Pytanie do panow co sie oswiadczyli bądź mają to w planach

Czym są dla Was oświadczyny ?? Jak facet to przezywa ?? Czy to znaczy, że naprawdę kochacie partnerkę, i CHCECIE Z NIĄ SPEDZIC RESZTE ZYCIA ?? Podzielcie sie doświadczeniami.

up

Dla mnie samego zaręczyny nie były żądnym podniosłym aktem ,ale wiem ,że mojej wtedy dziewczynie zależało na nich . Wiem ,ze na jej rodzicach zrobiło to bardzo dobre wrażenie ob choć nie bylem w momencie zaręczyn młokosem a miałem 28 lat to jednak szacunek jaki okazałem tym wewnętrznym obrządkom sprawił że to bł naprawdę piękny dzień . A radość mojej narzeczonej .... bezcenna :D

facet to człowiek i ma ludzkie uczucia dla każdego będzie znaczyć to co innego tak jak dla kobiet jedna chce usidlić druga chce dzieciaka i rodzinę a trzecia jest wielce zakochana

i co ? już po temacie ?

zaręczony - no ale chyba byłeś pewien, że chcesz z nią spędzić reszte zycia ? Czy było to dlatego, ze jakiś nacisk z jej strony ??

wiem, ze też człowiek i ma uczucia, nikt tego nie neguje :) Chodzi mi tylko o to, co tak naprawdę zachodzi w glowie mężczyzny gdy chce sie oświadczyć/oświadcza się. Co to dla niego znaczy.

mi się wydaję że dla faceta ważniejszy jest ślub niż zaręczyny

dziękuje za odpowiedź, ja sądzę, że większa połowa tak uważa, ze wazniejszy ślub. Ale skupmy sie na zaręcznych/ oświadczynach :)

moja mama mi opowiadała jak się ojciec jej oświadczył dał jej pierścionek i powiedział masz :D

16.32 Współczuję takiego prostaka za ojca.

Oczywiście ,ze byłem pewien ,że chcę się z nią ożenić . Mnie samemu oficjalne oświadczyny do niczego nie by potrzebne ale wiem ,że ona tego chciała .A ja lubię spełniać jej marzenia :P

zareczony - dzięki :) No chodziło mi jak to facet widzi właśnie, ale jeśli jest pewien swojej decyzji to ok : )

Jeśli bym jej nie kochał to jaki sens miałyby takie zaręczyny ? Ale decyzja o zaręczynach ,ślubie czy w ogóle czymkolwiek to nie jest jakiś " magiczny " moment czy loteria ale decyzja.

Ja wiem, że to decyzja. Tylko mam obawy, czy On aby na pewno jest tego pewny... facet chce mi sie oswiadczyć, razem jestesmy 8 miesięcy, dlatego chciałam poznać męski punkt widzenia.

Mnie ,żeby tak zupełną prawdę powiedzieć w decyzji utwierdziła i skłoniła do jej upublicznienia ;) babcia narzeczonej , która niby żartem ale głośno przy jakimś proszonym obiedzie zapytała - czy długo mam sie zamiar z jej wnuczką prowadzać i czy to do czegoś prowadzi :) sadzarska starowina :D ale nie mam do niej żalu bo jej żart dał mi ostro do myślenia a przecież nie jestem jakimś bawidamkiem żeby z dziewczyną bez ślubu mieszkać i jeszcze się tym szczycić. i tak jesteśmy 3 lata po ślubie .

Zareczony - no to dobrze, wiadomo jak to babcie :) Życzę kolejnych szczęsliwych lat razem . :)

ja tez swoją kocham i bylem tego pewien :)

mzoesz jeszcze jakis pan ?

Oczywiste ze oswiatczaja sie jak chca sie zenic inaczej to nie mialo by sęsu autorko nie sadzisz

Dzieki za odpowiedzi :) Ale na urojenia ne ma rady :(

mam podobny dylemat co autorka

Moze sam dzien nie byl dla mnie taki wazny ale najwazniejsze bylo to ze ja kocham i tak - chce spedzic z nia reszte zycia.

Mój mąż zawsze mi mówi jakie uczucia odczuwał przed zareczynami i w samym momencie zareczyn , mówi ze mimo ze był pewien ze powiem tak to się bardzo denerwowal i mówi ze to jedno z najtrudniejszych pytań jakie zadał w życiu , odczuwał też wielką radość i do tej pory cały czas jesteśmy szczęśliwi podkreślam od razu żeby głupich komentarzy nie było że oświadczył mi się sprawiając mi Wielka niespodziankę bo nawet nie myślałam o tym , po prostu bardzo się kochamy

Zazdroszcze :) Powodzenia

u mnie mezczyzna podobnie jak wyzej, niespodzianka :)