Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko w kawalerce

Polecane posty

Gość gość
Dzieki za wszystkie rady Skłaniam się bardziej ku tej pierwszej wersji tj dozbierać kasy i za pare lat sprzedać kawalerkęa kupić większe bo żeby kupić teraz drugie mieszkanie w całosci na kredyt to jakoś tego nie widzę, nie wiem może za mało przedsiębiorcza jestem , a tak w środku to zwyczajnie sie boję że będzie nam ciężej finansowo bo już polubilam wygodne życie:-) A co do odpowiedzialnosci i zapewnienia dziecku warunków to ja tu się przejmuję a właśnie rozmawiałam z koleżanką przez tel i ta opowiedziała mi o naszej innej kolezance jezcze ze szkoły średniej Tak w skrócie : Laska poznała chłopaka, pochodzili parę miesięcy i wpadka, szybki ślub oboje świeżo po maturze, oboje z bardzo biednych rodzin mieszkających na wsi U niej ośmioro rodzeństwa a u niego "tylko " czworo więc o pomocy rodziców nie ma mowy. Przez parę mieięcy próbowali coś wynajmować ale szybko przerosło ich to finansowo. (on pracuje na czarno na budowach ona nigdzie), z niemowlakiem pod pachą i torbą ubrań zwalili sie do jego rodziców którzy mieszkają w opłakanych warunkach,Irozwalający sie drewniany dom bez kanalizacji i wc woda w studni pralka frania zero centralnego ogrzewania do tego ciasnota) No nic ale ręce dopiero mi opadły jak ta koleżanka oznajmila mi ze tamci UWAGA planują drugie dziecko bo jakaś ciocia która ma działalnośśc zatrudniła ta dziewczynę fikcyjnie i zus jej placiteraz macierzyński i ona chce " żeby ciągłość była"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy pracujecie oboje, w dodatku macie kawalerke bez kredytu, wiec co ty tu wyjezdzasz z ta kolezanka z biedoty? Twoja spieniezona kawalerka to juz dobra polowa wiekszego mieszkania. Nie widzisz, ze masz latwiej? Inni splacaja wielkie kredyty, maja dziecko i daja rade. Tylko tak, Ty za wygodna jestes, blado wiec widze, ze cokolwiek znaczacego odlozycie. A co dopiero, gdy w ciaze zajdziesz i urodzisz. Nie znasz znaczenia pieniadza i nie wiesz, co znaczy oszczedzanie, masz do tej pory wszystko podane na tacy przez rodzicow, wiec posluchaj, jak ludzie Ci radza, bo naiwna i nierozsadna jestes. Gosc wyzej napisal Ci 2 opcje, najlepsze w tym wypadku, tzn. sprzedaj kawalerke, reszte doloz z kredytu albo wez calosc w banku, kup wieksze a kawalerke wynajmij. I z dzieckiem sie nie spiesz. Najpierw zalatw wieksze mieszkanie. 2 dorosle osoby pracujace maja wieksza szansse na kredyt niz takie, ktore maja juz dziecko na utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
planowanie dziecka w wieku 21 lat...? ło matko :o ja swoje (planowane) urodzilam majac 30, a i to uwazam, ze dosc wczesnie i moglam jeszcze poczekac. p.s. nie chodzi o finanse - sama mam fajne mieszkanie bez kredytow i stabilizacje finansowa - ale pakowac sie w macierzynstwo w tak mlodym wieku to wg mnie glupota i niepotrzebny pospiech. mowie to jako matka 4-miesieczniaka, zycie naprawde zmienia sie DIAMETRALNIE i warto jak najdluzej 'pozyc' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;31 Ale ja sie nie porównuję do niej w sensie materialnym bo nie ulega najmniejszej wątpliwości ze mam lepiej/ łatwiej w zyciu, wogóle sie do niej nie porównuję refleksja tylko mnie naszła po tym jak posłuchałam jak wygląda jej życie ze właśnie ja mam o niebo lepiej a rozważam, kombinuję , przemyślam żeby było jak najlepiej , zeby dziecko miało w przyszłości swój pokójitp a ludzie potrafią w sytuacji opisanej wyżej myśleć o drugim dziecku, dla mnie to sie dopiero nazywa "póść na żywioł" Ja nie krytykuje ze sa biedni bo to nie ich wina, ze wpadli - też sie zdarza, ale to planowanie drugiego dziecka bez wody i kibla w domu dla jakiegoś tam zasiłku z zusu to mnie po prostu rozwaliło A pozatym to dziękuje za to co napisałaś , wezmę sobie do serca i przemyśle sprawę jeszcze raz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;58 Ale ja planuję to dziecko aż skończę studia, ewentualnie jak będę mgr robiła Pisalam o tym na początku, widocznie nie doczytałaś a wtedy będę miala ok 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co sytuacja z tamtego tematu Cię nie dotyczy, ale jak sie jedno planowo zrobi w klitce, potem wpadka z bliźniakami, i co? :D Żartuję raczej, ale no pojedyncze wpadki się zdarzają, więc myślę, że dobrze planujecie :) W razie czego macie warunki, ale lepiej tego nei przyspieszać póki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie chce juz teraz ale i do 30tki czekać też nie, tak idealnie by było za jakieś 3-4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde, masakra (tzn dla mnie masakra) miec 21 lat i juz meza i myslec o dziecku? dla mnie nie do pomyslenia, ja w tym wieku zdobywałam świat, a dziecko urodziłam mając 29, naprawde pod tym kątem jestem ograniczona, nie rozumiem jak można miec 21 lat i już "skończone" życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 21 lat też myślałam, że urodzę dziecko w wieku 25 lat, teraz mam 24 i ani mi się śni zachodzić w ciąże :D Może gdzieś w okolicy 28... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie skończone zycie? Ja dopiero teraz wiem że zyję. Mam wszystko mieszkanie umeblowane i wyposażone, faną pracę, fajne studia, stać mnie na to na co mam ochotę, nie żałuje sobie ciuchów , kosmetykow itp chodzę sobie na basen, siownie do kosmetyczki ,Mąż mnie kocha robi różne niespodzianki , kolacje wycieczki itp Nie pisę po to zeby sie przechwalać tylko zeby przekazać ze zdaję sobie sprawę że juz tak jak teraz to mi nie bedzie A zże w przyszłości planuje dziecko to chyba dobrze, chyba lepiej niż bym wpadła mając wszystko gdzieś. Moż ei mi sie poglądy jeszczeodmienią, tego nie wiem ,ale pogadac , poplanowac zawsze można a moim zdaniem nawet trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem przy małym dziecku, tak do 3 lat, a nawet do wieku szkolnego to nie jest jakieś wielkie wyrzeczenie. Uciążliwe dla Was - rodziców, ale dziecko może się rozwijać równie dobrze w kawalerce. Mimo to warto myśleć o większym (wymiana, wynajem) na czas, gdy dziecko będzie starsze i będzie potrzebowało minimum intymności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkładaj po te 2 tysiące i później kredyt na większe + wynajęcie tej kawalerki. Nie sprzedawaj, skoro rodzice i teściowie Wam tak pomagają to Ty też będziesz mogła pomóc własnemu dziecku - kawalerka kiedyś będzie jego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witkaP
Chwilę się pomęczysz i potem będzie lepiej. Też tak zaczynaliśmy i pomału zmienialiśmy mieszkania na większe. Nawet w kawalerce możesz zrobić fajny kącik dla dziecka. Można mieszkanie meblami na pół przedzielić. Po stronie dziecka dać fototapetę np taką http://pixers.pl/fototapety/kocham-ptaki-14492906 i inne dodatki. I na spokojnie myśleć co dalej. Kupno mieszkania i kredyt to inwestycja na lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×