czy ja sie zle zachowuje ?

Mam kolezanke , znamy sie od dawna ale od niedawna blizej . Ma 4 dzieci i jest po rozwodzie .Ma kochanka ktory kontroluje ja na kazdym kroku , zabrania nawet kolegowania sie ze mna choc nic zlego nie robimy , poprostu jest obsesyjnie zazdrosny a juz kiedy wypijemy wievzorem jakies winko lub piwo przy grillu to dostaje goraczki. Musze udawac ze albo sie nie widzialysmy i vzasem nie zdradzic ze wypilysmy piwo. Zaczyna mnie to meczyc , to jej sprawa moje zdanie zna i wievej sie nie wrtacam . I taka sytuacja ..... Powiedzial. Ze ja mu powiedzialam ze ona byla wczoraj strasznie pijana i gdzies tam byla , wiec powiedzialam ze zadz i zapytam bo niczego takiego nie mialo miejsca i ona mnie wyprzedzila po czym powiedziala ze sie jej przeslyszalo , powiedzialam ze mam dosc takich akcji i nie potrzebuje takiej kolezanki , bo naprawde mam dosc , nawet nie mozna. Nia porozmawiac licza sie tylko ona i jej problemy Nigdy nie zapytala co u ciebie , ja tez nie jestem wolnych sluchaczem i pitrzebuje od czasu do czasu sie komus wygadac.

Sorry jesli zle. cos napisalam ale chcialam szybko ;)

Jak myslicie ?

Nie myslicie ? Za nudny temat ?

Olej babe

najlepiej nie mieć takich znajomych a jak ma się tylko takich to lepiej wcale!!

Dokladnie . W dodatku oczekuje ze ktos ( czyli ja ) gdziekolwiek idziemy z jej dziecmi mam im kupiwac rozne rzeczy bo przeciez ja mam wiecej. Rozumiem i nie zaluje im na sok, czekolade itd jak maja urodziny to tez kupie jakies ubranie choc kolegujemy sie dopiero od niedawna. Ostatnio mialam troche wiecej gotowki o czym wiedziala to dala mi do zrozumienia ze mam jej dziecia kupic sprzet do grania czyli wydatek 300 zl dla mnie to duzo.

Wiem ze nie ma i ja to rozumiem u mnie w domu tez sie nigdy nie przelewalo , czsem pomoge nawet gdy nie mam ale ona nie ma a udaje gwiazde , wszystko wie najlepiej i w dodatku mowi co mam robic czego nienawidze

Weź odbij od niej to jakaś kretynka