czemu nie może spotykać się z 2/ Wcale na początku nie musi wiedzieć, który jej bardziej odpowiada i wcale nie musi to być jeszcze poważny związek. Tylko faceci mają prawo robić co chcą, kiedy chcą i z kim chcą?

No ale przecież drugi wcale mnie nigdzie nie zaprosił zacznijmy od tego. Nie wiem młodszy to odwagi brak, czasem rzuci jakiś głupi tekst np choć sie ze mną przejechać ale gdzie na WESELE jak jest kierowcą. I foch ze nie jadę bo jak mam wejść na cudze wesele bez zaproszenia. Bez sensu. I co mam na niego czekać do 50? Wystraczy że na kandydata nr 1 czekałam z 4 lata. A Ten trzeci - nie wiem czy mi podpasuje, mam wątpliwości. Nie idę sie z nim bzykać, umawiać ani tym bardziej żenić tylko spotkać zeby sie poznać - zobaczyć czy jest chemia. Jak nie to baj baj. Trudno. Mam go olać i czekać aż nr dwa zaprosi mnie normalnie na jakieś spotkanie? Co mam powiedzieć gościowi z którym nie jestem i nigdy nie byłam, z którym nie zaliczyłam ani jednego spotkania prócz w domu jak przyjechał do mojego brata..ej bo idę się spotkac z tym i tym? Nawet numeru do niego nie mam już.

chodź *

znajdź numer 4.