Śmierdzi od sąsiadki

Witam, co byście zrobili w takiej syt: Sąsiadka mieszkająca obok mnie ma 3 koty i psa oraz pewnie bardzo mało zapału do sprzątania. Gdy otwiera swój balkon, ja swój muszę zamykać - bucha odór z jej mieszkania. Nigdy nie widziałam, żeby myła okna, wieszała ubrania na balkonie. Kiedyś na balkonie leżała stara, śmierdząca szmata - wyrzuciłam ją w nocy.... to jest tragedia, bo przy tym upale ona otwiera na całą szerokość balkon i ten cały smród jej się kisi.. Nie ma mowy o posiedzeniu na balkonie nawet wieczorem. Wieczorem ona uchyla lekko drzwi balkonowe, ale nie idzie wytrzymać, taki smród. Mieszka z synem. Oboje lubią sobie popić i palą pety. I taki właśnie smród czuję: mieszanka petów, piwska, moczu i jakiegoś tłuszczu.. Mdlący smród jakby ludzi palilil... Napisałam dzisiaj do niej list i wrzuciłam do skrzynki, bo ona nikomu nie otwiera drzwi.. z tego co widzę skrzynkę też rzadko opróżniają, bo pełno tam jakiś listów... Co byście poradzili? Nie da się normalnie mieszkać... Skarżą się sąsiedzi z 2 piętra (ja i sąsiadka na 1), że ten smród czują też u siebie... Help... :(

U nas też śmierdzi, pewna pani znosi do domu ze śmietnika. Mieszkanie opłacone, jest jej własnością, coś jej się stało niestety,bo biedna nie jest.W weekend przyjeżdża córka, sprząta i śmieci wyrzuca.Wtedy nie śmierdzi. Tyle tylko udało się załatwić, że nie trzyma tych śmieci na balkonie.Zwierząt nie ma,chyba nie lubi,to jeden problem mniej.

Ta moja sąsiadka też kiedyś trzymała worki ze śmieciami na balkonie, nawet w upały.. w końcu wysłałam jej smsa żeby usunęła śmieci bo cuchnie... Teraz chyba ma inny nr tel. bo smsy nie dochodz a.... moze sprawd******ońcu tę skrzynkę, ale nie liczę na cud i tak człowiek ma się męczyć... co za brudasy!