Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania z pytaniem

Czy jeśli facet zarabia więcej to ma prawo wydzielać kobiecie pieniądze ?

Polecane posty

Gość Ania z pytaniem

Co o tym sądzicie? Mój narzeczony zarabia 4 razy więcej niż ja, mimo najlepszych chęci nie jestem w stanie dorównać mu w zarobkach. Mieszkamy razem, ja daję na wszystko ile mogę, płacimy generalnie raczej po połowie za mieszkanie i wszystkie rachunki, dodatkowo on mi WYDZIELA miesięcznie kwotę na jedzenie i wydatki domowe która jego zdaniem powinnam pokryć jego część i przelewa mi ją na konto. Poza tym już się do tych wydatków nie dokłada, musimy rozporządzać tym co jest. Co sądzicie o tym rozwiązaniu? Czy mi się wydaje, czy on mnie traktuje trochę z góry z powodu tego, że więcej zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on nie wydziela ci TWOICH pieniędzy tylko SWOJE - więc w czym problem ? chcesz mieć prawo do decydowania o jego pieniądzach ? a sama chciałabyś , żeby on rządził twoją forsą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo źle to rokuje na przyszłość. W zdrowym, normalnym małżeństwie (a jesteście zaręczeni), buduje się wspólny majątek. Co on robi z pozostałymi pieniędzmi? Zbiera na coś? Np. na dom? Ma kosztowne hobby? Czy w ogóle nie masz pojęcia, co się z nimi dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczony to nie mąż :) a to że ze sobą mieszkają nie czyni z narzeczonych małżeństwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to, że on będzie postępował tak samo po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grunt to porozumienie i żeby dwie strony były zadowolone... czy ma prawo? teoretycznie tak, bo to jego pieniądze. Skoro taki układ nie pasuje Tobie, czujesz się z tym źle to powinnaś z nim rozmawiać. Wydaje się oczywiste, że skoro zarabia dużo więcej to powinien więcej łożyć, bo w takiej spółce podejrzewam, że jesteś ciągle pod kreską a on ma gruby portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zdrowym malzenstwie buduje sie wspolny majatek- buhhahahahahahahahahahahahahah. Tak sie robi w biednych malzenstwach. Ja jestem mezatka od 11 lat, ja mam swoje pieniadze maz swoje. Tez zarabia ze 4 razy wiecej niz ja. Ja tego nie kwestionuje wiekszosc rzeczy jakie mamy to jego zasluga, ale mamy juz dzieci i w zasadzie to chyba dla nich to wszystko. Ja sie sama utrzymam, w sensie jedzenie moja polowa rachunkow i w razie czego na wynajecue kawalerki tez m7 starczy. Maz nat8miast zarobil na dom, umeblowal go, samochody, wakacje. Fakt ze wydaje na siebie wiecej niz ja ale nalezy mu sie. Dom czy samochod sa jego ale ja w z tego korzystam, a jak to jest zapisane w dokumentach to juz sprawa drugorzedna. Poza tym moj maz to rozsadny czlowiek wiec pewnie nawet w przypadku rozwodu staralby sie zabezpieczyc dzieci przede wszystkim, a ja jak juz wspomnialam sama sobie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety kochają, oj kochają, a najbardziej forsę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania z pytaniem
Allium, nigdzie nie napisałam, że wydziela MOJE pieniądze. Wydziela swoje na nasze wspólne życie. tak jakby mi nie ufał, sądził że je zmarnuję czy coś. Jesteśmy razem ponad 2 lata, mieszkamy ze sobą, więc nie wiem czy podejście do związku jak do spółki z ograniczonym zaufaniem jest OK? Może ja się nie znam i szukam problemu na siłę? Właśnie dlatego pytam na forum. Może ja po prostu jakąś złą kobietą jestem, a on postępuje racjonalnie. Tylko no jakoś mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukasz problemu na sile, jesli to co daje starcza na jedzenie dla niego to ok. poza tym jakie wspolne zycie. jedyna rzecz jaka tak naprawde wspolnie zuzywacie to prezerwatywy ewentualnie. Wszystko inne zuzywasz Ty albo on. Wiec niech kazdy placi za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chory ten świat się zrobił i chore związki,jeśli cos jego będzie leżało w lodówce to ona nie ma prawa tego zjeść, nawet jesli jest głodna bovto za jego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×