Dlaczego na mnie nikt nie chce napadać?

Ukończyłam studia z ochrony środowiska ale podjęłam pracę w firmie ochraniającej... obiekty wojskowe. Mam 28 lat, ukończone kursy pracownika ochrony osób i mienia, dodatkowo znam karate shotokan, gdzie mogę pochwalić się czarnym pasem (1 dan) i mam pozwolenie na broń palną z ostrą amunicją. Mówią, że jestem lesba, bo nie mam męża ani chłopaka. Rzeczywiście nie mam męża, ani chłopaka ale nie jestem żadną lesbijką. Może jestem aseksualna? Nie wiem. Za to mam twardy charakter. Na jesieni ubiegłego roku przeczytałam artykuł o brutalnym gwałcie na młodej dziewczynie. Wkurzyłam się! Ubrałam się, założyłam pod kurtkę szelki z pistoletem i wyszłam na dwór choć pogoda była kiepska i noc. Wyszłam, bo była właśnie noc. Szłam celowo ciemnymi uliczkami, takimi, gdzie można dostać w ryj. Nie dostałam. O dziwo, nikt mnie nie zaczepił. Jego szczęście. Bo ze zdrowiem pożegnałby się na pewno a kto wie czy i nie z życiem. Od tamtej pory moim późnowieczornym hooby jest samotne włóczenie się po różnych zakamarkach. Chciałabym być zaczepiona przez jakiegoś gwałciciela. Nigdy nikogo nie zabiłam ale czuję, że mogłabym to zrobić bez najmniejszego problemu. Zabiłabym gwałciciela bez mrugnięcia okiem i bez cienia wyrzutu sumienia. Widok krwi mnie nie przeraża. Wiem, bo przeżyłam pewne zdarzenie. Kiedyś jechałam pociągiem, który nagle zaczął ostro hamować w szczerym polu. Okazało się, że ktoś rzucił się pod koła. Wiadomo, wszyscy stoją, czekają na policję, karetkę, itd. Dość czasu, żeby wysiąść i z nudów obejrzeć samemu zdarzenie. Ciało nie było pod kołami. Było daleko w tyle za pociągiem. Leżało rozpołowione, zmasakrowane, ze zdartą odzieżą i skórą, pełno krwi... Stałam i patrzyłam. Scena jak z kiepskiego horroru. W ogóle nie robiło to na mnie wrażenia. Dlatego ośmielam się sądzić, że gdybym wycelowała z pistoletu w łepetynę gwałciciela i odstrzeliła mu pół łba to widok rozpryskującego się mózgu też nie zrobiłby na mnie wrażenia. Nawet chciałabym... Ironia lodu. Są gwałcone tylko te dziewczyny, które nie chcą. A ta która chce, czyli ja, jest omijana szerokim łukiem. Nie rozumiem. Przecież nie mam napisane na czole - niosę przeładowaną giwerę i zamierzam wpakować w ciebie cały magazynek.