Facet z zarostem, czy bez?

Wolicie facetów ogolonych, czy z jakimś typem zarostu? Np 2dniowy, 10, dniowy, 20dniowy? Ja osobiście wole facetów z zarostem, facet wygolony na zero wydaje mi się mało męski, taki bardziej kobiecy niż męski, a jak u was gust?

Oczywiście ze z zarostem! Ja lubię jak największy :p brody są sexy <3

ja bym nie przesadzała, że z jak największym zarostem - choć mój mąż bardzo by sie z tego cieszył, ja wolę taki trzydniowy zarost - dlatego kupiłam mu trymer panasonica, żeby przypadkiem nie zapuścił zbyt długiego :)

z zarostem,,wrrr:)

Tylko metroseksualne pipy nie mają zarostu. Tyle w temacie ŚMIERĆ METROCI/OTOM!!!

z zarostem obleśnie wygląda :((:(: tylko ogolony z zadbana cera twarzy faceta :)

To zależy od faceta jak wygląda lepiej.

jw, wiekszosc facetów w zaroscie i dlugich wlosach wyglada obrzydliwie :O poza tym teraz ta pedalska hipsterska moda na zapuszczacie brody, obrzydlistwo, mam nadzieje ze to szybko minie Ja juz to pisalam kiedys, lubie facetów O MĘSKIEJ twarzy jak Dolph Lundgren, kwadratowa szczęka, ostre rysy twarzy, fajny glos i ciało. Pajacami z brodami i trzydniowym izarostami sie brzydze bo to w wiekszosc***ajace i mięczaki :D

Gdzie jest niby ta moda na brody? Bo owszem ciotki w rurkach widuję, ale brodaczy rzadko, a nie mieszkam w jakiejś pipidówie.

Ale Dolph Lundgren w młodości miał długie włosy ;) http://img.mypopulars.com/images/dolph-lundgren/Dolph-Lundgren-38.jpg http://cdn26.us2.fansshare.com/photo/dolphlundgren/dolph-lundgren-1955027027.jpg

mój narzeczony przygala sobie trymerem panasonica. jak kobiety mają być gładkie to i mężczyźni chyba też, równouprawnienie? :p

Kiedyś broda była symbolem męskości. Dzisiaj stała się symbolem bycia mięczakiem ulegającym modzie. Ci co mają prode to takie wypielęgnowane c***y. Sory ale tak to wygląda.

a ja lubię zarośniętych i git