Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy Wasi faceci w pewnym wieku też są do niczego

Polecane posty

Gość gość

ogólnie nie chodzi o seks tylko zwyczajną chęć do życia, do zrobienia czegoś, nawet pójścia na spacer czy wyjazdu na wakacje. Zauważyłam, że coraz więcej moich znajomych, koleżanek ma facetów, którym się nic nie chce. Nawet takim w wieku ok. 30-40 lat - dziewczyny wychodzą same na miasto, bo facetowi nie chce się wyjść z pokoju, śpią w hotelu. Na wakacjach najchętniej by siedzieli w cieniu i popijali piwo. Ostatnio widziałam, jak facet ledwo wspinał się pod lekkie wzniesienie i sapał ze zmęczenia i jego żona musiała zawracać, aby pomóc mu. To byli ludzie ok. 40-tki. Facetom nie chce się w pewnym wieku po prostu nic. Na co dzień mają różne zawody, róży przedział wiekowy, ale jedną cechę - są ospali i apatyczni, szybko się męczą i w ogóle nie mają ochoty na robienie czegoś poza obowiązkiem chodzenia do pracy. Znam kobiety, które nawet po 50 i 60 chodzą na kursy, chcę poznawać nowe kraje, podróżują, spacerują, są aktywne fizycznie i intelektualnie. O co chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romantyk pod 40tkę
Ja mam prawie 40ści i chce mi się żyć jak cholera. Mógłbym jeździć i chodzić wszędzie na okrągło. Szkoda tylko że na libido człowiek już nie ma wpływu. Spadło i koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznaj mnie - mam 30 lat:P ciągle mi się chce i to nie tylko seksić ;) aż mi to ciąży, bo aktualnie jestem sam od roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu mężowi tez się nic nie chce ale tylko ze mną. Jak jest sam albo z innymi znajomymi to odrazu 20 lat młodszy. Przykre ale sam to potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw przy swoim mężu blond 18 i od razu nabierze chęci do zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo samce są osobnikami terytorialnymi, najlepiej i najbezpieczniej czują się na swoim terenie, nie lubią zmian, itd... To samice mają charakter włóczęgi, bo to one odchodzą od rodzinnego stada, po to aby znaleźć partnera ze stada innego i z nim kopulować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30-letni skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już się nie muszą starać to im się nie chce. Mój były miał 25 lat i w pewnym momencie stagnacja. Zero propozycji, zero wyjść. Dojechać na miasto wygodnym środkiem transportu w 10 minut i usiąść nawet na cholerne piwko i pogadać na ogródku to wyzwanie niczym wspinaczka na szczyt świata. Najlepiej to usiąść i gapić się w tv, a najlepiej to grać w głupie gry. Sama musiałam proponować, a przynajmniej organizować swój czas, bo na znajomych mogłam zawsze liczyć, a on jak taki dziadek :P @gość dziś - q*****, jak słyszę to tłumaczenie się "samców", że oni są terytorialni, że są wzrokowcami/zdobywcami, że jak sikają to są obróceni w stronę drzewa, bo tak przodkowie robili, ponieważ w ten sposób nic ich nie mogło zaatakować z przodu (śpiewka właśnie mojego ex), że rozkrok podczas siedzenia świadczy o dominacji itd. to mi się śmiać chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak twój chłopak wolał gry to trudno go nazwać mężczyzna; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn szanuję to, że każdy ma jakieś swoje... hobby czy lubi w jakiś sposób spędzać czas wolny czy to jeżdżąc na rowerze czy grając sobie w coś, ale jak to bierze górę ponad spędzanie czasu z partnerem czy w ogóle ze znajomymi to trochę... Dziwne. Tzn nie musiał koło mnie skakać codziennie, ale jak właśnie przesadzał to mnie to też wpieniało. Ładny dzień, jakiś jeden z niewielu wolnych wspólnych i leżenie i gapienie się. Ja też czasem mam taki "domowy" leniwy dzień, ale jak jest możliwość to zaraz wszystko rzucam i idę na wypad czy spotkanie. Aha, żeby nie było. Ja studiuję, pracuję od lat na cały etat, praca fizyczna męcząca i nie jest to dla mnie przeszkodą, żeby sobie aktywniej zorganizować dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 36 lat, kiedy mialam 35, rozstalam sie z moim 40-letnim partnerem. Od jakiegos czasu nieustannie sie irytowal i zrzedzil, ale mysle, ze to byl kryzys wieku sredniego, bo zdradzil mnie z nieszczesliwa rozwodka z narzeczonym i 3 dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy nie macie koleżanek żeby sobie z nimi iść w miasto? Co to w ogóle za moda, że facet musi z wami wszędzie chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka moda? normalne, ze jak jest sie w zwiazku a nie f****ng friends, to osobom zalezy zeby wiekszosc czasu spedzac razem. taki jest cel zwiazku, inaczej moga byc znajomymi czy ff ludzie dosc czasu spedzaja w pracy czy na innych obowiazkach aby w wolnym czasie pobyc tez razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wg Ciebie facet czy ogólnie ludzie to tylko praca i chlopak/dziewczyna. A gdzie hobby, gdzie koledzy czy po prostu chwile samotności. Człowiek potrzebuje znacznie więcej kontaktów niż tylko praca i dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bez przesady, spędzając razem 24h/dobę można mieć dosyć wszystkiego! Jak dziewczyna lubi jeździć na rowerze, to niech sobie jeździ, ale niech nie ciągnie na siłę faceta jeśli ten nie chce. Ciekawe że jak facet chciałby gdzieś wyjść, tam gdzie jemu pasuje, to kobietę często wtedy boli głowa, albo jest zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nadinterpretuj moich slow, wlasnie odrebne hobby to kolejny czas osobno, wiec zastanawiam sie ile w ogole chcesz widywac sie z partnerem? 1-2x w tygodniu na numerek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie 24h?!? na glowe upadlas/es czy masz bezrobotnego/chorego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam ze swoją długoletnią partnerką spędzam czas głównie w weekendy i od poniedziałku do piątku wieczorami i nocą. Od rana tak do 20-21 oboje jesteśmy zajęci, bo praca, jakieś hobby, przyjaciele, itd... dzięki temu po 6 latach bycia razem, jak przychodzi weekend to potrafimy z łóżka nie wychodzić przez 2 dni, bo jesteśmy na siebie tak napaleni jakbyśmy dopiero co się poznali :) Gdybyśmy spędzali każdą chwilę ze sobą, to pewnie już pojawiłaby się rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak samo jest u nas i dla mnie to jest rownowaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×